No więc pracuję w małej firmie. Jest nas dwóch + szef, który wpada kiedy chce. Chujnia jest taka, że jak mojego współpracownika nie ma to szef przychodzi i pierdoli na niego że się obija, że on to widzi, że dopłaca do niego, że przynosi straty firmie i takie tam. W sumie to ma trochę racji, bo współpracownik rzeczywiście ma w dupie robotę i mu się nie dziwię, bo pracujemy za psie pieniądze. Zresztą to jest nieważne z punktu widzenia chujni. Jak nie ma szefa to współpracownik jedzie na szefa że kurwa, że szmata, że skąpiec i że nie może patrzeć na jego ryło, że ciamajda, że pewnie nawet żony dobrze nie dmucha etc. Po czym OBAJ jak się spotkają to jakby sobie mieli zaraz jajka wylizać. Szef klepie go po ramieniu, że dobrze pracuje, ten się mizdrzy pojebanymi hasłami typu „szefa trzeba szanować, bo zawsze może być gorszy” i tak dalej. A tylko jeden z nich wyjdzie i się zaczyna od nowa jechanka. Noż ja pierdolę. Może i o mnie też coś łajzy mówią jak mnie nie ma, ale mam to w dupie bo mi na ich opinii nie zależy. Ale nie chce mi się też słuchać ich wzajemnych żali na siebie a potem tego teatrzyku oglądać. Zresztą mówiłem im to nie raz ale nie słuchają, tylko dalej mi pierdolą. Jak oni w ogóle mogą tak się zachowywać? Przecież to zachowanie bez charakteru, honoru czy czegokolwiek. Ja bym nie mógł takim fałszywym gnojem być. Co za chujnia do kwadratu. I tak prawie codziennie od poniedziałku do piątku! Śrut!
Fałszywce
2012-03-09 18:4842
48
„Jakbyś zarabiał 17 tysi…” xD
Ale chujnia, no nieźle- matka wszystkich chujni wg mnie. Fałszywców u mnie też pełno, kłamczuchów , złodziei kolegów, obrabiaczy dupy.
Co za kwas, jak można być takim matołem jeden z drugim…
wazelinka to podstawa sukcesu
wszędzie ci fałszywce, chyba trzeba się przyzwyczaić, wytrwałości życzę, nie wyjmuj siekiery ; )
Bo to nie jest praca za 17 tysi… 😉
Wyobraź sobie, jak oboje pewnie opierdalają Ci dupę, kiedy Ciebie nie ma w pracy.
Dobrze, że nie pracujesz w weekendy…
Tak jest wszędzie, nie tylko w pracy. U mnie to absolutnie każdy jest jebanym fałszywym gnojem tylko często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Gościu – na żartach się nie znasz. Wszyscy ludzie z poczuciem humoru tak sobie żartują. Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to miałbyś ten dystans i poczucie humoru.
to się nazywa dwulicowość i występuje wszędzie. W szkole, w pracy, pośród kumpli czy rodziny. Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak inni obrabiają Ci dupę.
Jak jesteś tak charakterny to im to wygarnj a ne użalasz sę jak pizda.
Spoko, tak jest wszędzie.