Dziwnie to wygląda

Powiem Wam jak teraz wygląda moje życie. Mam 30 lat i z tęsknotą wspominam czasy gdy mieliśmy po 20 lat. Fajna ekipa, dużo śmiechu zabawy – młodość! Było minęło i to jak szybko 🙁 Wtedy człowiek myślał że tak będzie zawsze…. Ale po kolei. Ekipa nam się zaczęła kruszyć z roku na rok. Najpierw Mariusz. Chlał gdzieś wódę i żona współbiesiadnika dawała wszystkim dupy a później oskarżyła o grupowy gwałt – chłopak trafił do aresztu i w 3 miesiące tak go zaorali że zaczął rozmawiać sam ze sobą i do końca życia będzie na prochach. Rafał i Edek wyjechali do Hiszpanii za pracą i kontakt się urwał. Maciek wyjechał do Anglii wpadł w jakąś sektę nie chcieli go wypuścić…. prochy, pranie mózgu ledwo matka go wyciągnęła – wrócił jako warzywo. Z braćmi rzadko się widuję wszyscy mieszkamy oddzielnie, kuzyn 5 lat temu porzucił prace i siedzi sam w wielkim domu, matka mu przysyła z Holandii eurosy na życie. Adrian napity wypadł z pociągu – nie przeżył. Roberta, jakiś ukrainiec wyrzucił z balkonu – zgon. Kilku siedzi, kilku zalało formy i niańczą bachory. I jestem ja. Samotnik, bez znajomych, bez pasji, hobby, chęci do życia. Pracuję wracam do domu i piję. Codziennie wypijam pół litra wódki i idę spać. Wstaje rano i jadę na 9 do pracy, dzień w dzień skacowany. Nie ma nic co chciałbym mieć – nic. Ludzie ciągle za czymś gnają coś kupują coś chcą nabyć. Ja żyje na minimum. 2 pary spodni, 2 bluzki jedna para butów… Bo po co mi więcej. Ja nie żyje, ja wegetuje. Czasami odwiedzam rodziców czasami mama zadzwoni. Nie utrzymuje kontaktu z żadną rodziną.Nie marzę, nie śnię, nie spotykam się z nikim, poza praca nigdzie nie wychodzę. Nie rozmawiam z ludźmi – nie lubię ludzi. Nie wiem co mi się stało. Nie obchodzę żadnych świąt nawet własnych urodzin czy imienin. Właściwie to nic mnie nie interesuje. Dla mnie jutro może być wojna w której wszyscy zginiemy to bez znaczenia. Przeraża mnie myśl że może być tylko gorzej, tak przegrać życie jak ja to robię. Kiedyś byłem towarzyski i roześmiany, teraz nie odbieram telefonu jak raz w roku stary przyjaciel zadzwoni. Nawet jak odbiorę to i tak nie pójdę na piwo na które mnie zaprasza, zawsze jest wymówka… Taka to jest moja chujnia. Wszystko jest szare wokół bez znaczenia zbędne ludzie to tylko statyści którzy mnie wkurwiają ciągle. Nie kocham chyba nikogo i nikt nie musi mnie kochać. A jeszcze tyle trzeba żyć. Śrut

133
39

Komentarze do "Dziwnie to wygląda"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. masz najlepiej ze wszystkich swoich znajomych

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Mocne! Widzisz gościu w nic nie wierzysz i niczego nie chcesz. Jak sam sobie nie pomożesz to nikt ci nie pomoże bo tylko w twojej mocy leży ocalenie samego siebie beznadziei, udręki tip. Chyba wiesz o tym. Z doświadczenia dodam jeszcze że w zdrowym ciele zdrowy duch i umysł. Pety, wóda, gówniane jedzenie i brak aktywności i już ogarnia cie niemoc gościu! Uczysz się ulegać słabością i przegrywasz. Kurwa to takie proste i logiczne że dziwie się że trzeba takie rzeczy komukolwiek tłumaczyć. Bądź że panem samego siebie. Samodyscyplina! A jak nie to szukaj pomocy ale rób coś, cokolwiek. Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Chłopie, jak to przeczytałam to wpadłam w czarną rozpacz. Wydawało mi się, że ja to mam chujańskie życie, ale Ty… przebiłeś wszystko. Nie umiem nic Ci powiedzieć, nic co Cię pocieszy. Chyba nie ma słów pocieszenia. Jesteś wrogiem dla samego siebie, więc raz zrób na złość temu wrogowi i wyjdź z domu: na piwo z kumplem, na 15 minut na spacer po parku, na film do kina (sam!a co). Trzymaj się, brachu.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Hehehhe,gamoniu.Prezes EURO MEBEL musi przyznać,że jak na tej klasy gamonia,musisz nieźle zarabiać,skoro wypijasz codziennie pół litra gorzały 🙂 Chyba,że sam pędzisz:)Wiesz co,gamoniu? A zresztą…Nie będę się na ten temat rozpisywał bo ile razy można wam powtarzać,gamonie.No ile?Zgorzkniałe,jęczące nad własnym losem patałachy.Ale czytając pierwsze zdania twojej chujni,gamoniu,od razu przypomniała mi się pewna piosenka Jacka Kaczmarskiego,(gimbowate gamonie nie znają) „Nasza klasa”.Są tej pieśni dwie części.Przesłuchaj sobie,gamoniu,przy opróżnianiu kolejnej flaszki.

