Wkurwiają mnie takie błahe rzeczy, które składają się na całe moje przestrzelone śrutem życie. Wiem, mnóstwo ludzi ma gorzej, nie mają nóg, mają raka, sraka i nie mogą odnaleźć się w życiu. Ale chujnia mnie strzela, kiedy sąsiedzi po raz kolejny robią mi festiwal hitów z ubiegłego roku, oczywiście tak głośno, żeby w moim pokoju było słychać głośno i wyraźnie każde „low mi lajk ju du” i pierdolone dudnienie basu z głośników z biedronki za 100 złotych za komplet. Nie da się pójść, bo się bulwersują i chuj się da z nimi dogadać, policja też wymiguje się spierdolonymi kodeksami, mimo, że czytasz wyraźnie, że zakłócanie porządku działa 24 godziny na dobę, ale nie, skurwysyny nie dostaną nawet kary, mimo, że muzyka grała nawet przy interwencji. Nie możesz wyspać się w dzień po nocce, nie możesz wyspać się w nocy jak człowiek. Ale to też nic. Wychodzisz po tej zjebanej nocy, kiedy to przewracałeś się z boku na bok do rytmów disco i zastajesz pierdolony armageddon. Brat wrócił napierdolony do domu, wziął wszystkie rzeczy, które ty jesz, a on nie i z powodów sobie znanych rozpierdolił je po całej kuchni. Gdyby chociażby zjadł to do końca – chuj ci w dupę i smacznego, odkupię sobie, zarabiam i mogę – nie, kurwa. Pół chleba przygniecione tosterem, wszystko upierdolone konserwą, całą kuchnię ścierasz upierdoloną rybą szmatą, wszystko jebie i otwierasz okna, bo zbiera ci się na odruch wymiotny jak podrzędnej pizdeczce. Kiedy zwracasz mu uwagę, drze na ciebie mordę bo nadal jest najebany, nawet nie wiesz, czym i wiesz, że gdybyś wkurwił go jeszcze bardziej, pewnie by ci zapierdolił. Patologia, kurwa i śrut. Siadasz w pokoju bez śniadania, bo oczywiście nic już do żarcia nie masz, sączysz sobie kawę z kubka, a termometr pokojowy pokazuje trzydzieści jebanych stopni. Gdziekolwiek nie uciekniesz, wszystko będzie wkurwiać. Plecy mnie napierdalają, bo są spięte od stresu chyba cały czas, nawet kiedy śpię. Przynajmniej jest pierdolony weekend, więc nie muszę nigdzie iść. Chyba sobie zajebię kulkę w łeb. Życzę wam, chujanie, miłej soboty – mojej już nie naprawię.
Chujnia ogółem
2016-06-25 22:2127
39
Na bol plecow dobrze sie porosciagac – np powisiec jak najdluzej na drazku, można przy tym zmieniac chwyty, szeroko, wąsko, podchwytem i nachwytem. Znajdz sobie back stretches na youtube.
Co ty wiesz o problemach tego typu…
W mojej mieścinie jakiś pierdolec umyślił sobie zrobić jakieś jebane wyścigi kolarskie. Mordę darli przez głośniki, umieszczone może ze sto metrów od domu, już w środę. Od rana do wieczora prawie. W końcu przestali. Jeden dzień był spokój. Myślałem, że już koniec i poszli w pizdu. Gdzie tam… Taki wał… Dopiero początek. Wraz z nastaniem tych pierdolonych upałów po 30 stopni w cieniu o 8 rano, jazda na rowerkach pedałków w getrach zaczęła się od nowa. Ale to, że jeżdżą to niech sobie zapierdalają, chuj mnie to. Najgorsze to to, że piździelec komentator dorwał się do mikrofonu znów. Nie uwierzycie. Upał jak w piekle, nikt i tak by nie przylazł, bo i bez upału zainteresowanie zerowe. A ten chuj na kaczych łapach mordę darł przez głośniki o tym pierdolonym wyścigu od circa 9 rano do wieczora niemal non stop. Krótkimi przerywnikami jego pierdolenia była puszczana „muzyka”. Zgadnij jaka? Tak jest, szmiry wszech czasów z komercyjnego radia ocierające się o disco polo. A w sobotę cyrk od nowa od rana do wieczora. „Nie mogę się doczekać” niedzieli… Już się dwa dni temu skurwysyn zapowiedział. Przy tym codzienność blokowiska wysiada.
Gosciu, mozesz sie usamodzielnic? Trzymac niektore jedzenie u siebie w pokoju, lub wypierdolic tego amoka z domu?
Kup sobie takie miękkie stopery do uszu (z takiej jakby gąbki, takie są najlepsze, kosztują grosze). U mnie w domu też często jest hałas i wtedy je wkładam w uszy i bardzo dobrze wyciszają wszystko. Pozdrawiam!
Nie z gąbki tylko takiej bardziej plasteliny różowej sprzedaja je w prostokątnych srebrnych opakowaniach inne stopery sa do dupy wiem bo sprawdzilem
Ludzie nie wyczuwają u ciebie faceta z jajami.
Eee tam, nic się nie stało. Przynajmniej jesteś dumnym liberałem i wiesz, że za wszystkie twoje problemy odpowiadają podli socjaliści, lewacy. Jebiesz na noce, bo twojego pana/wyzyskiwacza…przepraszam, dobrodzieja chlebodawcę, serdecznie pierdoli, że jesteś istotą z natury aktywną za dnia, a w twoim kurwidole pewnie nie mogłeś złapać innej roboty. To też nic. Na pewno zarabiasz taką kasę, że spokojnie wynagrodzi ci rozpierdolenie dobowego cyklu noc-dzień i nerwicę, która właśnie wzięła cię w posiadanie. Będziesz się rozwijał aż miło. Twój brat niestety nie wykorzystał ogromu szans danych każdemu kapitaliście bez kapitału, zawalił wykształcenie i teraz upierdala się jak zwierzę, żeby się znieczulić (no ale przynajmniej nie lewak). Musisz to wytrzymać, bo jak wiadomo, w kapitalizmie, każdy pucybut zostaje milionerem, jeśli ciężko pracuje i ma chęci. Jak już będziesz bogaty to spokojnie się wyprowadzisz do miejsca, gdzie policja będzie na przyjeżdżać na twoje skinienie i interweniować z pełną skutecznością. W końcu nie jest od tego, żeby zapewniać spokój jakiemuś biedakowi. Ogólnie świetlana przyszłość czeka. No, to cześć.
Wyjedź w Bieszczady