Witam. Piszę tutaj, bo nie mam z kim pogadać, a jestem wkurwiona na maxa. Jeśli mieliście kiedykolwiek do czynienia z ludźmi, którzy nie powiedzą prawdy prosto w oczy, tylko zwodzą przez długi czas nadużywając Waszego zaufania i otwartości to wiecie, o czym mówię. Ja trafiam na takich non stop- od „przyjaciółek” po chłopaków. Jestem osobą bardzo wrażliwą, więc dotyka mnie to podwójnie. Nikomu nie można zaufać, bo wiem, że za jakiś czas zrobi mnie w chuja. Oni wszyscy zabawiają się w jakieś gierki i podchody, zamiast walić prosto z mostu. totalne przedszkole. Co najlepsze, przez długi czas udają osoby wrażliwe i empatyczne. U mnie sytuacja ciągle się powtarza, a wygląda następująco, czy to przyjaźń damsko-damska, czy to związek: 1) stopniowe poznawanie się, odkrywanie wspólnych tematów 2) głębszy poziom rozmów, więź emocjonalna 3) szczyt relacji i pełne zaufanie po obu stronach (może trwać nawet parę lat) 4) w momencie szczytu stopniowe wycofywanie się tamtej osoby i stopniowe wygaszanie kontaktu aż do całkowitego zaniku. Ja zaczynam analizować, co zrobiłam źle, pytam innych znajomych, co mogłam zrobić nie tak, a oni mi odpowiadają, że nic, że to z tą drugą stroną jest coś nie tak. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ci wszyscy tchórze nie powiedzą mi wprost, co mogłam zrobić nie tak i przeżywam jebane tortury nie wiedząc, po czyjej stronie jest wina. Gdyby mi powiedzieli o tym, że coś zrobiłam nie tak, to miałabym pole do zmiany, do skorygowania w sobie cechy, która potencjalnie może odstraszać innych. Ale oni mi nic nie mówią, a ja zostaję w rozdarciu, bo nie wiem, czy to ja podświadomie wybieram ludzi, którzy potem zrobią mnie w chuja i że to oni zachowali się nie w porządku, czy też może to ja robię coś, co sprawia, że ludzie tak reagują. Nawet nie wiem, na kogo się wkurwiać- czy na siebie czy na nich i czuję w związku z tym ogromne napięcie i frustrację, bo nie mam punktu zaczepienia. Mam już tego wszystkiego dosyć. Chujnia jak nie wiem co. Trochę mi ulżyło, że tutaj to napisałam i dziękuję za wytrwałość w czytaniu.
Bierna agresja i sprzeczne komunikaty
2020-05-15 17:12104
11
A miej na to wyjebane. Ja juz dawno przestałam pierdolic się z ludźmi. Nie warto.
Dzięki, że to napisałaś.
Po wielu latach doświadczania ludzkiego zakłamania i obłudy – ja sama nie ufam już nikomu. Po co kolejny raz się rozczarować? Poleganie tylko na sobie wiąże się z samotnością, ale – wierz mi – jest to dobra droga.
A masz wygoloną ?
Ty pewnie łysą pałę?
Luz, jestes super, analizowanie siebie to zdrowy odruch potwierdzajacy ze jestes co najmniej ok 🙂 innymi sie nie przejmuj … po 30tce bedziesz miala wyjebane 😉
Jesteś kobietą więc nie masz prawa narzekać, konwenanse typu „kobiety mają pierwszeństwo”, „kobieta leży i pachnie”, „najpierw kobiety i dzieci” dają ci przywilej społeczny. Z facetami kobiety postępują identycznie jak to opisałaś i to cały czas. A jeśli nie wiesz co zrobiłaś źle to nauka stwierdza, że człowiek jest oceniany przede wszystkim na postawie pierwszego wrażenia po wyglądzie. Bądź szczupła, zgrabna albo wysportowana i dbaj o siebie to ludzie będą cię inaczej postrzegać.
Pokonaj wszystkich Groksów jak Ja. Jest to wykonalne.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Pomyśl sobie tak, ludzie to zwykłe worki z mięsem, na tej planecie jest ich jakieś 7 miliardów i każdy jest na swój sposób zjebany. Jak Ci się zepsuje relacja z drugim człowiekiem, to jest to taka sama strata, jak zgubienie rzetonu do wózka sklepowego, także nie przejmuj się, szkoda na to czasu i zdrowia.
Już ci mówie księżniczko: ZAPOMNIAŁAŚ POPUŚCIĆ SZPARY. Ja tak rzuciłem swoją (obecnie byłą) dziewczyne i polecam innym, wystarcza do tego prosta matma: roszczeniowość + zrobimy to jak udowodnisz że mnie kochasz + za nic nie płaci = rzuć ją. Pozdrawiam serdecznie.
