Niedługo idę na koncert i przypomniałem sobie, że znów będzie trudno coś dojrzeć, bo wokół będzie las rąk z telefonami w górze. Na początku myślałem, że ludzie chcą mieć na pamiątkę nagranie, no ale przecież zawsze ktoś wstawi na YT, i to w lepszej jakości, niż ty zdołasz nagrać swoim chujowym telefonem. Nie ma sensu, żeby kilkadziesiąt, kilkaset czy więcej osób, stłoczonych na płycie, nagrywało to samo.
Potem zdałem sobie sprawę, że oni nagrywają pewnie, żeby to wrzucić do relacji albo pochwalić się w inny sposób w mediach społecznościowych, że, uwaga, byli na koncercie, i, no wiecie, mają ciekawe życie, bo robią to samo, co tysiące innych ludzi.
Zdumiewa mnie jak łatwo media społecznościowe znormalizowały narcyzm.
Wyobraźcie sobie, jakie by to było kretyńskie, gdyby ktoś stanął na środku ulicy i ogłaszał wszystkim, co niedawno fajnego robił. A jednak w internecie to całkowicie normalne.
Obserwowanie takiego człowieka-ofiary social media to niezła zabawa. Idzie do restauracji, musi cyknąć fotkę żarcia. Siedzi ze znajomymi, wyciąga telefon i gapi się w niego, duchem nieobecny/a. Na koncercie zamiast się bawić to nagrywa. Zamiast zwiedzać miasto to fotografuje i nagrywa wszystko, potem ogląda te dziesiątki zdjęć, męczy się, przeżywa katusze duchowe, zastanawiając się, które jest najlepsze.
Wszystko po to, żeby uzyskać namiastkę aprobaty od ludzi, z większością których nie ma kontaktu w realu. Krótkotrwały strzał dopaminy, po którym szybko nadejdzie jeszcze większa pustka i jeszcze większe pragnienie atencji.
Na koniec weźmy jeszcze słynne niedawne zabójstwo w Poznaniu. Kto wie, może gdyby chłopak nie wrzucił do internetu, gdzie przebywa z narzeczoną, to morderca by ich nie wyśledził? Może gdyby nie ogłaszali swojej relacji, nawet by nie wiedział, że dziewczyna znalazła sobie nowego? Oczywiście to, co się stało, to wina tego wariata z bronią, 100%. Ale może gdyby nie social media, to by do tego nie doszło.
Podpisuje się pod tym całym obwodem mojego pento. Gdzie te normalne czasy bez instasyfa, fejszbuka i innych tworów marnej współczesności. Do 2013 bylo normalnie. Teraz nie wiem jak te czasy nazwać. Wszystkim we łbach się pojebalo od tych socialsrediów. Niech ktoś usunie tego instasyfa i będzie spokoj. Niech zawod ,,influgownoenser” wyginie raz na zawsze i pseudo jutubery i inne gamonie, nieudaczniki życiowe i debile sie wezmą za normalna oraz uczciwa robote. Hujnia połączona ze śrutem.
Zgadzam się ludzi totalnie popierydolyło na punkcie samojebek i bycia w centrum uwagi szkiełka odlatując coraz bardziej umysłem od ziemii i rzeczywistości. Wywierają sami na sobie presję, żeby być chwilę w centrum uwagi, próbują żyć życiem celebrytów i influencerów często sztucznym, wypożyczonym podnosząc im zasięgi i profity, a Ci celebryci sami jeszcze cisną z nich bekę i cieszą się, że dzięki takim ludziom mogą sobie ustawiać życie jak z bajki. Kiedyś wyjście na spacer czy na obiad to była chwila dla rodziny, ukochanych itd. a nie godny pożałowania pokaz co kto dzisiaj wsadził w otwór gębowy czy konkurs kto zrobi z siebie większego zjeba. Sztuczna inteligencja przewyższyła już większość jednostek.
Ukradnij krokodyla.
Pokolenie iditotów
Do tej tragedii w Poznaniu nigdy by nie doszło, gdyby sprawca był lekarzem albo chociaż programistą. Wówczas dziewczyna na pewno by go nie zostawiła. A był zaledwie jakimś prawnikiem,a tych jest jak psów i – poza nielicznymi wyjątkami-cienko przędą. Więc trudno się dziwić tej dziewczynie, że go rzuciła.
Ze mną dziewczyna zerwała po tym jak byliśmy w zwykłej sieciowej pizzerii i zamówiliśmy pizzę. Pizza wjechała na blat, a ta zamiast przystąpić do konsumpcji, to ustawia wszystko, mnie pogoniła od stołu i fotografuje pizzę. Pytam ją po wuj to robi. A ta że musi wrzucić do neta No to ją pytam czy jak się w klopie zesra to też fotografuje i wrzuca do neta. Strzeliła foch, pizzę zjedliśmy, pożegnaliśmy się, a za mniej więcej godzinę sms że ze mną zrywa bo jestem starożytny. Był to rok 2015, czyli niedługo po rozpoczęciu tego szaleństwa. Mam wrażenie że jakby tak internet padł choćby na tydzień, to ludzie popełnialiby samobójstwa, bo ich nędzna egzystencja straciła by sens.
Tu OP. Wygląda na to, że uniknąłeś władowania się na minę.
Na fotki kupy z klopa także przyjdzie pora, nie martw się. To już kwestia czasu.
Niby technologia idzie do przodu, ale ludzie coraz głupsi, puści i samotni. Strach nawet pomyśleć co będzie dalej i zawsze patrząc na niemowlaki i dzieci to sobie myślę… serdecznie wam współczuję przyszłości w tym chorym, marnym, zepsutym świecie.