Co mam zrobić, powiedzcie!

Witam wszystkich. Historia którą teraz opowiem może wielu wydać się głupkowata i gówniarska ale dla mnie to prawdziwa zagwozdka i powód zmartwień, ale może ktoś lepiej niż ja zna się tutaj na relacjach damsko-męskich i powie co powinienem zrobić

Mam 18 lat, chodzę do IV klasy liceum. Możnaby rzec że od początku liceum bardzo podoba mi się pewna dziewczyna. Problem polega na tym, że chodzi ona do tej samej klasy co ja przez co zawsze bałem się do niej zagadać, zaprosić ją gdzieś bo nie tylko bałem się odrzucenia przez nią ale też plotek na mój temat na forum klasy, kompromitacji, docinek i tego typu rzeczy. Ale po kolei…

Minęły mi tak 3 klasy liceum, po drodze miałem epizody z innymi dziewczynami ale nie będę rozwijał tutaj wątków pobocznych bo w tej sytuacji nie ma to aż takiego znaczenia. Przez 3 klasy liceum nie zdecydowałem się na żaden znaczący krok aby ją poznać, zaprosić gdzieś czy zrobić cokolwiek. Oprócz rzadko ale zdarzyło się siedzieć z nią w ławce, powiedzieć jej cześć, wymienić parę zdań i tyle. Zawsze wątpiłem w to że moja osoba wogóle ją interesuje, często próbowałem o tym wszystkim zapomnieć ale jednak uczucia do niej były silniejsze i cierpiałem przez to wszystko. Nie miałem też do niej zbytnio podejścia bo nie kumplowalem się zbytnio z jej przyjaciółkami ani nic, ona też sprawiała wrażenie dziewczyny która miała generalnie „wywalone” na większość klasy. Ale pomijając już wątki poboczne przechodzimy do ważnego wydarzenia które stało się w te wakacje.

Zdałem się na odwagę i napisałem do niej czy nie chciałaby wybrać się gdzieś na kawę w tym tygodniu itd. Nigdy generalnie ze sobą nie pisaliśmy oprócz jednego razu jak chciałem zaprosić ją na szkolny taniec ale miałem pecha bo później okazało się że nie ma już miejsc. Tak czy siak ku mojemu zdziwieniu odpisała coś w stylu: „Strzała, jasne możemy się spotkać tylko teraz jestem w Szkocji u brata i jestem w Polsce dopiero od sierpnia”. Ucieszyłem się i musiałem być cierpliwy. Ale doczekałem jej przyjazdu i do randki z nią faktycznie doszło. I ku mojemu zdziwieniu wszystko teoretycznie poszło dobrze. Fajnie nam się rozmawiało, ona wyglądała na zadowoną, uśmiechniętą, potem byliśmy na spacerze, potem nad zalewem. Pod wieczór powiedziała że musi wracać bo musi pomóc rodzinie pakować się czy coś bo idzie na pielgrzymkę w weekend. Mówię no ok, odprowadziłem ją. Przytuliłem ją i pożegnałem. Powiedziałem coś w stylu że fajnie byłoby się jakoś spotkać po tym jak wrócisz z pielgrzymki. Ona odpowiedziała: „coś się ogarnie” Uśmiechnęła się i poszła do domu. Byłem zadowolony. Liczyłem na to że coś z tego może być. Po pielgrzymce napisałem jej jak tam było itd. Pisała ze wszystko ok itd. Ale nie przedłużając niestety odpisywała mi do dłuższym czasie i krótkimi wiadomościami generalnie za każdym razem gdy do niej pisałem choć nigdy mnie nie zlała i była miła ale wtedy zrozumiałem że ona mimo tego wszytkiego nie musi być mną jakoś bardzo zainteresowana i zwyczajnie może nie czuć do mnie tego co ja nawet jeśli mnie lubi. Minął tydzień, dwa, zapytałem się jej czy nie chciałaby się gdzies spotkać znowu. Ale ona odparła że niestety nie ma zbytnio czasu, zdała prawo jazdy i świętuję z rodziną itd itd. Napisałem w końcu że jak będzie miała czas i ochotę to niech da mi znać. I co? Nie napisała nic. 4 września wróciliśmy do szkoły. Uznałem że ma na mnie wyjebane i nawet się z nią nie witam ani nic. I już nie wiem czy to ja coś zjebałem, czy to ona po prostu mnie nie chce, czy może nie chce mieć np chłopaka w klasie bo to zawsze jest jakaś bariera i sama przez to cierpi bo jak ją widzę to faktycznie jest trochę przybita i mnóstwo innych powodów. Chodź dziwi mnie to że jednak poszła ze mną na randkę bo spodziewałem się czegoś w stylu: „nie, dzięki”
I wtedy sprawa byłaby jasna. A w tej sytuacji nie wiem co mam zrobić. Tak bardzo chciałbym znać całą prawdę ale ani ona ani jej psiapsi przecież mi jej nie wyjawią. Ale generalnie teraz sedno sprawy jest takie że nie wiem czy mam jeszcze coś próbować, gadać z nią w klasie, witać się z nią itd czy mieć już wyjebane i zapomnieć o wszystkim. Choć próbowałem ale kurwa ja serio jestem zakochany i nie mogę o niej przestać myśleć. Tym bardziej że na codzień ją widuje. Myślałem już nawet nad tym aby spytać się jej bestie co ona o mnie tak naprawdę myśli bo to by wyłożyło karty na stół ale to też jest ryzykowne bo wcale nie mam z jej bestie najlepszego kontaktu i nie mam też pewności że nie wypepla tego o co się jej pytałem. Pewnie napiszecie teraz że jestem debilem, nieporadny, dziwak ale uwierzcie mi sytuacja skomplikowana, nie dała mi kosza ale też nie wykazuje chęci i teraz jest jak jest. Proszę dajcie mi jakieś rady bo już sam nie wiem co mam ze sobą zrobić. Cierpię przez to, ona jest cudowna i póki nie będę wiedział na 100% że to koniec nie poddam się. Pozdrawiam.