    0

    1
    Odpowiedz
  6. No to tak robocie: 1) jedź Ostropest plamisty na wątrobę. Mniejszy będzie kac i boleć mniej będzie brzuch. 2 O czym myślisz gdy pijesz? musi być coś co cię nurtuje. musisz mieć coś w głowie nie da się być pustym. 3) Ja mam podobnie, chleję na umór, nie spotykam się z ludźmi i nic mnie nie cieszy ale postanowiłem z tym walczyć więc wypisałem rzeczy które są fajne, które wywołują uśmiech na mej twarzy i w kulko czytaj tą listę. I najlepiej znajdź przyjaciela o podobnych poglądach fajnie z kimś to przedyskutować i wspólnie działać. I ociepl duszę trochę idź i przytulaj się dużo do ludzi może to obudzi i uwrażliwi Ci serce. Zawołaj do Boga coś typu „Jeśli istniejesz to napraw moje życie” lub coś w tym stylu nie zaszkodzi. Albo spotkaj się z jakimś dzieckiem to powinno obudzić twoje serce. Przypomnij sobie, że też nim byłeś i zaopiekuj się dzieckiem, które w tobie drzemie. Nie wiem nie umiem pomóc sam z tym walczę.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jebany pierdolony pijak, złom. Wypierdalaj cieciu śmieciu i wsadz se w dupsko kij od grabii, jebane zero, przegryw, menel, parchata morda.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Jeśli ktos do Ciebie dzwoni i wyciaga na browara to idź; zmus się i idź. Ja też tak olewalem ludzi gdy mnie gdzies wyciagali odmawialem i zostalem sam. Wtedy mialem jakąś fobie spoleczna i teraz bardzo tego zaluje.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Bardzo dobra chujnia Kolego. Dodam tylko, ze wegetuje w podobny sposob do Twojego. Co gorsza, czlowiekowi zyc sie odechciewa w takim stanie. Kazdy kolejny dzien to robota, chlanie, robota, chlanie i tak w kolko. Do tego ma sie swiadomosc tego bezsensu i swojej osobistej porazki. Z kazdym kolejnym dniem czlowiek bardziej sie pograza i glupieje.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. przepiękna chujnia niszczyłeś nie mam pytan

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Rzuć alkohol i zamów sobie dziwkę

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Depyesja …. mam identycznie … mam 23 lata , pije i ogólnie jestem nikim
    …. ciezko stawic czoła własnej psychice i słabością …

    0

    1
    Odpowiedz
  13. Codziennie masz szanse to zmienic. Zastanawiajace jest, jak do tego doszlo, ale nie to jest najwazniejsze. Czasem, a nawet najczesciej, to my sami musimy wykrzesac z siebie te iskre, ktora wznieci ogien. Potem musimy go dogladac, by nie zgasl. Brzmi to wszystko, co napisales, jak opis stanu depresyjnego. Mozesz pojsc do psychologa. Jesli nie chcesz, to malymi krokami mozesz z tego stanu wyrwac sie sam, ale bedzie trudniej. Patrzac na twoj wiek, to idealny moment, by cos zmienic. Zamiast zapadac sie w czarnej dziurze otchlani, mozesz zapalic swieczke. Dzieki niej znajdziesz droge do wyjscia, do zycia w swietle slonca. Nie wierze, ze nie masz pasji i zainteresowan-wystarczy sobie przypomniec, co kiedys sprawialo ci radosc, co kochales robic. I odgrzebac zakopany skarb-twoj skarb z dna serca. Spotkaj sie ze starym przyjacielem-poki go jeszcze masz. Moze cos razem zaplanujecie… Zapisz sie gdzies po pracy-cztery sciany w domu potrafia zabic najsilniejsza jednostke i zapedzic ja w kozi rog. To w sumie nie tak wiele, ale w domu nic cie dobrego nie spotka. Nie licz na efekt pioruna i naglej, gwaltownej zmiany. Stosuj metode malych krokow. Od nich zaczynaja sie wielkie metamorfozy. Chodzi o to, by nie zmarnowac zycia, bo masz tylko jedno. Zawalcz o siebie. Odpoczywal bedziesz po smierci. Wiem jedno-gdy chcemy sami sobie pomoc, zaczynaja sie dziac naprawde dziwne rzeczy… Glowa do gory i dzialaj, bo nigdy nie wiesz, kogo spotkasz na swojej drodze…

