Męczą mnie dwie sprawy:
z jednej strony chciałbym zostać z bliskimi mi osobami, skończyć studia i jakoś żyć w tym kraju.
Jednak z drugiej strony myśl, że mam się pierdolić przez 5 lat w biedzie i nędzy i do tego mieć zerowe szanse na znalezienie pracy po skończeniu tych studiów jakoś nie napawa mnie optymizmem.
Z jednej strony chore ambicje – chęć rozwoju, nauki.
Z drugiej myśl o chujni, braku funduszy, ciągłych chujowych zmianach serwowanych przez nasz rząd.
Perspektywa wyjazdu, dobrej pracy i płacy, wycieczek, rozrywek…
Nie wiem co zrobić!
36
58
uciekaj stad jak najdalej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
stary, spierdalaj i sie nawet nie zastanawiaj
Spierdalaj pojebańcu pierdolony