Jak ja nie cierpię świąt. Z wielu powodów, które tutaj wymienię, żeby wylać te swoje posrane żale, związane z tym pojebanym czasem. Nie lubię świąt, bo wszyscy gdzieś pędzą, zapierdalają, szykują, stresują się, nie wiem po co. Później dochodzi do jakiś głupich rodzinnych spotkań, gdzie wszystko jest sztuczne (oczywiście mówię na swoim przykładzie) i nudne. Do tego zawsze liczę, że otrzymam jakiś ciekawy, fajny prezent, a otrzymuję gówno i choć wcześniej wiedziałem, że nic spektakularnego nie dostanę, to mam skwaszoną minę i robię się smutny. Do tego masa marketingu i jebana sztuczność w tym wszystkim, naciąganie na bycie wesołym, masa zjebanych życzeń i udawanie wielkie dobroduszności. Po Wigilii nie wiem co ze sobą począć, nie cierpię się dzielić opłatkiem, to wszystko wydaje mi się głupie i denne. Prezent pewnie gdzieś wywalę i się zamknę w pokoju. Chciałbym, żeby dano mi spokój, ale zaraz się matka będzie dowalała co mi się dzieje, etc. Ja chce święty, kurwa, spokój i nic więcej. Dlaczego jeszcze nie lubię świąt? Bo inni dostają fajne rzeczy, lepiej spędzają czas, albo mają jakąś bliską osobę (dziewczyna np.), a ja nic nie mam z tego i siedzę wkurwiony, sam, zmartwiony, sfrustrowany i zirytowany. Śrut i chuj z tym wszystkim.
Chujnia ze świętami
2011-12-24 17:0035
44
mam tak samo. zawsze zjem kilka pierogów, wezmę prezenty i idę grać na kompie.
Dla mnie to wszystko jest takie sztuczne, nie czuje atmosfery, swieta sa przereklamowane jak dla mnie.
dzieciak, dorośniesz, skończysz gimnazjum, to może w tym łebku twoim się trochę poukłada.
mam dokładnie to samo…
Teraz już doceniam moje Święta. Co wy macie za rodziców, że NAWET w domu udajecie? Inna sprawa, jeśli jesteście rozpieszczeni – to wam powiem, że trzeba cieszyć się z małych rzeczy, a nie tylko narzekać.
@3 Swięta Racja