Jest tak, że mam poczucie nic nie wartego życia. Żyje mi się całkiem dobrze – nieźle zarabiam, mam piękną dziewczynę, sportowy samochód, jajcarski motocykl, dla jaj gram na perkusji (mam 3 zestawy, jeden w domu i po jednym w dwóch salkach prób), do tego jeszcze śmiem twierdzić, że dobrze wyglądam. Ale ciągle mam wrażenie, że jakoś życie mi ucieka między palcami, że nic konkretnego nie robię, że wegetuję z dnia na dzień. Parę lat temu się rozwiodłem, bo miałem poczucie, że zapadam się w jakąś nicość. Po rozwodzie jest ciut lepiej, ale dalej nie ma szału. W dodatku tęsknię za psem, którego zostawiłem żonie jak się wyprowadzałem (bo tam była duża działka, a ja nie miałem sumienia brać 100kg psa do bloku). Jestem też zakupoholikiem. Ciągle kupuję jakieś gówna, które jarają mnie przez chwilę, a potem ma je w dupie. Mam 40 lat, a statystyki mówią, że pożyję jeszcze drugie tyle. Jak o tym myślę, to to mam ochotę strzelić sobie w łeb. Na szczęście u mnie w rodzinie wszyscy faceci umierają na zawał, więc może ja też zdechnę wcześniej. Szczerze mówiąc to trzymam za to kciuki. Nie modlę się o to, to nie wierzę w żadnego boga. Cięgle mówię sobie, że trzeba twardym być nie robić z siebie pizdy, dlatego załatwiam co mam do załatwienia. Ale satysfakcji z tego nie mam żadnej. Zazdroszczę ludziom, którzy czują się szczęśliwi. Nie zazdroszczę żadnej rzeczy, umiejętności itp. Ale tego poczucia, którego tak bardzo nie mam. 3cie się, nara, tymcza, pochwa.
Chujnia w głowie
2016-01-11 18:0656
51
w bibli ci dokladnie pisza dlaczego jestes zniewolonym,tepym bydlem roboczym zapierdalajacym od rana do nocy przez 40 za nieomal miske ryzu,zreszta ci wrzuce pare cytatow i wersetow
“Ziemię do której przybywasz jako przychodzień… dam tobie i twojemu potomstwu na wieczne posiadanie.”
Rodzaju 17, 8
„Wytracisz więc wszystkie narody, które twój Bóg, Jahwe, wyda tobie. Nie będziesz znał litości nad nimi.”
Powtórzonego prawa 7, 2
“I stawią się obcy, aby paść wasze owce, a cudzodziemcy będą waszymi oraczami i winiarzami, a Wy będziecie nazwani kapłanami Pana, sługami naszego Boga mianować was będą ; zużyjecie bogactwa narodów i w ich sławę odziewać się będziecie.”
Izajasza 61, 5-6
“Tak mówi Pan Bóg: “Oto skinę ręką na pogan i między ludami podniosę mój sztandar. I odniosą twych synów na rękach, a córki twoje na barkach przyniosą. I będą królowie twymi żywicielami, a księżniczki ich twoimi mamkami. Twarzą do ziemi pokłon ci będą oddawać i lizać będą kurz z twoich nóg.“
Izajasza 49, 22-23
“Przyjdą do Ciebie i będą twoimi; chodzić będą za tobą w kajdanach; na twarz przed tobą będą padać i mówić do ciebie błagalnie.”
Izajasza 45, 14
“Ja wzmocnię cię i rozmnożę cię bardzo. Z ciebie wyjdą królowie i będą rządzić wszędzie, gdzie tylko dojdą ludzkie ślady. Twemu potomstwu dam całą ziemię pod niebem i będą rządzić wszystkimi narodami, tak jak bedą tego pragnęli…”
Jub. 32, 18-19
“Nie myślcie, że przybyłem, aby przynieść pokój na ziemi: Nie przynoszę pokoju, ale miecz. Gdyż przybywam, aby poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę ze swą matką oraz synową ze swą teściową i wrogiem człowieka będą ci z jego najbliższego otoczenia.”
Mt. 10 34-37
.
“Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem.”
Łk. 14, 26
“99% populacji to owce przeznaczone do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Politycy i biurokraci to owczarki. Właścicielem farmy jest światowa finansjera”.
