Coraz bliżej święta

I znowu to samo. Jak co roku. Zaczyna się wyczekiwany przez dzieci okres świąteczny… A później przyjdzie czas na sylwka. Wszystko pięknie, mamy więcej czasu i uśmiechu, choćby fałszywego. Ale nie cieszy mnie to. Jako osobie niewierzącej nie jest mi łatwo (’technika- olać’ to sprawa buńczucznych gówniarzy). Okres bożonarodzeniowy to dla mnie czas całkowitej nostalgii… Ortodoksyjna rodzina zaprasza gości fałszywie szczerząc do nich gęby. Cóż chyba nikomu nie odpuszczą dopóki nie poznają wszystkich tajemnic i historii o wszystkich oczywiście. W te święta zawsze szczególnie mi smutno. Brakuje mi ciepła. W domu trwa afera 'o wszystko’ robisz coś czy nie i tak jest wszystkim źle. Później krótki powrót do normy i…? No oczywiście sylwek, jakżeby inaczej. Z powodu żałoby nie ruszę się z domu – nie chodzi o religię tylko o szacunek. To przykre. Znowu dół. Oh jak ja kocham ten okres świąteczny .

16
36

Komentarze do "Coraz bliżej święta"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A dlaczego olanie tego wszystkiego uważasz za gówniarskie podejście?
    Ja też jestem ateistą,święta dla mnie nie mają żadnej magii już bo wyrosłem dawno z Mikołajów i innych takich.
    No na szczęście rodzinę mam bliższą i dalszą normalną.Z rodzicami zasiądę sobie do stołu traktując to jak obiad z najbliższymi i tyle:)

    0

    0
    Odpowiedz
  3. prawie bez odzewu ta chujnia…

    0

    0
    Odpowiedz