2
7

Komentarze do "Co mam zrobić, powiedzcie!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Zwyczajnie nie jest tobą zainteresowana. Wrzuciła ciebie do frienzone i w tym gównie pozostaniesz. Im więcej będziesz nadskakiwał, tym ona będzie miała mniejszy szacunek dla ciebie. Zlej sprawę, bo zrobiłeś wystarczająco dużo żeby dać jej jasne sygnały. Kobieta jak jest chętna na znajomość zrobi wszystko żeby zaiskrzyło.

    11

    1
    Odpowiedz
  3. Za mocno naciskasz. Po pierwszej randce powinieneś się odsunąć i poczekać cierpliwie. Jeśli ona się przysunie to wszystko git, jeśli nie… wypatruj innej. Nie przebłagasz, nie wymęczysz, nie wymusisz. Zapamiętaj to na całe życie młody człowieku. Powodzenia

    7

    1
    Odpowiedz
  4. Procedura jest taka:
    1. Zwal konia.
    2. Sprawdź, czy nie lesba.
    3. Startuj do jej bestie.
    Dokładnie w tej kolejności, każdy kolejny krok w zależności od efektów poprzedniego kroku.
    Chyba ogarniesz ocb, co będę ryja strzępił.

    8

    0
    Odpowiedz
    1. Ja znam inne cztery etapy miłości, w skrócie „ZOZU”:
      1. Zbajeruj
      2. Obiecaj
      3. Zerżnij
      4. Usuń numer

      2

      0
      Odpowiedz
  5. Masz 18 lat , jak pójdziesz na studia to będziesz przebierał w laseczkach. Teraz skup się jako tako na nauce i daj sobie z nia spokoj. Nie będę jej obrażal bo widzę, że normalna , religijna. Poza tym sa 2 swiete zasady: Gdzie sie mieszka i pracuje tam się X nie wojuje. Nie X dupy ze swojej grupy. Stosuj sie do nich, a bedzie dobrze. Wiem, ze hormony Ci buzują. Skupic sie nie idzie, ale kilkanaście lat temu tez sie miało te 18 lat i tez myslalo ze to ta jedyna ;)…

    3

    1
    Odpowiedz
  6. Nie idź tą drogą, kolego. Nie idź. Ucz się i za paręnaście latz jak już będziesz trzepał kapuchę, ona będzie wypisywać do ciebie.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Związek z rówieśniczką to dla mnie upadek godności, a ze starszą to już nawet tutaj by admin nie przepuścił z powodu tak obrzydliwych słów więc ich de dodam 😉

      3

      2
      Odpowiedz
  7. No ale jakieś „cześć” mógłbyś rzucić…

    1

    1
    Odpowiedz
  8. Miałem podobne perypetie z Dagmarą w 2012 r. Otóż Dagmarka była dziewczyną z mojej klasy 3C liceum i również próbowałem wyskoczyć gdzieś z Dagą, do restauracji, ale ona nawet czasu nie miała. Ostatecznie poszedłem z dwoma kolesiami z klasy. Potem byłem natarczywy dalej i się kapnęła, że coś do niej czuje, po czym zaczęła się dystansować całkiem ode mnie. Zaraz po liceum straciłem z nią kontakt a potem się okazało że znalazła sobie chłopaka. Już jest po ślubie i ma bachora. A ja dalej 31 letni prawiczek bez dziewczyny i nawet nigdy z laską nie rozmawiający, nie przebywający dłużej niż 5 minut w jednym pomieszczeniu.

