Ile razy się słyszy, albo czyta o tym, że ktoś tam zdradził swojego partnera i zastanawia się co zrobić. I zawsze, ale to Z A W S Z E znajdzie się jakiś tytan intelektu, który jest zdania typu: „Nie mów mu/jej o tym bo to go skrzywdzi” Nosz kurwa!! Jeśli ktoś tak myśli to niech włączy pierarnik, poczeka aż się nagrzeje, otworzy drzwiczki, wsadzi tam łeb i poprosi kogoś by przypierdolił mu 7 razy. Przecież krzywdą nie jest to że on się o tym dowie, tylko to że w ogóle doszło do zdrady! Jak zdradziłeś/zdradziłaś to staw temu czoła i mu to powiedz! Chociaż tyle mu się należy. Wtedy masz choć cień szansy na przebaczenie, bo jeśli wyszło by to po dłuższym czasie, lub co gorsza- od osób trzecich to równie dobrze możesz sam/sama odejść. Poza tym pomyśl, jak chciałabyś, aby twoja połówka postąpiła, gdyby sytuacja była odwrotna?
Że takie proste rzeczy trzeba ludziom tłumaczyć!
Czy mówić o zdradzie? No KURWA!!!
2012-06-18 18:2259
53
nuuuuuuuuuuuuuuuuuda
ja spotkałam się z żoną, która swojemu męzowi powiedziała – nie mów mi jeśli kiedykolwiek mnie zdradzisz. dla ciebie to będzie ulga, ale mi nie pomoże
jak widać różni ludzie, różne potrzeby …
@2 Pewnie serce by jej pękło gdyby dowiedziała się o zdradzie. Tyle że mówiąc w ten sposób do męża daje mu zielone światło na kurwy itp. zabawy. Żyjemy w popierdolonych czasach.
Zdrada srada. Kobiecie łatwiej jest wybaczyć zdradę, bo facet z reguły chce sobie poruchać – ot co!!! Natomiast zdrada kobiety bardzo często połączona jest ze związkiem emocjonalnym. Innymi słowy my możemy ruchać bez uczucia, a kobitom przychodzi to trudniej – lubią sobie przy tym trochę pokochać, zauroczyć się – stąd całe zamieszanie – związek emocjonalny.
BTW Czy pójście na dziwki jest mniejszą zdradą od przelecenia panny Ewy spod dwójki na trzecim piętrze?
Niestety takich ludzi jest dużo, często czytam na babskich forach jak któraś zdradziła swojego partnera to większość jej radzi, żeby nie mówiła mu o tym, bo go tym zrani, że zepsujesz cały związek, itp. Też mnie to strasznie wkurwia, bo ja sama bym chciała wiedzieć o tym, że mój mnie zdradził, zaboleć zaboli ale ja mam prawo to wiedzieć. Swoją drogą żyjemy w pojebanych czasach, dużo ludzi dopuszcza się zdrad, ludzie nie potrafią tworzyć związków, jest bardzo dużo singli, jest też masa rozwodów, ludzie rozmawiać ze sobą nie umieją. Ostatnio jakiś facet napisał na babskim forum, że jego żona piszę do byłego faceta, a w e-mailach mu pisała, że tęskni za nim, za ich wspólnym seksem, z żałuję że nie jest z nim itp. Gość się pytał na tym forum czy to co jego żona robi to zdrada, a wszystkie baby na tym forum oprócz mnie odpowiedziały, że to nie jest zdrada, że jest to normalne i że one same czasami tak piszą ze swoimi byłymi, mimo że większość z tych kobiet siedzących na tym forum ma swoich mężów! Kurwa mać, ja bym zabiła swojego faceta jakby pisał do swojej byłej, że tęskni za nią i że brakuje mu seksu z nią. Heh aż się zdenerwowałam
Uwaga – wypowie się kobieta! Khm khm – zaczynam. NIGDY NIE PRZYZNAWAJ SIE DO ZDRADY, JŚLI ZROBIŁEŚ/AŚ TO JEDEN JEDYNY RAZ! Masz żyć ze świadomością swego gnojstwa, a wyrzuty sumienia mają Cię zżerać, masz patrzyć w oczy ukochanej osoby i mieć świadomość swego chujostwa. Całe życie masz wynagradzać ten jeden jedyny raz, kiedy skretniałeś/aś do tego stopnia by zdradzić. AMEN!
Jak zdradziłeś więcej niż 1 raz – przyznaj się i odejdź. Wszystko czego druga osoba zażąda podczas rozwodu ma otrzymać, jesteś jej/mu to winny/a!
KONIEC 🙂
5. Szkoda żę takich dziewczyn/kobiet jak Ty jest niewiele
6. Bardzo ciekawy pogląd, jestem w stanie uznać go nawet jako alternatywę dla tej chujni, mimo że to ja napisałem tą chujnie 🙂 Ale myślę że większość, która tylko raz kogoś zdradziła zapamięta pierwsze 2 zdania.
„Nie mów mu o tym bo popsujesz związek” :D. Co za debilne, prostackie, egoistyczne, płytkie myślenie. Związek ten już jest zepsuty, drogie panie i naprawdę nie ma sensu się okłamywać. Jeśli którąś dupsko zaswędzi i nie utrzyma nadstawiając się przypadkowemu „kominiarzowi” to – na litość boską! – ulżyjcie swojemu partnerowi w cierpieniu i uwolnijcie go. Niech nie żyje w błogim przeświadczeniu, że jemu akurat trafiła się uczciwa kobieta. Mieć ciastko i zjeść ciastko? To potrafi tylko kobieta. A bajki o uczuciach dobre są dla scenarzystów i melodramatycznych opowiastek z Bollywood, a nie w życiu.
jezeli był to jednorazowy wyskok, ktory naprawde nie ma znaczenia i moja druga połowka by szczerze tego załowała – nie chciałabym sie dowiedziec o zdradzie. Po chuj zrzucac balast, ktory obciaza sumienie na druga osobe ? Zdradziłes , to sie chuju męcz.