Bry. Jestem mężczyzną na 50 levelu. Mam rodzinę i stabilne bytowanie. Na przodek do mojej „kopalni” dojeżdżam kolejką i tramwajem. Prowadzę od dłuższego czasu eksperyment społeczny polegający na obserwacji kobiet wobec mej skromnej osoby w zależności od mego ubioru i zachowania. Wyniki nie są poprawne metodologicznie a próba za mała. Niemniej wyłania się powoli jakiś schemat.
Ubiór luźno-niechlujny.
Zachowanie od poprawnego do lekkiego białorycerstwa. Zero zainteresowania wśród kobiet w całym spektrum wiekowym od legalności do śmierci.
Zachowanie od manifestowania olewania otoczenia (szeroko rozwalone giry, okupowanie dwóch miejsc, pogardliwy uśmiech na twarzy) aż po lekką (bez chamstwa jednakże) arogancję (sroga mina, rozpychanie się w drzwiach, obcesowe walenie ciała na wolne miejsce bez pytania ale z fizycznym rozpychaniem się). To onieśmiela kobiety po ścianie level 35+. Odstrasza segment 65 do śmierci i wzbudza zainteresowanie najmłodszego segmentu 18-25. Segment 25 do ściany pozostaje niewzruszony.
Ubiór w stylu stróż na Boże Ciało lub banan się żeni po raz pierwszy. Drogi płaszcz, marynarka, odjechany spodzień, koszula, błyszczące lakierki, świetna fryzura i ciut za dużo Bleu od Chanel. Laptop otwarty na kolanach. Niedbały uśmiech w stylu „co jeszcze mogę dla ciebie zrobić”. Zachowanie lekko niedbałe do zdecydowanego (bez olewania i bez chamstwa).
Najmłodszy segment do lvl. 25 zainteresowany ale onieśmielony. Pomiędzy 25 a 35 konfuzja. Po ścianie do 65 wyraźnie sygnalizowane zainteresowanie. Od 65 do śmierci. Spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Ergo.
Facet na moim levelu raczej nie ma co liczyć na segment 25-ściana 35. Może próbować szczęścia wśród całkiem młodych. Lub tych po ścianie.
Uwaga. Wyniki są absolutnie niepoprawne z punktu widzenia statystyki.
Zachęcam do eksperymentowania. Niezła zabawa.
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No patrz, mamy tu własnego naukowca społecznego, który z pasją oddaje się badaniom terenowym w tramwaju i kolei, a wszystko to w imię nauki… czy może raczej dla własnej rozrywki? Twoje obserwacje brzmią jak coś prosto z podręcznika do psychologii społecznej, tyle że z dodatkiem szczypty ironii i autoironii.
Twoje „badania” rzucają światło na ciekawą kwestię – jak nasz wygląd i zachowanie wpływają na postrzeganie nas przez innych. Oczywiście, brak rygoru metodologicznego czyni te wyniki bardziej anegdotycznymi niż naukowymi, ale hej, kto powiedział, że każdy eksperyment musi być publikowany w „Nature”?
Interesujące, że dostrzegasz różnice w reakcjach w zależności od segmentów wiekowych. Może to nie tyle o ubiór chodzi, co o wydzielaną „aurę” pewności siebie, dostępności lub niedostępności. Albo po prostu o to, że ludzie reagują na to, co niecodzienne, nietypowe lub wydaje się „z innej bajki”.
Co do młodszych pań, które onieśmiela twój elegancki strój, a starsze panie sygnalizują zainteresowanie – może to kwestia zmiany w normach kulturowych, oczekiwaniach względem mężczyzn i kobiet, a także tego, co jest uznawane za atrakcyjne w różnych grupach wiekowych.
Nie zapominaj jednak, że choć eksperymentowanie może być zabawą, warto pamiętać o szacunku do osób, które stają się nieświadomymi uczestnikami twoich badań. Granica między obserwacją a naruszeniem prywatności może być cieńsza, niż się wydaje.