Jak zdepopulujemy 80 procent narodu gojowskiego nie będziesz się już niczym przejmował bo albo będziesz wpierdalany przez robaczki pod ziemią albo jeśli przeżyjesz to będziesz tak zatyrany i tak zabiczowany od ciągłych smagań pejczem że nie będziesz miał czasu na żadne rozmyślanie,filozofowania i zmartwienia,tego możesz być pewny,dzięki wprowadzeniu NWO problem egzystencjonalnych rozterek i wynikających z niego problemów natury psychicznej i fizycznej zostanie na zawsze i ostatecznie rozwiązany,skutecznie was z tego goje wyleczymy dzięki niewolniczej pracy w nieludzkich warunkach gorszych niż w stalinowskich łagrach,natomiast dupy wasze staną się własnością narodu wybranego który będzie sobie na nich używał do woli
Szczęśliwych w tym kraju jest pewnie jakieś 30% także witaj w klubie.
Za to ja mam 30 lat, nie mam samochodu, nie mam żony ani też kochanki, śmiem twierdzić że źle wyglądam, zarabiam minimum jeśli w ogóle jest robota, u mnie w rodzinie wszystko żyje po 90+ pomimo alkoholizmu w każdym pokoleniu i odżywianiu się byle jak. Ale to musze stwierdzić że jestem happy sam ze sobą tak jak jest, po prostu akceptuje to wszystko i samego siebie. Również nie wierze w żadne życie po śmierci i właściwie to też przyjmuje jak jest i smutam. Innej alternatywy od życia nie ma, bo jedyne wyjście to nie istnieć wcale, oraz jak mawia przysłowie-życie ma tyle sensu ile sam mu nadasz.
Depresją czuć na milę, a zakupoholizm sam sobie zdiagnozowałeś. Jedyne wyjście to dobra psychoterapia behawioralna, no chyba, że wolisz w końcu popaść w grube kłopoty, popełnić samobójstwo, lub męczyć się do momentu, kiedy rodzinnej tradycji nie stanie się zadość i pierdolniesz na zawał (jak się uda). Osobiście doradzałbym jednak terapię. Na początek wizyta u specjalisty.
studiuj matematykę
To ja bym się z Tobą zamienił.Mam rentę socjalną i jest tak niska,że niech sobie wsadzą ją w dupę,nie mam perspektyw przed sobą,żadnego zawodu,bo pierdolony ZUS zabrania się uczyć,albo znaleźć normalną pracę chyba,że w zakładzie pracy chronionej,mam kiepskie warunki mieszkaniowe i narasta we mnie złość,że obawiam się,że niedługo coś odpierdolę i to przeciw urzędasom tej instytucji. Chciałbyś mieć,tak przesrane w życiu? Zamieniłbyś się,ze mną?Bo ja chętnie bym poszedł na taką zamianę.To kurwa!!!!!!! nie cwaniakuj,ty zasrany,próżny bogaczu i ciesz się,tym swoim życiem.Zresztą niedługo więcej o sobie napiszę w chujni.
Łeb se nagwintuj.
„nieźle zarabiam, mam piękną dziewczynę, sportowy samochód, jajcarski motocykl, dla jaj gram na perkusji (…) dobrze wyglądam.” Patałachu… Bujać to Pan twój, Mesio, ale nie Pana twojego, Mesia. Odstaw prochy, przestań stawiać przed lustrem tę gumową lalę, którą, nomen omen, dmuchasz, zostaw w spokoju garnki mamie w kuchni, bo emalię obtłuczesz i za robotę się jakąś weź (czytaj: weź trzy stówki i przyjdź do nas, do ziemi obiecanej każdego robola w Cebulandii -naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego) zamiast zaśmiecać tę zacną (choć przez niedorozwiniętego chyba prowadzoną…) stronę. /Mesio PS. A propos wspomnianego niedorozwiniętego… Verba veritatis do adm -in -a. Pan twój, Mesio, niniejszym zapytuje cię, pchlarzu, czy nie raczyłbyś wprowadzić jakiś zmian uatrakcyjniających ten zabity dechami zaułek internetu i nie wprowadził paru zmian. Np. dobrze by było, gdyby komentarze można było pisać w formacie ułatwiającym późniejsze czytanie (czyli np. akapity itp.). Wywaliłbyś też tego pajaca od past o byłym papie z Watykanu. Jakieś forum internetowe może dołączył albo cuś…
Ja pierdole ale marny tekst, widać ze pisany przez bezmózgiego gimbusa…. widać że matka dawała ci possać kutasa jak byłeś mały.
Zacznij się dzielić z innymi to odnajdziesz to czego potrzebujesz.
Po pierwsze powiem, ze szczescia sie nie czuje. wie sie o nim dopiero kiedy sie je traci. takze idac ta teoria… potrzebujesz jakiegos szoku zeby docenic co masz lub zeby znalezc to czego szukasz. proponuje hm ciezko takim szokiem dla mnie bylo jak dowiedzialem sie, ze kolega mial raka i z niego wyszedl albo wyjazd na pol roku za granice samemu. hmm ale jak masz hajs to nie szok, hmm moze wycieczka za jeden usmiech np stopem do iranu piekny kraj, bez karty kredytowej. to bylby jakis szok dla ciebie
A pierdolnij sobie w łeb, co ci szkodzi. Po chuj masz się męczyć i czekać na jakiś pierdolony zawał jebany trollu.
