Chujnia bramkarza

Pracuję jako bramkarz w klubie nocnym i to, co szczególnie teraz w lato się odpierdala to przechodzi ludzkie pojęcie. Sytuacja sprzed kilku dni – idzie dwóch Sebiksów (chuchra takie, że wiatr by ich porwał) grubo pijanych a nawet i naćpanych więc mówię im, że nie wejdą. A ci kurwa się zaczęli sapać i mówić wyjdź na solo ty chuju, frajerze itp. Oczywiście zachowywałem cały czas zimną krew, choć w myślach się już zaczynałem z lekka denerwować. Sorry kurwa, ale nie dam się prowokować jakimś baranom których rozpiera siła i chcą się jeden przed drugim popisać. Znam swoją siłę (niespełna 115kg wagi, niestety trochę też ulany jestem) i wiedziałem, że gdybym im posłał liścia to by poszli lulu jak bachor po mleku z cyca mamy. Na całe szczęście skończyło się tylko na potyczkach słownych, ale boję się sytuacji, że kiedyś może ktoś zacząć stosować wobec mnie rękoczyny i wtedy znając polskie prawo, to ja też będę miał przejebane oddając mu.

17
3

Komentarze do "Chujnia bramkarza"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pójdziesz siedzieć ale ze street creditem. Pierdol to

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Na takich pedałów trzeba uważać bo teraz lubią i potrafic skrywać niezły sprzęt. Olewaj takie naćpane scierwo. To juz nie jest to samo co 10 lat temu. Dzisiaj maja mozgi powycierane białym w różnej postaci. Szkoda zdrowia i życia. Swoje odjebac i do domu. Pozdro

    3

    0
    Odpowiedz
  4. Załóż sobie kubrak i beret jak Yeomani i kamienna twarz bezwzględnie do samego końca. Ich albo twojego.

    0

    0
    Odpowiedz