Nie kurwa, poruchasz sobie ot tak i zabierzesz dupę.
Weź ze jakiegoś zaniefbanego babiszona i wtedy stawiaj te durne wymagania. Pizduś z Ciebie totalny.
Żyjesz w pętli. Zle wybierasz.
Obrazowo ci to wytłumaczę. Wyobraź sobie siebie po jednej stronie i druga osobę po drugiej stronie poziomiej skali. Skala ma 100 od jednego do drugiego końca. Jeśli lubicie się tak samo, obojętnie jaka to jest relacja, to na środku skali, tam gdzie wartość wynosi 50, wyobraź sobie zaznaczony punkt. Jeśli przesuniesz ten punkt w stronę drugiej osoby czyli ty starasz się bardziej, to automatycznie tamta osoba mniej. Czaisz? Musi to być mniej więcej na środku.
Ale o so si chodzi???
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
A brzydka jesteś? Tylko szczerze.
Polski naród jest jednym z najbardziej zazdrosnym i nienawistnym na świecie. Nie układa ci się z koleżankami bo są o ciebie zazdrosne. Widzą że jesteś świetną osobą i wiedzą że nie pozwolisz sobie na gierki. Z mężczyznami masz to samo. Trafiasz na łachudry którzy cię okłamują i przechodzą do następnej głupiej. Dokładnie wiem co czujesz bo całe życie przechodzę to samo. I to nie jest twoja wina. Tylko ich bo ty jesteś dobrze wychowana a oni są patolą która udaje że nią nie jest. Przykład z mojego życia: bratowa mojego narzeczonego cały czas się do niego dobierała. Jak się ze mną zapoznała to chciała spędzać czas ze mną non stop a potem się we mnie przeistaczała. Zrobiła sobie ten sam kolor włosów, kupowała te same ciuchy, przykładów było dużo… dopóki nie wyprowadziliśmy się do innego miasta to ona non stop wołała do siebie mojego narzeczonego a to żeby pomógł w tym czy tamtym… raz nawet mi się przyznał że wysłała mu prawie gołe zdjęcia pytając się: a nie jestem za gruba??…. sama widzisz ludzie to żmije więc uważaj na siebie i testuj to towarzystwo a jak zobaczysz że coś ci nie pasuje to sama ich zostaw i zniknij tak jak oni.
wyjeb*ne w tych ludzi. dobrze znajomi Ci powiedzieli – to oni mają problem nie Ty. olewajcie nieempatyczne, egoistyczne persony.
„Ja zaczynam analizować, co zrobiłam źle, pytam innych znajomych, co mogłam zrobić nie tak, a oni mi odpowiadają, że nic, że to z tą drugą stroną jest coś nie tak”
Dostając cały czas sygnały pozytywne nie da się niczego nauczyć. xp
Nnie powinnas sie przejmowac. epiej byc sama i happy niz miec takie osoby przy sobie. Ukrytych manipulatorow i zazdrosnikow. A mowie Ci ze tak jest. Zazdrosc i niezadowolenie z ich strony
Ale to jakieś dziecko pisało…
Jakby mi ktoś z głowy mojej wyjął. Ulżyło mi, już myślałem że jestem sam. Jest chujowo i tyle, ja cierpię a kurestwo bryluje od lat
Dokładnie
A myslalem ze tylko ja mam w zyciu pod gorke. Słowo w słowo moje myśli. Wiecej wytrwałośći, najgorsza w tym wszystkim jest nadzieja związana z nową znajomością. Pozdrawiam z podkarpacia M28
Tak już jest. Większość ludzi to kurwy. Olej to bo nie ma od tego ucieczki.
Najłatwiej było by napisać, że większość z nas tak ma i trzeba trochę się do tego przyzwyczaić. W wiekiem zaczniesz to olewać. Można też zwrócić się do dobrego psychiatry( na NFZ jest sporo). Może dobrze zrobiła by ci jakaś psychoterapia czy pigułka, które pozbyłby z ciebie nadmiaru wrażliwości.
Przykra chujnia. Powodzenia!
Mam identycznie, ale to jest może oznaka aby być całe życie samemu
Nie ma prawdy jest tylko interpretacja
uwierz w Boga 🙂
Mam dokładnie tak samo
Przeczytałam do końca …. nie jesteś sama ja też tak mam … tyle że ja przestaje ufać ludziom i ograniczam kontakty, bo mam wrażenie że otaczają mnie niby przyjaciele ale fałszywi
Myślę, że to wina braku ogolonej.