Mieszkam w małym mieście (nie wsi) i mam typowy problem. Nie mam dziewczyny choć mam już z 22 lata. Co ciekawe nie jestem jakiś szpetny ani gruby czy coś. Nie noszę okularów, nie ubieram się jak lump, dbam o higienę itp. Mój problem rozdziela się na dwa fronty. Pierwszy jest taki, że no niestety jestem nieśmiały w chuj. A drugi jest taki, że choć bywam w klubach to jedynie co tam spotykam to jakieś blachary z IQ wanny słuchające techno, upijające się do nieprzytomności, na które bardziej chce mi się wymiotować niż podrywać. Nie wiem czy to tylko u mnie w mieście tak jest czy już wszędzie, że nigdzie normalnej laski nie można spotkać, a to by była dopiero połowa drogi, bo jak tu się jeszcze przemóc i do niej zagadać, ehh masakra. Nie wiem co robić, bo w takim wypadku to nigdy nie znajdę drugiej połowy. Może znowu iść na studia i tam szukać? Tragedia + Bida i rozczarowanie. Jestem przeklęty chyba :/
Czy to ja jestem zjebany? Czy może reszta
2011-07-08 23:4329
57
nie idź na studia, nie polecam. Ja dopiero zacząłem a juz szukam sposobu rzucenia tego w chuj żeby nie było jeszcze w dodatku na mnie
nie słuchaj @1, chyba, że chcesz kopać rowy… Studia nie nauczą Cię wiele, ale przynajmniej będziesz mieć papierek, który ułatwi zdobycie lepszej pracy
Po co się spieszysz? Miłość sama przyjdzie. Albo i nie. Żyj własnym życiem!
Nie przyjdzie zdechnie sam
Stary nie załamuj sie. Mam 26 lat i dopiero teraz znalazłem kobietę moich marzeń, a czekałem na to bardzo bardzo długo. Blacharami nawet się nie interesowałem bo szkoda marnować czasu na takie puste pokemony. Po pierwsze nie poddawaj się, a po drugie daj miłości szanse, jak już Ci jakaś wpadnie w oko, powalcz trochę o nią, prawdziwa kobieta napewno to doceni. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ja mam lat 20.Rozumiem Cię bo mam identycznie.Nigdy nie miałem dziewczyny.Jestem bardzo nieśmiały.No i nie jestem ładny ani wysoki.Druga rzecz że raczej nie mam jak zainteresować sobą dziewczyny.Po prostu jestem cichym ,spokojnym gościem,nie lubiących imprez,rzygania i alkoholu.A to co piszesz to prawda.U mnie w mieście też nie ma wartościowych dziewczyn,same takie puste wytapetowane lalki.Dlatego wytłumaczyłem sobie to tak,że nie ma porządnych dziewczyn i staram się nie myśleć o mojej samotności.Ale cóż i tak się przejmuję:( Gdybym był jakiś zajebisty mógłbym liczyć że jakaś sama się mną zainteresuje i mi ułatwi zapoznanie.Ale chuj,natura poskąpiła śmiałości i urody to trzeba się męczyć:(
2@ skończ pierdoli zależy jakie studia sie skończy ja jakieś gówno to raczej będziesz wykształconym bezrobotnym
„Nie noszę okularów” napisałeś to tak jakby to było coś nie wiadomo jak szpecącego…
Jak widzisz w kwestii posiadania i nie posiadania dziewczyny nie chodzi ani o Twoją wagę, ani o bycie szpetnym, ani też o noszenie okularów. Swoją drogą jeżeli uważasz, że osoby grube lub noszące okularów nie mogą mieć dziewczyny – sam masz IQ wanny.
Jesteś nieśmiały? Zmień to. Tak po prostu zmień to, albo spędzaj kolejne swoje lata umieszczając tu wypisując tu swoje żale. Jeśli masz problem to trzeba go rozwiązać. Innego sposobu nie ma. Nieśmiałość nie złamany kręgosłup – da się wyleczyć. To raz. Dwa – nie oceniaj wszystkich dziewczyn w takich klubach po wyglądzie. A jeżeli ci faktycznie nie pasują, no to zmień klub. No bo nie rozumiem, skoro ci się tam nie podoba (lub nie podobają dziewczyny) to dlaczego nadal tam chodzisz i narzekasz? Nie łatwiej zmienić miejsce na takie co ci się spodoba i nie narzekać? Ogólnie faktycznie tragedia + bida i rozczarowanie. Nie wiem czy jesteś przeklęty, ale może już dość użalania i weź się w garść? Pozdro.
kolego mam tak samo i powiem Ci, że my nieśmiali zawsze będziemy na przegranej pozycji. dlaczego ? otóż w boju o dziewczynę zawsze wygra z nami bardziej śmiały i przebojowy amant.
ps. jestem zamulający i mam prawie 25 lat.
Problem pokoleniowy… Jaj nie macie
@6 czytaj ze zrozumieniem debilu… A ludzie tak narzekają na ten polski a potem są cepy nie potrafiące czytać ze zrozumieniem…. Nigdzie nie napisałem, że skończona uczelnia gwarantuje pracę.
idz na budownictwo!! to jedyna dobra rzecz na studiach, reszta to jakies nieporozumienie
a co do dziewczyn,liczy się jedno PEWNOŚĆ siebie, reszta chowa się w cieniu jako dodatek, decydująca jest asertywnośc
daj swój numer gg
Hej, też byłem kiedyś nieśmiały i zawsze zostawałem tylko przyjacielem kobiet. Pierwszą dziewczynę miałem w wieku 21 lat. Nauczyłem się jak poznawać nowe dziewczyny, jak być atrakcyjnym dla kobiet oraz jak utrzymać piękną i inteligentną dziewczynę w związku. Teraz prowadzę bloga, gdzie uczę innych jak pokonać nieśmiałość i zdobyć wartościową dziewczynę.
kto pytał?