Nie warte komentarza
Piszesz jakbyś miał 14 a nie 40.Chyba czas dorosnąć proszę pana…
No i może właśnie ten brak Boga Ci dokucza.
Łonczymy się z tobą w bulu i również trzymamy kciuki żebyś tak się nie męczył i zdechł na zawał.
Mam tak samo jak Ty. Niby wszystko pozornie sie uklada, w pracy, w domu, towarzysko, a jednak cos uwiera. Mam poczucie nieustajacej walki, walki o szczescie i satysfakcje, takie ktore nie bylyby krotkotrwale … ale sa. Mialam nie przeklinac ale nie moge… To co ostatnio wkurwia mnie najbardziej (procz tego co dzieje sie na lonie politycznym), to to jak slysze: „chwytaj dzien”, „zyj tak, jakby dzien dzisiejszy byl twoim ostatnim”, „zycie masz tylko jedno” … niedobrze mi sie robi od tych frazesow. Ja rowniez mam 40 dychy i moglabym na tym poprzestac, swiat by sie zapewne nie zawalil 🙂 Amen.
Wiedzą że żyją tylko ci co zaznali niebiańskiej rozkoszy w otworach euromeblarza. Nie zazdrość im satysfakcji ani nabytych umiejętności wyżej wymienionego bardzo fajnego i dowcipnego prezesa. Komentarze prezesa leczą moje serce i dają nadzieję na lepszą przyszłość.Wiedz że ON tu coś napisze bardzo fajnego. Mnie podnieca jego mądrość i styl w jaki prozę tworzy. Cały spocony czekam na komentarz.
Rób mase
Masz 40 lat i piszesz na Chujni? Czlowieku i sie kurwa lecz
Miałem tak samo do czasu kiedy zdałem sobie sprawę, że pieniądze i kawałki metalu z plastikiem, które mogę za nie kupić to gówno. Przed Tobą tylko rozwój duchowy, bo nic nie robiąc w tym kierunku, na obecnej drodze masz tylko samozatracenie.
Wejdź na Fronda.pl…..poczytaj artykułu, popisz komentarze, twoje życie może nie nabierze sensu ale adrenalina ci skoczy na te zjeby co tam piszą, i poczujesz się lepiej.
Pojawilo sie w twojej wypowiedzi kilka interesujacych punktow-brsk wiary w Boga i struganie twardziela. Pierwsze oznacza, ze skoro nie wierzysz to i sens zycia staje sie plytki i mierny. Skoro nic nie ma po smierci, to trzeba korzystac i zyc sobie na full, z rodzinka, dobra praca, kasa na koncie… A jednak nie daje to tobie szczescia… cis sie zmienua, cos peka, i na tej gladkiej szybie zycia pojawiaja sie rysy… To dobrze, twoje serce jeszcze nie umarlo, ale ewidentnie potrzeba ci strawy duchowej w jakiejs formie, czegos ponad to zwykle zycie, wpatrzone w siebie. Zacznij rozgladac sie dookola siebie, sa ludzie ktorzy byc moze czekaja na ciebie, mozesz im pomoc, mozesz sie z nimi czyms dzielic i wcale nie musi chodzic o pieniadze, ktore de facto nie daja szczescia. Co do stwierdzenia o graniu twardziela, to musisz nauczyc sie czym jedt pokora- to przede wszystkim prawda o sobie. Ale to jedynie ulamek pojecia. I tak jakos wszystko to krazy wokol nauk pewnego wyjatkowego czlowieka, ktory umarl w cierpieniach m.in. za twoja dusze… Poszukuj swojej drogi do szczescia, nikt nie wie gdzie cie to zaprowadzi.
Stary, kasa to nie wszystko wbrew pozorom. Musisz wyznaczyć sobie CEL w życiu i do niego dążyć, cokolwiek by to nie było, masz 40 lat i możesz jeszcze dużo zrobić.
Ja rozumiem, bo kasa szczęścia nie daje. Mi też nie i na domiar złego wku* mnie totalnie, jak ludzie szepcą za plecami: „ta to ma dobrze”. Z czym kurwa dobrze? Zapierd***niem od rana do wieczora> Nerwami na maksa>? I co z tego, że mam drogą torebkę, czy je**ne inne coś? Nic. Kompletnie. Pustka, zero, kolego przybij piątkę…