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Jakbym czytał o sobie… Szkoda że nie zostawiłeś namiaru do siebie, chętnie bym wymienił spostrzeżenia z kimś tak podobnym…

    0

    0
    Odpowiedz
  15. depresja, zaburzenia dwubiegunowe,spleen…kup psa!I pamiętaj, że ja Cię kocham- pasi?Twój Śrut.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. żyć się nie chce, ale umierać bardziej

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Ewidentnie jesteś chory psychicznie. Te różne objawy rozpoznaję.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Ewidentnie jesteś chory psychicznie. Te różne objawy rozpoznaję. Idź do psychiatry.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Dużo ludzi tak ma, ja też. Zaraz zaczną Ci pisać że to depresja, idź do lekarza, ale to nie to.
    Po prostu jest teraz takie tempo życia że nie wiadomo o co chodzi. Ludzie gonią nawet sami nie wiedzą za czym, w sumie to wiadomo, wszystko się kręci wokół pieniądza, każdemu mało i ciągle mało.
    Przez to zatracili uczucia, empatię. Ale taki jest ten świat, jak nie gonisz i się nie dorabiasz to według tv i ludzi w koło jesteś nieudacznikiem. Tak to teraz wygląda.
    Uważam że trzeba żyć po swojemu i robić swoje, a nie gonić za tym wszystkim bo do niczego to nie prowadzi.
    Potem tylko widać wszystko na cmentarzu, ludzie w kwiecie wieku, a już ich nie ma, bo ciągle gonili, tak jakby brali udział w jakimś wyścigu, i nic im to nie dało. Bo nie dobiegli do końca.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Dobra chujnia, dawno tak dobrej nie czytałem. Nie znam Cię bracie, ale życze Ci wszystkiego dobrego. Sam zmagam się z depresją i mam podobnie. Znajdź sobie jakieś hobby, może to pozwoli Ci zapomnieć o chujni.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Z tym brakiem pasji i powtarzalną każdego dnia chujnią to jakbym słyszał siebie. Ale zamiast pić samemu, odbierz ten zasrany telefon czasem i wypij z kimś, bo jak tak dalej pożyjesz to już do 40 nie do wegetujesz. P.S. To, jak wszyscy się rozjeżdżają z czasów szkoły średniej, osiedlowych, itd. to jest męczące psychicznie, ale co zrobisz – musisz poznawać dalej, na nowo. Chlust!

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Masz depresję.Pasmo rozczarowań i niepowodzeń robi swoje. Też ten zjebany stan umysłu mnie dopadł.Walczę z tym farmakologicznie i wysiłek fizyczny też mi pomaga.Mam żonę i córkę nie mogę ich tak poprostu zostawć. Ps .Spróbuj coś z dziurawca.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Chujnia jakich mało tutaj. Sam podobnie żyje tylko sam wpędziłem się w takie życie ,ale jakoś daję radę. Nauczyłem się doceniać to co się ma lecz niestety dopiero po tym jak to straciłem. Trzymaj się. 5/5

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Jedź do Syrii, oni tam potrzebują takich jak ty. Zasponsorujesz 10 worków saletry potasowej, wrócisz do Europy i zostaniesz bohaterem.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Dwie pary spodni i dwie bluzki – dokupiłbym jeszcze dwie pary gaci na miesiąc..
    Napisałbym ci o paru rzeczach dla których będzie warto żyć ale jak wóda wchodzi w drogę to już chuj nie robota. pozdro.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Chyba zmierzam w tym samym kierunku tyle, że jeszcze próbuje walczyć podświadomością. Codziennie zadaje sobie pytanie – po chuj to wszystko?
    Tu lekarz nie pomoże, nafaszeruje prochami i będziesz wegetował jeszcze bardziej jak warzywo. Wszyscy Ci psychiatrzy są popierdoleni i chuja się znają. Wydaje mi się że jest tylko jedno lekarstwo na ten stan – miłość. Musisz zacząć znowu marzyć
    PS. W końcu prawdziwa chujnia
    nie poddawaj się kolego pierdol tą wóde