    5

    0
    Odpowiedz
  9. Niestety, nie jest Tobą zainteresowana. Zgodziła się na jedno spotkanie, nie zaiskrzyło, nie zaiskrzy. Serio, daj sobie spokój, nie zafiksuj się na jej punkcie, bo stracisz tylko czas i dostaniesz siwych kłaków.

    Jeszcze wszystko przed Tobą, trzymaj się chłopie !

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Nie nie zaiskrzyło tylko nie miała co do roboty akurat wtedy lub mogła opierdolić przy okazji jakiś fajny obiad to czemu nie. Sam bym tak robił przy posiadaniu cycków i nie miał kurwa litości dla kukoldów. Przecież w LO to laska podczas religii wyczai, w której ławce siedzi dżentelmen, na którego kutangę chciałaby się nabić i sama zrobi podchody, a tu se poszła z braku laku i na chuj drążyć temat. Poza tym uważam, że Unia Europejska powinna zostać zniszczona –_–

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Neo , twój wybawca też tak uważa . Dlatego zakłada bojówkę ” jebać unię europejską ” .
        Neo, wybraniec

        0

        0
        Odpowiedz
  10. Gdybyś był silnym samcem alfa, zarabiał kilka baniek miesięcznie, miał własną willę z krokodylami i bujał się złotym Bugatti Chiron tak, jak ja patałachu, to wiedziałbyś, że od razu idzie się z grubej rury na chama, że pragniesz samicy i chcesz z nią kopulować, ale do tego trzeba być silnym patałachem, łysym i z dwoma metrami w barach. P.S pięć stów do łapy, CV do teczki, bilet do Łodzi, dupa w tramwaj i staw się na harówę do skuwania płyt chodnikowych kilofem przez 12 godzin o kromce chleba z wodą pod dozorem krokodyli. Miesięczna pensja starczy ci na telewizor Rubin, zupki Vifon i zapas Romperów extreme.

    2

    1
    Odpowiedz
    1. 177 cm, jazda tramwajem, pokój najmowany na obrzeżach u emerytki mieszkającej w sąsiednim mieszkaniu, brak krokodyli różańcowych, które pilnowałyby mojej „spalni”, a regularnie rucham. Mesio, ładna buźka, wszystkie zęby z przodu i działanie pomimo strachu likwidują potrzebę kilku baniek, willi krokodylowej i łysej pały. Piszę tylko o ruchanku bo namawiam jak najbardziej, żeby mieć kurwa tyle kasy, żeby się kurwa nie mieściły w piwnicy!

      0

      2
      Odpowiedz
  11. Zerwij nagle z nią kontakt pisanie. Jeśli nic nie napisze sama to znaczy, że nie chce, a jak napisze to zbądź ją jakoś tak by widziała, że nie jest dla Ciebie tematem numer jeden. Jak masz do niej łatwy dostęp, w sensie w klasie to zarzuć czymś zabawnym w towarzystwie jej i jej koleżanek by się zaciekawiła. Jak zainicjuje kontakt po raz drugi sama z siebie to już bądź bardziej miły i pomyśl nad kontynuacją w formie jakiegoś spotkania. A jeśli do niego dojdzie to wtedy musisz działać. Pocałuj ją, pokaż silną męską energię, złap za tyłek, jak nie będzie miała oporów to i włóż rękę w jej majtki. Po czym zabierz ją w jakieś spokojne miejsce. Co dalej to chyba wiesz

    4

    0
    Odpowiedz
  12. Wycofaj się odpuść to ewidentnie nie jest czas na startowanie do niej… Zmień pozycję z amanta na przyjaciela.. bądź jej kolega przyjacielem rozmawiaj z nią a czas zrobi swoje..

    1

    1
    Odpowiedz
  13. Trochę późno już na takie akcje. Na pierwszej randce trzeba było strzelić jej plaskacza i kazać uklęknąć do miecza. Zapamiętałaby cię na całe życie.

