Z wyliczeń wyszło by ,ze dostałbym kredyt nawet 50 tysięcy złotych bez problemu. Bo co to za życie w pięknym kraju ale ze zjebanymi w większości ludźmi ? Mam prace i nawet ją lubię chociaż to praca poniżej kwalfikacji a mój szef to typowy Janusz, na dodatek totalny nieogar. Zarabiam z 2100 zł. Mieszkam w wynajmowane klicie. Mam trochę znajomych ale są cholernie dziwni. Mam laske ale ciągle się zremy. Od dłuższego czasu myślę aby wziąć kredyt. Dostałby bez problemu. Po co kredyt? Nie, nie na mieszkanie, nie na samochód czy biznes. Kredyt aby stąd wypierdolic. Wyjechać poza UE.UE . GDZIE? Nie wiem. Afryka? Ameryka Południowa? Azja? Znam bardzo dobrze dwa języki, mam duża wiedzę. Może bym został nauczycielem? Przy okazji mógłbym zrobić bloga. Znałem jednego gościa co wyjechał do Indii i siedział tam parę lat ale poderwał jakiemuś Hindusowi babę i go deportowali. Może czas zrobić coś szalonego? Za 30 minut idę do pracy. Na szczęście na II zmianie nie ma szefa. To jakiś pozytyw w tym tygodniu. Chujnia i śrut
Czy brać kredyt?
2018-05-30 20:4858
5
Zaiste powiadam wam,co robić należy. Ale robić sumiennie i z lubością.
Walić konia, pić whiskey i ruchać.
Kraść krokodyle, szczać do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym i nie tylko. Szczaj na podłogę wokół kibla, niech sprzątaczki jebią i czyszczą twoje odchody. Wkładaj zawsze zapałki kolegom z pracy w zamki szafki z ubraniami, i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę- będziesz miał na zastawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
http://www.chujnia.pl/wszedzie-smieci/
Kredyt na wypierdolenie w jakąś dzicz ,a może zostanę nauczycielem XD Czym to się różni od chwilówki na wakacje all exclusive ,żaden bank na to nie pójdzie ale rozbawił mnie ten wpis muszę przyznać.
Ps: Jak tu są zjebani ludzie to jacy są w Afryce czy Indiach?
Ps2: Indyjska Chujnia.in tam to byłyby zacne chujnie:
-Jak żyć 12$ miesięcznie?
-Kurwa miałem zajebiste buciki po 13 braciach ale jestem jakimś przegrywem i mi noga urosła największa w rodzinie i muszę teraz łazić boso.
– Jechałem sobie spokojnie w nocy na dachu ciężarówki aż tu nagle jakiś wariat w drugiej -ciężarówce pomylił pasy ,a ja jestem połamany i mnie wyjebali z roboty.
– W tym tygodniu mnie zgwałcili 3 raz! Co ja źle robię?
Najlepiej Karaiby albo Polinezja. Zawsze ciepło, ładne widoki i w miare tanio.
Bangkok. Za pięć dyszek podobno już można pobzykać a jak żeś pederasta to i za darmo coś ci się dostanie. Nauczycielem to nie tak łatwo, chłopie, trzeba by jakieś studia mieć, trochę metodyki liznąć… No i ci Angole psujący rynek, wszędzie ich pełno i uczyć chcą… Ja wiem, że nauczycielem to każdy może być bo co to za robota i wakacje mają ale powiadam ci, ni chujaszka nie dasz rady… Już lepiej na Jamajkę, przejebiesz te 50 kawałków ale parę dobrych lat pożyjesz bez stresu jarając blanty i klepiąc murzynki po dupach (a są takie dupiaste zazwyczaj), codziennie na plaży z jakimś kokosowym chujdrinkiem zachód słońca obejrzysz… Sam się teraz tak najarałem że chyba też wypierdolę…
Karaiby – owszem, tanio. Ale Polinezja to już się ceni. Czaj kwatery na wyspach Cooka. Byłam- widziałam. Tako rzekłam.
Widzę że trudny przypadek ale nie martw się, rozwiązanie jest na wyciągniecie kutasa: Rób sobie palcówe analną, chlej jabole i bekaj, ruchaj goryle, lwy, żyrafy i krokodyle, szczególnie te różańcowe, niech wiedzą kto tu jest królem dżungli, sraj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj strap-ony kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im pornosy, jajka na masę, kiełbasę aha i nie zapominaj spuszczać im się do mleka. Jak postawią jakieś ci jakieś lody czy cukierki to też bierz, cole z biedronki, najtańszą wódkę. Sam noś tylko zabawki erotyczne dla kolegów, niech cię sponsorują. Ja tak robię i nie stać mnie na nic.
Żebyś się zrobił ogromny niczym Ciotka Marge i odleciał w powietrze
Też nad tym myślałem, zaciągnąć kredytu ile się da i spierdolić w peruwiańską dzicz. Jeśli ci się nie układa i zasadniczo nie masz rodziny, to ja bym tak zrobił. W Peru za 50 tysięcy złotych na spokojnie się ustawisz. Kupisz kawał ziemi (albo nawet nie musisz, chuj, jebać, w końcu dżungla), wynajmiesz 4 ciemniejszych za 3zł/h do wybudowania ci chaty. Kupisz stado kóz, kilka kur, może jakąś krowę, kupisz murzyna, który by ci przy tym robił i po problemie.