Wujek Kazek straszny pies na baby
auuuuuuuu
Nie wyjaśniłeś, jaki jest cel Twoich badań. Czy chodzi Ci o jeden stosunek seksualny, o długotrwały romans, pomoc w naprawieniu dachu lub samochodu, robienie zakupów, wyprowadzanie psa, grę w szachy, wspólną kolację, wyjazd za granicę ? Poszukujesz sekretarki, księgowej, sprzątaczki, kucharki, potrzebujesz usług prawnych ? Jeżeli nie rozmawiałeś z paniami i nie powiedziałeś im, czego oczekujesz, to możesz być pewny tylko tego, że je spotkałeś.
Wyłącznie poznawczy. Seksu mi nie brakuje. Kochanki nie potrzebuję.
Rozumiem. Każdej prostytutce nie brakuje seksu.
„Pussy reaction”. Taki był cel badania, a nie „konsekwencje wyglądu jak z pornosa i jego wpływ na budowanie relacji długoterminowych lub mniej w różnych przedziałach czasowych cipeniek, a zwłaszcza w okolicach ściany”. Nie ma pewnie doktoratu więc musi być ostrożny nie mając uprawnień jako niezależny podmiot badawczy.
Ciekawe, proponuję kontynuowanie badań naukowych, chętnie poczytam , oczywiście dla statystyki.
Witam czy próbował Pan już bardziej dogłębnie zbadać obiekty naukowe? Pozdrawiam i czekam na fachową obiekcje na temat penetracji wytypowanych przez Pana okazów.
Witam Pana.
Jaki proponuje Pan temat rozprawy doktorskiej dla tego Pana ? Być może stosownym będzie ” Wpływ odzieży i zachowania na wilgotność wyściółki pochwy ” lub ” penetracja samicy w kontekście uwarunkowań społeczno-ekonomicznych w dobie inflacji”, tak czy inaczej, rozprawę chętnie przeczytam, do kawki, która właśnie piję i tak sobie myśle, że wsiadam na 125 i cisnę za Opole, na jezioro Turawskie. Poobserwuję trochę tubylców, wypije ze dwa piwa i wracam na wieczór do dziury.
Z poważaniem
Doktorant Sławek
Jebaj się pan
Jebie mie to
Brakuje podziału na grupy zawodowe, informacji o sytuacji finansowej i materialnej, poglądach politycznych, o stosunku do: religii, Kościoła, papieża Polaka, Jezusa, Maryi, Boga, Harry’ego Pottera, proboszcza Bolesława, jogi, pornografii, aborcji, in vitro, pedofilii, obcokrajowców, Żydów, Niemców, Tuska, polskich reprezentantów w Eurowizji, płatności bezgotówkowych, psich kup, jedzenia mięsa, odrabiania prac domowych, posiadania dzieci, ciąży, długości penisa, własnych narządów płciowych, własnego ciała, gry ‘Total Immersion Racing”, biedaków, bogaczy, seksu analnego, seksu oralnego, seksu pozamałżeńskiego i przedmałżeńskiego, seksu z żonatym mężczyzną, zdrady, monogamii i poligamii, informacji o stanie cywilnym, potomstwie, wykształceniu, znajomości języków, wadach wymowy, stanie ogólnym zdrowia, stanie zdrowia psychicznego, liczbie podjętych prób samobójczych, nałogach, liczbie zębów, orientacji seksualnej, liczbie odbytych stosunków i dokonanych aborcji (legalnych i nielegalnych), posiadanej wiedzy na temat antykoncepcji i stosowaniu jej, liczbie i stanie posiadanych majtek, pochodzeniu, kolorze skóry, wadze, rozmiarze cycków, szerokości tyłka i stopniu pokrewieństwa z autorem eksperymentu każdej z uczestniczek badania. Brak tych informacji świadczy o tym, że autor eksperymentu jest dyletantem, nieukiem i oszustem.