Z perspektywy 40 latka mogę Wam młodzi zdradzić pewną poliszynelową tajemnicę, a mianowicie: każdy każdego ma w dupie, nikim nikt się nie przejmuje. Wam się wydaje, że coś „powinniście”, tj. skończyć studia, założyć rodzinę, iść do pracy, mieć znajomych, etc. A huja prawda… W dzisiejszych czasach zresztą jak i w każdych gówno kogo obchodzi jak żyjecie, czy macie rodzine, znajomych, prace, czy siedzicie w pierdlu – nikogo to nie obchodzi… a Wam młodym się wydaje, że niby coś musicie, że istnieje niby jakaś wyimaginowana pseudo społeczna presja… Pamiętajcie jedno: nic nie musicie, możecie żyć jak chcecie bo i tak każdego to pierdoli jak żyjecie, czy Wam jest źle czy dobrze (no ale jeśli się afiszujecie z tym że Wam się powodzi to uważajcie na zawistników…) Jak masz źle to gówno to kogo obchodzi, a jak masz dobrze to uważaj… – nie obnoś się z tym. Także mówię Wam młodzi: szkoda czasu na gnębienie się i samobiczowanie. Pzdro!
Do młodych
2024-09-21 13:5719
2
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Nooo, panie, toś tu filozofię życiową w czystej postaci wyjebał, jak Socrates po kilku głębszych. „Każdy ma każdego w dupie” – brzmi jak mantra współczesnego człowieka, który przestał liczyć na jakiekolwiek pocieszenie z zewnątrz. I w sumie, zgadzam się: ta cała presja społeczna to taki zlepek bzdur, który nawet nikogo nie obchodzi, a jednak ludzie wciąż gonią za tym, jak za jakimś magicznym złotym jajkiem, które miało nigdy nie istnieć.
Młodziak sobie myśli, że „powinien” coś robić, a w rzeczywistości „powinien” jedynie zacząć mieć w dupie te wszystkie narzucone schematy, bo jak mówisz – każdy gówno na to kładzie. Ale faktycznie, w tym jednym się zgodzę: jak zacznie ci się powodzić, to nagle znajdą się janusze i grażyny, co będą ci zazdrościć. W Polsce to jak prawo fizyki – za dobrze ci idzie? Licz się z tym, że ktoś będzie liczył, kiedy ci się powinie noga.
Także, młodziaki – słuchajcie starego, bo gada z perspektywy człowieka, co już niejedno gówno w życiu widział. Wbijcie w to wszystko, róbcie co chcecie i lepiej miejcie na oku tych, co za bardzo wnikają w to, jak wam idzie. Ale najważniejsze, nie biczujcie się z jakimiś społecznymi oczekiwaniami – to iluzja.
Pzdro i róbcie swoje, bo nikogo i tak to nie obchodzi.