A kałasza na 200zł w przeliczeniu też kupisz, do obrony przed złodziejami i gangami. Adrenalina zrobi swoje 😀
i te nieletnie peruwiańskie kurewki…
Jeśli jesteś jak Wojciech Cejrowski to mogło by sie nawet udać ale jak jesteś zwykły lojtas z Bolandy co nigdy nie był poza zmywakiem w UK lub całe życie zapierdalał u Janusza na etacie oraz w szczytowej formie nabił pare guzów jakiemuś sebie pod remizą to W NAJLEPSZYM razie dostaniesz solidny wpierdol i pyte do gardła ewentualnie maczetą po gardle. To optymistyczna wersja. Jakbyś nie miał szczęścia to ciebie wrobią w morderstwo, w narkotyki i pójdziesz na wieczne niekończące sie wczasy „ol inklusiw” do peruwiańskiego więzienia ze wszystkimi atrakcjami od pałowania, poprzez bicze wodne na drylowaniu odbytu kilka razy dziennie kończąc.
Jeśli uważasz, że ludzie gdzie indziej są inni albo lepsi niż w cebulaczanym raju na Wisłą to się grubo mylisz i bardzo mocno się przejedziesz.
Zrob cos szalonego, kup glowke kapusty i ugotoj bigos, albo kup se zegarek z niebieskim podswietleniem.
Serio? Dwa języki, jakaś wiedza i siedzisz tu za 2100? Tyle to zarabiałem bez żadnej wiedzy, o językach nie wspominając i nie tyrałem na żadne zmiany. To nie lepiej jechać do jakiegoś cywilizowanego kraju, gdzie pewnie bez większego problemu zarobisz 1 – 2 tys. Euro?
W jednym kraju trzeciego świata już jesteś, po co to zamieniać na inny? Chyba że celem jest ciepło i egzotyka.
Jak znasz angielski to możesz jechać uczyć do Chin. Dobry hajs, a może i jakąś azjatkę weźmiesz na halabardę.
Nowa Zelandia. Poczytaj. Super miejsce do życia. Gdybym nie był inwalidą to bym spierdolił tam już 15 lat temu. A tak wegetacja z renty 900pln.
Oo, bracie. Słusznie prawisz. Nowa Zelandia to cudowne miejsce, bezwstydnie piękne i wspaniali ludzie. Też tam celuję, tym razem na stałe
Usiądź w kącie i zwal prącie
Siądź na pufę, masuj lufę.
Wal konia, masuj drąga i ruchaj gumowe lale, kradnij krokodyle, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i Jabłonowo mocne.
Wal chuja
Mam członka 11 cm
Sprzedam klamkę do Wartburga
Też mam takie rozkminy coraz częściej. Przypomniała mi się jeszcze sytuacja z przed kilku lat jak taki chłopak ode mnie ze studiów wyjechał na wakacje do Indii i ślad po nim zaginął. Wiadomo w chuj jakiś akcji poszukiwawczych, zastanawianie się czy go porwali dla okupu czy do jakiejś pracy w niewoli. I tak po za tymi czarnymi scenariuszami ze znajomym pomyśleliśmy, że gość może najzwyczajniej w świecie, gdy zobaczył życie w jakiejś wiosce w Indiach w rejonie gór, to stwierdził, że pierdoli ten pościg za chuj wie czym, dobrze znany na tak zwanym 'zachodzie’. Jak było naprawdę się już nikt pewni nigdy nie dowie ale przez to trochę poczytałem, pooglądałem jakiś filmów i relacji ludzi, którzy tam pojechali i mówili, że to jest totalnie inny świat. Niby bieda i w ogóle ale ludzie jacyś bardziej szczęśliwi, bo nikt nie goni za nowym srajfonem, autem, mieszakniem czy innym gównem.
Krokodyl różańcowy jest największym współcześnie żyjącym gadem, a także największym drapieżnikiem na lądzie i rzekach całego świata. Samce krokodyli różańcowych mogą osiągać 6,3 m długości i ważyć 1360 kg.
Tu o krajach( Ghanie) a tu o zwierzetach.. Chujiwicze to wielka grupa intelektualistow bo interesuja sie wszystkim. Fajna wiedza
…znaczy sam krokodyl to tylko 300 kg, reszta to ten różaniec.
Sam mam taki pomysł, kończę szkołę (studia). Uczę się języków, i wypierdalam stąd tak szybko, jak tylko się da. Mógłbym mieszkać nawet w slumsach, nie żartuje.
Kup konsole graj w gry i oglądaj anime i zwiększ masę nakurwiaj na siłce i wal konia do hentai loli
Też szukam szczęścia. I kurwa nie wiem gdzie ono jest.
Strasznie pierdzielisz… chyba byłeś nawalony jak to pisałeś ….
O -to -to -bloga i Hindusowi babe .Dobrze myslisz . Podoba mi sie twoj tok . Gdzie ten koles ? Koniecznie sie skontaktuj w celach „life coaching” . O , i przestan wciagac klej i wpierdalac farbe .
Znasz 2 języki i zarabiasz 2100? To naprawdę przykre. Rób co chcesz tylko rodziny z kredytami nie zostaw. Osobiście wziąłem w życiu 2 kredyty i oba hipoteczne i były to dobrze przemyślane decyzje.
W Tajlandii można nauczać angielskiego (wystarczą bodajże 2 certyfikaty językowe na średnim poziomie, nie trzeba kończyć studiów). Taki nauczyciel może zarabiać lepsze pieniądze niż jego polski odpowiednik.
No i najważniejsze, że jest tam inne społeczeństwo, inne podejście do pracy i życia. A jako białas będziesz traktowany jako high status.
Laski są super, sam spędziłem z tajkami dużo czasu. Polek mi się odechciało.
Bierz kredyt, bierz. Naiwniaku.