Starym polskim zwyczajem zacznę swą wypowiedź od jakże dźwięcznego słowa – KURWA! Wstałam o 6 rano, bo o 7 zajęcia praktyczne do prawa jazdy. Skończywszy o radośnie pomknęłam na przystanek z myślą, iż zaraz dotrę na basen i miło spędzę czas z przyjaciółmi. Niestety, wkroczywszy jedną nogą na teren basenu zrozumiałam, że dostałam okres, oczywiście o jebany tydzień za wcześnie… Posiedziałam więc, co miałam nie siedzieć, jednak po 2 h myślałam, że umieram więc poszłam do tramwaju, którym jechałam 40 minut przysypiając bez krępacji. Kiedy udało mi się dotrzeć do domu padłam i zasnęłam… Obudziła mnie burza, a miałam do chuja jechać na grilla… Kiedy pomyślałam, że można by skoczyć na dobrą imprezę, brzuch ponownie zaczął mnie boleć, jestem więc uziekurwiamiona. Jak zaczęłam, tak skończę… KURWA!!!!!!!!!!!
Brzuch, impreza i całe życie.
2011-07-08 23:4328
53