    2

    1
    Odpowiedz
  14. Weź se zwal bo jak to czytam aż mi słabo

    3

    0
    Odpowiedz
  15. Co za stuleja

    3

    0
    Odpowiedz
  16. Drogi młody kolego !
    Wyszedłem trochę z dziury rozprostować kości . Prz okazji Ci odpowiem .
    Jak przeczytałem Twoją chujnię , to zobaczyłem oczami wyobraźni siebie z przeszłości. Wypisz wymaluj ” młody Sławek ” . Wiesz co kolego , zmęczony już jestem . Życiem . Ktoś mnie obserwuje i napewno nie są to Rosjanie . Hmm, o czym to miałem pisać ? Aha, wszystko jest ok , porządny z Ciebie młody facet , nie ma tam Twojej winy w niczym , daj dziewczynie spokój, jak będzie zainteresowana to sama przylezie . Albo i nie . Tak czy siak , radzę Ci abyś postarał się mieć ją w dupie. Tak tak , łatwo się mówi , co ?
    Jak byłbym gejem to bym Cie przytulił.
    W przyszłym roku , jak zrobisz maturę , to zapraszam do lasu koło Wrocławia , zrobisz sobie swoją dziurę , ja Cię nauczę survivalu, a doktorant Kasia nauczy Cię fajnego seksu.
    Trzymaj się cieplutko.
    Doktorant Sławek

    3

    0
    Odpowiedz
  17. Ile masz lat? 18? O rety, to już wiek kiedy tylko o jebaniu się mysli. A ja sobie daruj, takiego kwiatu to pół światu. Inna się kiedyś znajdzie, a jak nie, to zawsze ci zostaje porno i niezawodna ręka.

    3

    0
    Odpowiedz
  18. „Strzała, jasne możemy się spotkać tylko teraz jestem w Szkocji u brata i jestem w Polsce dopiero od sierpnia”

    „Strzała” – ten zwrot jest kluczowy, już w pierwszej wiadomości będąc tak daleko w Szwecji od razu wykazała zainteresowanie Twoim Euzebiuszem i na to liczyła na pierwszym spotkaniu, na zerżnięciu do tego stopnia, że skrzeczałaby jak nienaoliwiony tamburyn z Jugoslavii, a Ty ją na spacerek nad zalew, a później przytulanko na dowiedzenia.

    3

    1
    Odpowiedz
  19. Widać, że normalna dziewczyna, więc nie, nie przyleci do ciebie sama, jak ją olejesz, jak ci tu inni kretyni pisali. Jakby była tępą dzidą to może by do ciebie zalotnie popisywała, śmieszkowała, wykazywała inicjatywę. Ale ona najwyraźniej jest w porządku i nie będzie się zachowywać jak debilka. Więc jeśli coś do niej czujesz to szukaj z nią kontaktu i stopniowo coraz śmielej okazuj jej uczucia, nie wstydź się. Jeśli jej się nie podobasz to, gdy już będzie znała prawdę to powie ci wprost, że nic z tego. Ale może być też tak, że akurat cię polubi, aż się zakocha w twoich słowach, gestach. Ale najpierw trzeba się na nie zdobyć. Jak dla mnie to musi wyglądać źle, że się z nią nawet nie witasz. Może ona źle się z tym czuje i tylko zwiększasz dystans. Może już myślała, że ją lubisz, a teraz nie wie co myśleć, więc straciła pewność siebie. Moim zdaniem to ty powinieneś przejąć inicjatywę. Dobrze ułożone dziewczyny raczej tego nie robią, z przyzwoitości, skromności i z tego, że nie myślą waginą. To raczej normalne, że w tym wieku ludzie wiążą się w pary. Z wiekiem trudniej znaleźć drugą połówkę, bo może nie być gdzie. Na pewno czas zdobyć się na odważne kroki, miłe gesty, szczerość, komplement. To rozczula i zbliża, kusi i sprawia radość, szczęście, aż w końcu się człowiek zakochuje. Przynajmniej nie będziesz sobie wyrzucał w przyszłości, że nie spróbowałeś.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Człowieku i tak zrobiłeś coś, czego połowa nie zrobi i będzie pluła sobie w brodę do końca życia. Zagadałeś, poszedłeś, pobajerowałeś. Ty się zakochałeś, a ona ma fajnego przyjaciela. Nie pisz, nie drąż, nie przypominaj się. Laska jak będzie sama zainteresowana, to napisze lub zadzwoni. Daj sobie spokój, bo to nie doprowadzi do niczego dobrego, a stracisz czas. Pamiętaj w przyszłości nic nie planuj, żadnych nadziei. Tylko po którymś spotkaniu jak będziesz czuł, że z tego pieca chleba nie będzie szukaj dalej. Ew. baw się i ruchaj na ustatkowanie przyjdzie czas i kurwa nie zakochuj się na miłość boską mając 18 lat, bo to głupie. Powodzenia!

    0

    0
    Odpowiedz