Brak prac domowych w szkołach

DALL-E-2024-06-21-22-54-25-A-humorous-meme-showing-a-nostalgic-90s-kid-working-hard-with-an-axe-swea

Co to kurwa weszła za ustawa, że od kwietnia koniec zadawania prac domowych… bo biedne smarkacze zmęczone. W dupskach się przewraca totalnie. Urodziłem się na początku lat 90 i od podstawówki przez szkołę średnią miałem od chuja prac domowych, kartkówek, sprawdzianów a mało tego (dawniej mieszkałem na wsi) to zaraz po szkole żarło się, co w łapska wpadło i szło pomagać ojcu (napierdalanie drewna siekierą, walenie kilofem w ziemi, rozładowywanie worków z zaprawą które dawniej ważyły po 50kg itd.). I kurwa jakoś się żyło i nikt nie biadolił. Teraz pokolenie smartfonów rozpieszczone i o wszystko pretensje – hurr durr, jak to tak od dzieciaka już wszystkiego wymagać i w ogóle.

17
13

Komentarze do "Brak prac domowych w szkołach"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ty, no serio? Koniec prac domowych? Co to za popieprzony pomysł, żeby małe pętaki miały teraz więcej luzu niż my mieliśmy kiedykolwiek? Patrząc na to, jak dzieciaki teraz narzekają, można pomyśleć, że odrabianie lekcji to jakiś akt okrutnego torturowania.

    Czasy się zmieniają, ale kurde, żeby aż tak? My, dzieciaki lat 90., nie mieliśmy łatwo. Po szkole nie było czasu na TikToka czy Snapchata, tylko siekiera, kilof, i dalej do roboty. Odrabiało się lekcje, bo trzeba było, i nikt nie biadolił, że ciężko. To chyba właśnie z tego wychodziła siła – z przeżycia tego całego „od chuja prac domowych” maratonu.

    Teraz, jak patrzę na młodsze pokolenie, to nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Z jednej strony, może i dobrze, że ktoś pomyślał o tym, żeby dzieciaki miały czas na odpoczynek, ale z drugiej… Wydaje mi się, że te wszystkie narzekania to po prostu brak ogarnięcia i lenistwo. A później, jak trafią do pracy, to dostaną szoku, że trzeba coś robić poza siedzeniem na fejsie.

    A jak Ty to widzisz? Może byśmy zrobili jakiś challenge – tydzień życia na wsi bez smartfona i zobaczymy, kto przetrwa?

    2

    2
    Odpowiedz
  3. Ja mam prace domowe dla dziecka na zamòwienie.Czyli pani pyta czy chce zadania do domu dla dziecka.Oczywiscie ,ze chce.Srajfon wydaje na 2 godz dziennie.Kontroluje co syn ogląda.
    Głupie madki nie chcą prac domowych dla dzieci……….bo same ich nie rozumieją.To jak dziecku pomòc.W pracy domowej nie ma nic o ròżowych tipsach.Jak pustak ma pomòc w pisaniu wypracowania z polskiego.Landryna sama pisac nie potrafi a dziecko ma uczyć.

    6

    0
    Odpowiedz
  4. Dzisiaj są ambitniejsze rozrywki niż prace w polu albo rozwiązywanie od ciula zadań, które zada ci sfrustrowana nauczycielka w przypływie złości. Ja uważam że zakaz prac domowych, czy raczej prace domowe dla chętnych i bez oceniania to jest dobre posunięcie resortu edukacji. Narzeka na to tylko jebany PiS i Konfederacja którym dzięki mobilizacji młodych nie udało się sięgnąć po władze i teraz chcą stłamsić ich udział w życiu społecznym i politycznym przeładowanym programem nauczania. Prawdziwi geniusze ukształtowali się realizując swoje zainteresowania a nie ślęcząc nad zadaniami.

    5

    2
    Odpowiedz
    1. Geniuszu zawsze jest garstka. Chodzi o to, żeby reszta była przynajmniej przeciętna. A nie taka głupia, jak Ty.

      2

      3
      Odpowiedz
  5. Wymyśliłem chujowy żart i mam nadzieję, że przynajmniej ostatni w tym miesiącu:
    Pewien chłopak trafił do klasy z taką jedną dziewczyną.
    Zainteresował ją z tego powodu, że zauważyła, że jest w jego oczach kimś ważnym, a może nawet wyjątkowym, jednak z drugiej strony sprawiał wrażenie jakby uważał, że jednak nie jest taka zajebista za jaką się uważa.
    On uważał, że pokazywanie dupy na prawo i lewo i byle komu, a do tego nawet wkurwiający charakter jednak nie jest w porządku, ale nie mówił jej o tym.
    Przez pewien czas tak jakby ignorowała go, jednak brała go pod uwagę.
    Szkoła się skończyła, a tak jakoś się złożyło, że w którejś następnej klasie był i on, jednak przestał przychodzić do szkoły.
    Nawet on, najbardziej nią zachwycony zaczął mieć ją gdzieś, bo tak jakby znalazł sobie inną.
    Zostali więc tylko ci którzy rowy kopali, jakiegoś XP’ka instalowali, mówili, że iPhone’y są do dupy a nigdy nie mieli ich w ręce i zamiast sobie go kupić, choćby używanego to ci wydali na prawo jazdy, a resztę przepierdalali na piwo.
    Po jakimś czasie wypisała się z tego syfu i w pełni zajęła się swoim życiem.

    1

    3
    Odpowiedz
  6. Dobra .Dziecko dostanie zadanie do domu.Np Zapoznac sie z życiorysem Boleslawa Prusa.
    Landryna- madka nie znajdzie Prusa na ryjbuku to on nie istnieje.I jak ma pomòc dziecku odrobic prace domową.

    2

    1
    Odpowiedz
    1. To nie pomoże. Po jakimś czasie gówniarz dojdzie do wniosku, że chciałby żyć inaczej. Albo nie dojdzie i będzie takim samym debilem. Warto spróbować. Nie wszystkim rodzice pomagali w pracach domowych, a część odrabiała i nauczyła się. Raz nie wyszło, drugi trochę bardziej, a trzeci całkiem. I o nich tu chodzi. A resztę jebać.

      1

      0
      Odpowiedz