Coś jest nie tak

Witam. Historia wygląda tak: mam to jebane nieszczęście, że jestem typem osoby, która łatwo wpada w stany złe. Matura za mną, studia na kierunku ścisłym na dobrej uczelni czekają, 'niby’ wszystko się ułożyło, jest ok, zdrowie jest, kasa w miarę. Norma we wszstkim. A jednak, mam ochotę zakopać się w ziemi i nie odczuwać tego pokurwionego, nieuzasadnionego prygnębienia. Miałam za sobą dosyć burzliwe okresy, wzloty i upadki, zawsze uzasadnione. Martwię się, że to będzie mi towarzyszyło przez całe życie. Mam iść do psychologa, brać prochy do końca życia na tak zwaną 'depresję’ i całkowicie zatracić siebie? Chujnia!

42
45

Komentarze do "Coś jest nie tak"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. jakbym czytała swoje życie, tylko nie dostałam się na studia.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Cytuję” Miałam za sobą dosyć burzliwe okresy, wzloty i upadki”, widzisz droga koleżanko, właśnie tak wygląda życie. Problemy dla człowieka się skończą jedynie wtedy gdy pójdzie do piachu. Taka prawda.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Moje całe życie to wielki smutek przygnębienie upadek ja żyje z dnia na dzień z godziny na godzinę z minuty na minutę z sekundy na sekundę i nie martwię się co ze mną się stanie niech się robi co chce.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Znam ten ból, tylko że ja nawet nie mam tych wzlotów a tylko same upadki.Coraz bardziej boję się życia a śmierci coraz mniej i mniej. Czuję, że to się kiedyś źle skończy.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Zacznij biegać. To pomaga na wszystko.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Na deprechę najlepsza kaszanka… – obywatelu, nie pieprz bez sensu albo wystaw dupę, niech ktoś zasadzi ci potężnego kopa…pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Masz depresję albo nerwice. Ja mam to drugie, często odczuwam jakiś dziwny niepokój właściwie nie wiem dlaczego, nie da rady tego uczucia się pozbyć. Przepierdolone. A ktoś by patrzył z boku to by powiedział, że mam zajebiste życie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Nie ma nic złego w antydepresantach. Takie czasy. Jeśli jest tabletka, która pomaga mi się uporać z całą wszechobecną chujnią tego świata to ją łykam i tyle. Dziś antydepresanty to nie te mózgojeby co 20 lat temu. Przemęczyłem się tak 4 lata, zanim zdecydowałem się iść do lekarza. Byłem wrakiem człowieka, dziś znów normalnie żyję i mam wyjebane na wszystko 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Jeżeli śpisz normalnie i masz ochotę iść na studia to pewnie nie jest depresja. Pewnie samotność albo coś w tym stylu.

    0

    0
    Odpowiedz