Wstaję rano, idę do kibla, jem śniadanie, szykuje się do roboty, robota przez 8-12 godzin zależy w jakim dniu, wracam zmęczony, idę poćwiczyć kondycję na siłowni, wracam jeszcze bardziej zmęczony. Ogólnie się zdrowo odżywiam, bez cukrów prostych, bez alkoholu, papierosów. Gdy odpocznę odpale sobie facebooka, poprzeglądam różne strony, zjem kolację, pójdę wziąć prysznic i tak mija cały dzień od wielu lat codziennie, oprócz krótkich urlopów 5-7 dniowych 2-3 razy w roku oraz kilku dni gdy są święta.
Cały czas te same schematy, bo w tym socjalistycznym „raju” nie mogę sobie pozwolić na więcej przyjemności, jeśli chcę żyć bez kredytów na jakimś cywilizowanym poziomie.
Każdego dnia coraz bardziej odczuwa bezsens tego wszystkiego. Po co wstaję i idę do roboty. Żeby pracować na patologię i nieudaczników, którzy żyją z zasiłków? Którzy biorą chwilówki albo robią dzieci, żeby pobierać 500+?
A co ja z tego mam, że ciężko pracuję? Tak naprawdę nic. Nie mam życia, nie spełniam marzeń. I do tego ta świadomość, że państwo okrada mnie z moich zarobionych pieniędzy i obiecuje mi emeryturę w ZUS, której nigdy nie zobaczę, ponieważ ZUS jest bankrutem i emerytur już za 10 lat nie będzie. A mi zostało ponad 30 lat pracy w tym socjalistycznym”raju”.
Cały czas te same schematy
2018-08-21 23:1196
9
Zrezygnuj z siłki, skabań się do 150kg, nie będziesz miał na nic ochoty. Nie dziękuj za radę.
Dorosłość jebana…. Wszystko wydawało się takie proste, a jest… szkoda gadac
Kto pracuje w Polsce ten nie jest wolnym czlowiekiem tylko organizmem sztucznie podtrzymywanym przy życiu żeby zarabiać na innych.
Znajdz sobie cichodajke z Filmowki i ruchaj ja kazdego jasnego dnia.
Kradnij krokodyle, pij whiskey, szczaj do zlewu w socjalnym. Mnie stać na wszystko. Ty…, wal konia. Widzę, że tak robita, bo gdzie kobita? Elo stuleje, ja se whiskey chleje, później wchodzę w kobite, jak już jest wypite. Co? Mi zazdrościta, bo konia walita? Nie stać was na whiskey, zbieraj w lesie syski.
Wkureiaja mnie takie chujnie. Jakbyś nie Ty decydował o swoim życiu. Ktoś Ci każe tam zapieprzac? Ludzie którzy umieją myśleć szukają pracy która ich satysfakcjonuje a nie wpedza do grobu.
Gimby cię minusują, które grają tylko w CS-a i GTA 5, zamiast w stare dobre gry.
Socjalizm? Szkoda na ciebie czasu, niech cię twój prywaciarski biedny pracodawca zajebie w dupę na śmierć.
PIERDOLĘ TO WSZYSTKO.Idę nachlać się do spokojności…
Znajdź sobie jakieś nowe (albo odnów stare) hobby. Na pewno jest coś co lubisz lub lubiłeś kiedyś robić. Może poznasz przy tym ciekawych ludzi.
Bo życie jest pojebane i tyle.
Życie jest ciężkie, a potem się zdycha. Amen.
Nie mów chłopie o „socjaliźmie”, bo wtedy, fakt, niewiele się miało, ale robić również niewiele się robiło !
– na 7-mą do pracy, to o 7-ej dopiero NA ZAKŁAD WCHODZIŁEś, potem jakaś herbatka/kawka, wymiana plotek, może z godzinkę-półtorej jakiejś pracy, znowóż przerwa na śniadanie, oczywiście nie krótsza, niż jedną godzinkę, potem z 2-3 godzinki „pracy”, no i czas na przerwę obiadową. Jasne, do 3-ej jakoś trzeba było dotrwać, więc z nudów coś jeszcze się tam „zrobiło, no a o wpół do trzeciej … DO ŁAźNI/SZATNI, przecież trzeba było się jakoś przygotować do wyjścia (o równej piętnastej)!
Mówi Ci to doświadczony 60-latek
Jestem młodym człowiekiem 22 lata i pracuje w państwowej firmie nie chce podawać nazwy nie zarabiam wiele ale praca wygląda mniej więcej tak jak Pan opisał .. z jednej strony fajnie nie narobię się ale też nie zarobię ale też mam obawy jak będzie jak zmienię pracę bo tu się przywyczailem do takiej „pracy”