Nic mnie tak nie wkurwia jak moi rodzice, którzy powtarzają mi dzień w dzień, kilkukrotnie, jaka jestem beznadziejna, niezaradna, niepomocna, jakim jestem nieudacznikiem życiowym, pasożytem, kalwinem i chuj wie czym jeszcze. Najlepsze jest to, że mimo ich ogromnych wątpliwości i bolących mnie słów, odnoszę małe sukcesy. Oni jednak wiedzą oczywiście lepiej, komu i czemu je zawdzięczam: IM i ich ZNAJOMOŚCIOM! Nie własnej pracy, wytrwałości, sumienności tylko kurwa mać IM! Zapierdalam w domu, pomagam, staram się ale i tak usłyszę, że siedzę na dupie, NIC NIE ROBIĘ i lepiej żebym cytuje „pakowała walizki i wypierdalała z domu”.
50
43
u kurwa. nieźli starzy. Z takim tekstem do własnej córki? współczuję chujni. wyprowadzaj się od nich jak najszybciej, ja bym sobą nie dał tak pomiatać.
btw kalwin to niby wyzwisko?O.o
wiesz dlaczego tak jest? myślę, ze jak większość naszego pokolenia maja na tacy podane a starsze pokolenie na rowerach z wiosek itp do pracy, szkoły wszędzie chodzili i sobie radzili, ale im człowiek ma lepiej tym bardziej leniwy
Zgadzam się z komentarzem 1, przetrwać jeszcze trochę (szkoła, jesli jeszcze jest) i spadać. Starszych chyba boli to, że jak oni mieli po naśćie i dwadzieściaparę lat to zapierdzielali w polu ze swoją rodzinką i chodzili w ciuchach przez siebie na drutach robionych… i nam młodym non stop powtarzają- że my uważamy że nam się należy…
Ja gdybym usłyszał „pakuj walizki” to długo by o mnie rodzice nie usłyszeli.
Witaj w klubie. Mam sytuację identyczną jak Ty, tyle, że oni nie mają znajomości, ale teksty lecą takie same i też mam wypier***. Na szczęście skończyłam szkołę, więc ten mój wyjazd z chaty zbliża się powolutku ;d
Przypominasz mi moją koleżankę ale to na pewno nie Ty ;] chociaż…
Wiesz co ci powiem, ja rzadko gadam z starymi, zazwyczaj całe dnie spędzam samotnie w pokoju i mam święty spokój.
Kurczę, ile tej przemocy! Ludzie!
Porozmawiaj z nimi na poważnie. Powiedz, że masz swoją godność i że ty im pomagasz, a oni nie mogą cię zrozumieć. Oni byli w twoim wieku i wiedzą, że młodym jest ciężko. Dlaczego więc ty masz ich w 100% rozumieć, a oni odnoszą się do ciebie jakby cię nie kochali. Albo sami mieli takie dzieciństwo i nie umieją inaczej zagadać. Wykształć się i nie bądź taka jak oni. Możesz iść do psychologa też, bo on chyba by ci lepiej doradził. Pozdrawiam.
Ten sam problem – nic się nie uczysz, w domu nie pomagasz, jesteś chory, 18 lat i wypierdalaj. Kimkolwiek jesteś, wiedz, że jestem z Tobą – pozdrawiam i współczuję, biedna chujowiczko.
mnie w kurwiają bo mi rozkazują a mam 19 lat ja pierdole w kurwia mnie to w chuj