Wnerwia mnie zakaz handlu w niedziele, wprowadzony przez PiS. Rozumiem prawa pracownicze i je szanuję, no ale czy nie można walczyć o nie w inny, dużo lepszy sposób?
Niech rząd pilnuje by pracodawcy płacili odpowiednio swoim pracownikom i to niech dotyczy każdego zawodu. A nie do kurwy nędzy zabrania handlu.
Proponuję tak – każda niedziela będzie handlowa jak kiedyś, ale w siódmy dzień tygodnia będzie się pracowało krócej i dostanie się dodatkową kasę za ostatni dzień tygodnia czyli niedzielę.
W Iłowie supermarket o nazwie ABP Market przy ulicy „Rynek Staromiejski 21” przez to mniej zarobi. I każdy inny sklep gdzie sam właściciel nie sprzedaje.
Pocieszeniem jest że kilka niedziel w roku to są niedziele handlowe. Oby został zniesiony, ale dopóki PiS będzie rządził to raczej tak się nie stanie. Jak tak dalej pójdzie to nie tylko w niedziele, ale i w soboty będzie zakaz handlu.
stań sam za kasą zjebie!
Co do zasady gość ma rację. Nikt nie każe pracować w handlu. A jeżeli decyduje się na taką pracę, to i na warunki. Zatrudniam się jako kierowca miejskiego autobusu, to wiem, ze będę pracować w niedziele, święta i na nocki. Ale za to mam odpowiednio wyższą pensję. I tak powinno być w handlu. Pracuję w niedziele, ale płacą mi za to odpowiednio więcej i mam dzień do odebrania w tygodniu. Uwierz mi przyjacielu, chętni na pewno się znajdą jak niedziele handlowe będą ekstra płatne
CPNy, komisariaty, apteki, szpitale, kościoły, mcdonaldy mogą działać, tylko ci sprzedawcy jak zwykle kurwa poszkodowani przez życie.
Ale spokojnie, pootwierają sklepy samoobsługowe i wasze problemy się skończą, będziecie mieli wolne jeszcze poniedziałki, wtorki, środy, czwartki, piątki, soboty. Dziekuje pan pis
Nudzisz!
Mnie wkurwia tylko to, że w soboty wieczorem dawniej były pustki w sklepach… a teraz kurwa mnóstwo bydła…
To jedna z bardziej pojebanych skurwiałych rzeczy jak wpierdalam do PL.
Druga to że wszystkie sklepy zamykają się do 23 i nie ma dużych marketów 24/7 tylko jakieś pijackie budki dla , zaropiałych pijaków.
A i wszystkie budy na wynos też praktycznie o 22-23 zamknięte w kraku.
Co to do chuja ma być?
jak nikt nie przychodzi to po co mają prosperować?
by pijackie puste łby im rozpierdoliły biznesy kurwa?!
Ale co mnie to kurwa obchodzi? Zza granica masz normalnie czynne duze supermarkety do 24 i wiele super stores 24/7. Jedynie w swieta/nowy rok maja krocej.
Chce kurwa o 3 w nocy jechac po swiezego steka to kurwa to moje jebane prawo.
Jak tam moga, to chyba w tym burdelu tutaj tez ?
Nie „kraku” tylko „kraju”.
Skoro są zamknięte, to znaczy, że nie zarobiłyby na siebie. Naprawdę myślisz, że właściciel rezygnuje z pieniędzy, żeby pracownicy mogli dłużej odpocząć? Jeśli ludzie zaczną zarabiać jak w Anglii, to będą kupować te same rzeczy. A jest inaczej, to zamiast steka w knajpie kupią burgery w Biedronce. Przecież to jest kurwa jego mać oczywiste. Zresztą tu na forum jest pewien człowiek, rekin biznesu. Ciągle dostosowuje swój cennik do potrzeb klientów. Spytaj go co o tym sądzi.