Chujnia małżeńska

39 na karku. Żona, dwójka dzieci. Jak na ten kurwidołek – przyzwoite zarobki, chociaż okupione stresem (zresztą, gdzie go dzisiaj nie ma?). Mieszkanie, brak kredytów.
I teraz clou programu – Czy to problem małżeństw, że po relatywnie krótkim czasie nie mają tematów do rozmowy? Czy to pochopne decyzje wejścia w zwiazek, sformalizowania go, uzupełnienia o dzieci sprawiają, że człowiek przestaje się czymkolwiek interesować, jest niewyczulony na bodźce, nie cieszy go codzienność poza chwilami, będącymi wyłącznie wyjątkami? Robię wiele rzeczy automatycznie, jakby mając zakodowane, że tak trzeba, ale nie mam jaj, żeby zaryzykować, lekko zboczyć z kursu, żeby jeszcze – póki gdzieś tlą się ostatki chęci – spróbować rozwinąć skrzydła i zmusić się do lotu. Spoiwem są dzieci i wspólny „dom”, ale na jak długo? Do tego dochodzący brak jakiejkolwiek chemii na tych parudziesięciu metrach kw, o współżyciu nie wspominając. Dzieci, które ponoć się udały, dają w kość (nikt nie mówił, że to łatwe – ok). Czy tak wygląda życie rodzinne? Do tego czas, który gniecie, tłamsi i odbiera zbyt wiele.
Może brzmi to jak wypociny boomera, ale ten właśnie fragless chciałby coś zrobić, a cały czas boi się zaryzykować.
P.S. kiedyś nawet chujnia była lepsza. Pamiętam pierwszy wpis mesia i innych gamoni, którzy wpisali się w kanon fajnej narracji. Obecnie admin chyba na zbyt wiele pozwala
Pzdr dla mlodych, wypalonych rodziców!

(Admin): Czesc pozwol ze dodam troche do twojego wpisu – natchnal mnie na wlasny wpis 🙂

Ehh… Nikt nie docenia biednego admina. Domena, hosting, baza danych, administracja i codzienne tony spamu ktore tylko powiekszaja koszty prowadzenia strony – nie mowiac o codziennych pogrozkach, zniewagach, i grozbach w pisach i komentarzach oraz falach hejtu. Ale przyznam ci racje…kiedys bylo lepiej. To juz drugi stopien do piekla. Pierwszym byl krach w 2008 roku – od tego momentu mlodzi maja przesrane, zalozyc rodzine, znalezc dziewczyne, kupic dom, znalezc prace, inwestycje na gieldzie – wszystko na maksymalnej gorce, bylo zjebanie ale jeszcze dalo sie jako tako zyc, 20% mialo jeszcze szanse dostac sie do klasy sredniej, ci co jeszcze wzieli kredyty to inflacja im je niezle splacila. Teraz… po Covidzie w 2020 jest caly czas realizowana polityka nie bedziesz mial niczego i bedziesz szczesliwy. Brak wolnosci slowa, wolnosci obywatelskich, zadnych perspektyw na przyszlosc, tylko czekac na kajdanki w postaci digial ID i CBDC. Kto sie nie dorobil to sie juz nie dorobi. Gdzie sie urodziles tam zostaniesz – niczego nie zmienisz wszystko stoi w miejscu a inflacja dobije ostatnich niedobitkow klasy sredniej. Sa juz tylko bogaci i biedacy – nie ma posrodku. A jak zabiora ludziom auta to juz tylko zostanie zebractwo i miasta 15 minutowe i nowe szczepionki. W UK juz nawet zakazali gazu rozweselajacego – jest juz oznaczony jako narkotyk abys przypadkiem sie nie usmiechnal. Jestes wypalony, wszyscy jestesmy. W UK to juz standard pracowac na 2 etaty. Zycie jest do dupy – i niestety nam sie trafila dekada do dupy. Tak sie niestety zdarza. Ktos urodzil sie w zwiazku sowieckim albo za czasow Hitlera, ktos jak Buffet i reszta trafili na dobrobyt i nielimitowane fundusze po usunieciu standardu zlota zaraz po 2 wojnie swiatowej. Wszystko zalezy czy jestes/byles/bedziesz w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. W wiekszosci zycie to loteria. Mysle ze co chce przekazac to: jestes wypalony, jest to zrozumiale i naturalne w naszych czasach, nie ma nadziei ze cos sie zmieni wiec nie spodziewaj sie ze to uczucie zniknie – postaraj sie z tym pogodzic bo naprawde nie wiele zalezy od ciebie. Pozdrawiam serdecznie.

