Była sobie dziewczyna. Specjalnie się dla niej z powrotem z drugiego końca Polski przeniosłem, mieliśmy razem pomieszkiwać. Powiedziała gdzie chce, powiedziała jakie chce. I takie znalazłem. Wynajałęm, opłaciłem i czekam aż się wprowadzi. A ta sobie wzięła i urwała wszelkie kontakty, ani telefon, ani mail, ani nic. Tylko parę zdań – z łaski na uciechę – raz na jakiś czas. Napiszecie pewnie „pierdol ją” i będziecie mieli racje, ale jak tak to trzeba się chociaż wymienić rzeczami które sobie pożyczyliśmy, a do tego też trzeba się skontaktować. Siedzę teraz w prawie nieumeblowanym mieszkaniu (bo inaczej się będzie meblować dla siebie a inaczej dla kogoś – wiem łudzę się, ale chuj z tym) i chuj mnie boli. A najlepsze jest w tym wszystkim to, że jak już w końcu się odezwie, to zamiast ją olać, albo się chociaż wkurwić jak na chłopa przystało, to pewnie będę cały w skowronkach jak ciota jakaś. Chujnia z myjnią z tymi babami…
Dziewczyna, a co by innego
2011-07-08 23:4329
52
„A najlepsze jest w tym wszystkim to, że jak już w końcu się odezwie, to zamiast ją olać, albo się chociaż wkurwić jak na chłopa przystało, to pewnie będę cały w skowronkach jak ciota jakaś.”
w chuja cie robi, nie daj się
To chyba słabo się znaliście, gdybyś był z nią przynajmniej rok, raczej by się tak nie zachowała… Tak czy inaczej nie daj się robić w chuja, jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia (może jakaś mała zdrada…?), w dupie ją miej!
Pewnie mnie robi w chuj. Na razie pocisnęła mi jakiś kit który pi-oko kupiłem. Zobaczymy jak to się rozwinie. Tak w ogóle to możecie ją pozdrowić, bo pewnie to czyta 😛
Skoro jesteś debilem na własne życzenie to się nie żal-to nie chujnia to twój debilizm.
@4: zostawiłem kryszałową kulę w drugich spodniach. Wyjasnia sie coś właśnie z tym, więc tylko spokojnie 😛