Witam.
Od dziecka słyszałem iż jestem brzydalem. Ponadto jestem typem zupełnie innym niż większość facetów. Nie fascynują mnie używki, bitki i koflikty, rywalizacja, dopiekanie innym, nie potrzebuję drogich rzeczy by czuć się lepszy. Uwielbiam zdobywać wiedzę, interesuję się nudnymi dla innych tematami jak elektronika i informatyka. Wolny czas zamiast spędzać na zabawach poświęcam hobby które jest jednocześnie moim źródłem zarobków. Nie jestem religijny, ba nawt agnostykiem jestem lecz zawsze uważam by nie zranić czyichś uczuć i żyć zgodnie z prawem. Znajomych mam mało bo większość mnie męczy, nudzi – typowy ze mnie introwertyk. Od ponad 10 lat szukałem kobiety, trafiły się dwie tylko, jedna się znudziła mną po miesiącu, seks dopiero po ślubie lecz to mi nie przeszkadzało bo popęd nie jest dla mnie tak ważny. Druga mnie oszukała i okradła. I teraz po 10 latach poznałem kobietę z charakteru jak ja. Rozumieliśmy się we wszystkim. Myslałem że w końcu to to, wiecie jak ciężko spotkać spokojną kobietę? Taką typu szara myszka, domatorka, naukowiec? Facetom takim jak ja zarzuca się że lecimy na ostre suki a gówno prawda! Ja całe życie wodziłem wzrokiem tylko za tymi bez tapety, cichymi. Takich praktycznie nie ma nigdzie. Wracając do tej dziewczyny z którą wiązałem nadzieje, niestety po długim okresie pisania doszło do spotkania. Usłyszałem że świetnie się ze mną dogaduje lecz z wyglądu nie mam szans żadnych. A co ciekawe sama zbyt ładna nie była. Mam doła. Czas ucieka, w zasadzie w mym wieku brak wolnych. Nastolatki mnie nie interesują bo pedofilem nie jestem a dzieciatych nie chcę bo naprawdę ja nawet nie wiem jak to jest być blisko z kimś więc nie będę się rzucał „na głęboką wodę” wychowując nieswoje dziecko. Aha i jeszcze dodam że nigdy nie zakochiwałem się w dziewczynach z wyglądu, wszelkie moje zauroczenia były związane ze spokojem i uduchowieniem tychże dziewczyn. Liczy się dla mnie tylko charakter, w wyglądzie później się zakochuje. Niestety kobiety mają inne podejście.
Typowe, baby teraz gówno sobą reprezentują do tego np. brzydal ale wymagania i oczekiwania na takie jakby była co najmniej księżna Walii i miss Polonia w jednym … A potem płacz że 36 lat a ja nadal sama… To przez tych złych facetów….
A co soba tacy nijacy faceci jak tutaj reprezentujecie?
Ty pizdo. Przyklej jaja i zacznij być normalnym facetem.
Sama prawda. Powodzenia, ja znalazłem.
Cześć, wiesz czytam twoją chujnię i czuję się jakbym czytał swój opis trochę, ja też jestem brzydki ale właśnie bardzo spokojny, jak Ty, nie lubię kłótni ani imprez, wolny czas spędzam w domu albo idę pobiegać lub pograć w nogę(jestem zapisany w klubie), to akurat bardzo lubię i to moje jedyne zajęcie poza domem. W kwestiach sercowych, też nie zakochuję się tylko w wyglądzie, jest dla mnie drugorzędny i liczy się przede wszystkim charakter i to jak się dogaduję z drugą osobą. Wiesz powiem Ci że swoją dziewczynę poznałem przez neta, długo rozmawialiśmy i świetnie się dogadywaliśmy, w końcu przyszedł czas na spotkanie(po ponad roku) a ja nigdy wczesniej jej nie widziałem lecz i nie odrzuciłbym jej i tak bo była wspaniała zawsze, teraz jesteśmy ze sobą, więc wierzę że są dobre kobiety jeszcze na świecie. Znajdzie się jeszcze jakaś na pewno, może spróbuj jakiś portal, nie wiem, próbuj poznawać ludzi, trzymaj się i pozdro. Aaa, zapomniałem dodać że kobieta z którą jestem jest moją pierwszą i mam nadzieję ostatnią.
Typowy stulejarz z ciebie. Jeśli nic nie zmienisz to sytuacja się nie zmieni sama. Bo niby dlaczego ma się zmienić. Cudu nie będzie. Jesteś towarem na rynku matrymonialnym. Towarem , na który popyt jest prawie zerowy. Zainwestuj w siebie, w wygląd przede wszystkim i będzie git. Laski patrzą tylko na wygląd i kasę. Kasę zakładam masz. Charakter to sprawa drugorzędna. Musisz się spodobac z wyglądu i mieć kasę, duuużo kasy.
Tępa dzido ty chyba inny tekst czytałeś, on nie chce szmaty tylko żonę
Kradnij krokodyle, pij whiskey, szczaj do zlewu w socjalnym. Mnie stać na wszystko. Ty…, wal konia. Widzę, że tak robita, bo gdzie kobita? Elo stuleje, ja se whiskey chleje, później wchodzę w kobite, jak już jest wypite. Co? Mi zazdrościta, bo konia walita? Nie stać was na whiskey, zbieraj w lesie syski.
Durny jesteś z tymi komentarzami…
Kazdemu pasztetowi trafi sie cichodajka z Filmowki, nawet jasnego dnia!
Znajdziesz kogoś Paweł.
to twój koniec jedyny sposób dla ciebie to zostać transpedałem
Ugh… jesteś dość nudny… w cholerę nudny… i brzydki… cóż… mamy prawo wymagać, albo być radosne i tryskające energią i nie znaczy to, że jesteśmy bezwartościowe xD
„Aha i jeszcze dodam że nigdy nie zakochiwałem się w dziewczynach z wyglądu, wszelkie moje zauroczenia były związane ze spokojem i uduchowieniem tychże dziewczyn. Liczy się dla mnie tylko charakter, w wyglądzie później się zakochuje. ” – straszny bełkot. Nie rozumiesz człowieku, czym jest miłość.