8
6

Komentarze do "Chujnia małżeńska"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Widać po wpisie, że jesteś na etapie spadania różowych okularów. Wiesz już, że życie jest generalnie nic nie warte. Męczysz się i umierasz, a ludzie zapomną o tobie tydzień po pogrzebie.

    5

    0
    Odpowiedz
  3. Wytrzymałem w podobnym gównie ok. 20 lat. Decyzja o rozwodzie i własnej drodze była najlepszą jaką podjąłem w życiu. Żałuję tylko, że tak późno.

    4

    1
    Odpowiedz
    1. A ja żałuję że nie zaruchałem w wieku poniżej 27 lat…

      3

      0
      Odpowiedz
  4. Autorze, adminie – prawidłowa postawa goja – poznać i zaakceptować swoje miejsce. Dostajecie po pakiecie zielonych kredytów na steka i nowe ubrania. ty, adminie, dodatkowo przydział prądu na serwer. W nieodległych czasach social score, CBDC i UBI będzie tylko bogata i wolna elita oraz bezwolni prole. Ten podział zostanie zacementowany na zawsze. Im bardziej prol posłuszny, tym więlsza szansa, że jego los będzie mniej chujowy niż innych proli. Klaus Schwab

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Szanowny Panie Administatorze !
    Szkoda że nie zrobił Pan doktoratu . Bo tęgą ma Pan głowę . Ale najpierw proponuje 500 stów , CV w zęby , bilet w łapę i dupa w pociąg i pokornie Pan patałach Administrator melduje się punkt 5:00 przy bramie ŁWF. Tam poznasz smak tyry o kromce chleba i słoiku wody. / Mesio
    PS. Na Ps- brakło Panu Twojemu weny.

    (Admin): Ha obawiam sie ze moje wyksztalcenie to Bsc. Ale wiesz jak to jest minister – tornister. Cenie sobie swoje doswiadczenie i potege umyslu. Moze kiedys zrobie sobie jeszcze jakis papierek. Pozdrawiam Cie Mesiu i Doktorancie Slawku a i Testo tez przy okazji.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Proszę was. Tak narzekać w czasach dobrobytu? To zwykła pycha. Jeszcze pół wieku temu moja babcia chodziła w zimie w starym palcie po siostrze i jadła codziennie kaszę, kartofle i rzepę. Wam nie jest źle, tylko nie chcecie spaść z obecnej stopy życiowej, a żyjecie na wysokim poziomie, czego nie może powiedzieć ponad połowa populacji swiata w 2023 roku. Dodatkowo autorze chujni, ty to po prostu jesteś leniwy, więc ci życie tak głupio przelatuje przez palce. Nic nie przeżywasz, tylko użalasz się nad sobą, zamiast działać, by doświadczać życia. Jak w piosence: upadamy wtedy gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem. Weź coś zrób innego, niż zwykle. Jak się boisz to rób rzeczy proste, a konkretne. Na przykład: kup nowe ubrania, zaproś żonę do restauracji, zabierz rodzinę na wycieczkę, zmień meble, zaaranżuj ogród/balkon, zacznij uprawiać nowy sport, idź na koncert zespołu który lubisz, zacznij czytać jakieś czasopismo. Wiem, że to są czynności nienajwyższych lotów, ale sądząc z twojego wpisu to ty właściwie nic nie robisz, tylko egzystujesz. Jak ma cię coś cieszyć, skoro nic nie robisz, ani dla siebie, ani dla innych. Chodzi mi o niecodzienne sprawy, dodatkowy wysiłek. Nie cieszy cię nic, bo nie wkładasz w nic wysiłku. Czasem można niespodziewanym pomysłem zadziwić siebie i innych. Zacznij działać.

    1

    1
    Odpowiedz
  7. Panie Admin: prosimy uprzejmie nie dopuszczać komentarzy pisanych PO północy. Nie wiadomo czy to z dzisiaj, czy jeszcze z wczoraj jakiś osioł mongolski wyje w nocy: YAaaa!! Yaaa!!! Yaaa!!! A może to Wiel-Błąd?….na pustyni Kizyl-Kum?
    Stado Białych

    0

    0
    Odpowiedz