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Przecież wiesz co ci jest. Jesteś alkoholikiem z depresją. Nie pieprz o beztroskich latach ze swoją „ekipą”, bo z tego co piszesz większość marnie skończyła, i kółko rozrywki intelektualnej to raczej nie było. Zapewne już wtedy położyłeś fundamenty pod swój dzisiejszy stan. Nie sprawiasz wrażenia kompletnego degenerata, ograniczonego obucha, więc sprawa nie jest stracona. Idź na terapię. Jeśli nie widzisz sensu (co jest, między innymi, objawem depresji), to idź z ciekawości, idź się przekonać czy masz rację. To będzie trudne i często nieprzyjemne, ale tylko na początku. Za to będzie słuszne. później zaczniesz z tego czerpać to czego ci trzeba – jeśli się postarasz i zrozumiesz na czym to polega. Na początek wyjdziesz poza codzienną wegetację. Innego wyjścia i tak nie masz, żadne tam „branie się w garść” nie pomoże. To już od ciebie zależy, kiedy zdasz sobie z tego sprawę i co z tym zrobisz.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. te wszystkie posty pisze ta sama osoba, właściciel sklepiku z gadżetami…

    0

    0
    Odpowiedz
  29. @5 – tu chodzi o to by Boga szczerze zawołać a nie jakieś „nie zaszkodzi”. Boga się nie próbuje jak ciastko.

    0

    1
    Odpowiedz
  30. @25 – miłość, ale jaka? Do Boga? Do kobiety? Bo z tym drugim to trudno mając świadomość jak wiele rozwodów jest i jak często facet jest wtedy ujebany pomimo, że nie raz niczym nie zawinił albo w nie wielkim stopniu.

    1

    0
    Odpowiedz
  31. Te nasze pokolenia są stracone. Mam podobnie, ale jeszcze gratis zjebane zdrowie i specyficzną pracę z której nie mam nawet na picie.

    1

    0
    Odpowiedz
  32. @AUTOR
    Dzięki za pozytywne jak i negatywne komentarze. Zaszokowało mnie że tyle osób ma podobnie lub tak samo jak ja. Nie widać tego na ulicy. Wychodząc z domu zakładamy maski i przyklejamy uśmiech. Mnie „keep smiling” nie dotyczy. Nie chcę codziennie udowadniać wszystkim w koło że jest „zajebiście” bo nie jest. Świat staną na chuju. Gdyby ktoś chciał popisać ———> azbest47@wp.pl

    0

    0
    Odpowiedz
  33. i sie obudziłes z tego snu, nie pozdrawiam bajkopisarzu, hehe

    0

    0
    Odpowiedz
  34. Pierdolnij sobie jebany warzywniaku w łeb. Niańczonym bezstresowym bachorem byłeś ty, i dlatego masz zjebane życie.

    0

    1
    Odpowiedz
  35. Mam podobnie z tym,że nie piję

    0

    0
    Odpowiedz
  36. To brzmi jak tekst piosenki Comy- Leszek Rogucki

    0

    0
    Odpowiedz
  37. Urzekla mnie twoja historia

    0

    0
    Odpowiedz
  38. @26 Bardzo dobrze napisane. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  39. Jesteś zwykłym alkoholikiem i nic więcej. Nad czym tu rozmyślać. A początki tego były właśnie jak mieliście po 20 lat. Był alkohol i była zabawa. Ekipa się rozpadła i zostałeś sam z butelką. Myślałeś, że cię to nie dopadnie. Każdy tak myśli z dzisiejszych ziomków od melanży. Te silniejsze jednostki wyjdą na ludzi te słabsze niestety skończą jak ty. Ale fajnie powspominać melanże z ziomkami.

    0

    0
    Odpowiedz
  40. Co za patola

    0

    0
    Odpowiedz
  41. Wspaniała chujnia, 5/5. Też wspominam te czasy kiedy się miało 20 lat i człowiek żył beztrosko. Teraz kurwa praca albo brak pracy, wieczna gonitwa chuj wie za czym. Popierdoliło się na tym świecie, wszystko na głowie postawione. Więcej i więcej a i tak chuj każdemu z tego przyjdzie bo wszyscy skończmy w drewnianej skrzyni 2 metry pod ziemią.

    0

    0
    Odpowiedz