Homo Idioticus. 3

Niedawno ogłoszono hiobową wiadomość że urodził się ośmiomiliardowy homo sapiens. Jednocześnie degradacja tej planety postępuje w oczach, a pierdolone oszołomy z prawa i lewa napierdalają że rodzi się za mało bachorów. Każdy kto ma większą wiedzę z fizyki, zwłaszcza z termodynamiki wie że punkt krytyczny jeżeli chodzi o efekt klimatyczny został dawno przekroczony, i teraz jest tylko równia pochyła, a za około 100 lat klimat tej planety niczym nie będzie się różnił od klimatu na bliźniaczej planecie czyli Wenus, gdzie średnia temperatura dochodzi do 400 C. I żadne konferencje klimatyczne, odnawialne źródła energii i inne farmazony tego nie zmienią, a nawoływania żeby rodziło się więcej bachorów tylko przyspieszy ten proces, bo każdego trzeba wyżywić, ubrać, itp…, a to pochłania mnóstwo energii która podnosi średnią temperaturę na tej planecie. To taka ostateczna chujnia że nie ma żadnego logicznego sensu aby się ,,jebanić” na tym padole, ani tym bardziej nikogo tu ,,wpierdalać”, bo co byś nie robił to i tak skończysz dwa metry pod ziemią. Czyli jak już tu jesteś to miej na wszystko wyjebane, bądź ,,rasowym hedonistą (hedonistką)” Praw fizyki, biologii i ekonomii nie da się oszukać!!!
CHUJ Z WAMI AMEN

13
5

Komentarze do "Homo Idioticus. 3"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Przysłuż się naszej planecie i przestań wydzielać CO2 czyli zaprzestań oddychania.
    Czy ktoś zmusza Ciebie do oddychania i wydzielania CO2 tudzież pierdzenia i wydzielania CH4 (metanu)?

    1

    0
    Odpowiedz
    1. To szczególne zalecenia dla patologii są!

      0

      0
      Odpowiedz
  3. To już trzecia część Twoich przemyśleń demograficzno-filozoficznych
    Muszę przyznać, że to jeden z ciekawszych tematów na tym forum. Niemniej jednak, pozwolę sobie na pewne wyjaśnienia. Po pierwsze, wahania globalne w temperaturze są naturalnym zjawiskiem zależnym od cykli galaktycznych oraz innych elementów i niewiele mają wspólnego z klimatem. Ludzie nie są w stanie zmienić klimatu, ale owszem, mogą zanieczyścić atmosferę, wody czy gleby w nieznośny dla życia sposób. Jeśli będziemy mieć tu kiedyś temperatury z Wenus, to na pewno nie za naszą przyczyną. Za mało znaczymy w tej kwestii. Tak mówi nauka, co innego propaganda.
    Po drugie, liczba mieszkańców Europy, a z pewnością Polski pozostaje od lat 30-stych na tym samym poziomie, około 37 milionów. Nie widzę zatem problemu przeludnienia w Polin. Za ewentualne wzrosty demograficzne w Europie Zachodniej też nie odpowiadają biali a głównie osadnicy o podwyższonym poziomie melaniny w skórze. Osiem miliardów wzięło się z Chin, Indii oraz niektórych krajów muzułmańskich i afrykańskich. Germanie (usa, wlk. bryt) próbują już od jakiegoś czasu wykańczać ich szczepionkami i eksperymentalnymi niespodziankami z laboratoriów, ale jak jest to widać. Nie dość, że te zabawy eugeniczne są okrutne to i bezsensowne.
    Po trzecie, to logiczne, że prokreowanie jest bezsensowne i bezmyślnie okrutne wobec poczętych i narodzonych, ale należy pamiętać, że człowiek jako część fauny tego świata ma do tego prawo. Tak samo jak skoczyć z mostu czy popaść w alkoholizm lub narkomanię lub….zrezygnować z rozmnażania.
    Po czwarte, szczerze, proszę odpowiedz, czy nie rozmnażasz się bo nie masz z kim czy dlatego, że podjąłeś taką oświeconą decyzję? Jesteś niski, brzydki, odpychający, masz kompleksy czy wręcz przeciwnie, nie masz się czego wstydzić, masz powodzenie u płci przeciwnej ale kategorycznie odmawiasz zapłodnienia? Powód ma znaczenie.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Oczywiście procesy naturalne takie jak chociażby zmiana konta nachylenia osi obrotu naszej planety, czy aktywność słoneczna albo promieniowanie kosmiczne ma duży wpływ na klimat. Czy chociażby gigantyczna erupcja wulkanu może przynieść efekt odwrotny tzn. ochłodzenie, czy nawet kolejne zlodowacenie. W przypadkach naturalnych przed erą przemysłową zawsze była duża rezerwa kompensacyjna chociażby w postaci gigantycznych lasów na całej Ziemi. A teraz powstało gigantyczne sprzężenie zwrotne, olbrzymia produkcja gazów cieplarnianych i jednocześnie zastraszające ubywanie terenów zielonych dotychczas pochłaniających chociażby dwutlenek węgla. Mało tego gigantyczne pożary lasów powodują dodatkowe uwalnianie CO2, a topnienie tzw. wiecznej zmarzliny uwalnianie metanu. Także według mnie scenariusz ,,ugotowania się” naszej planety jest całkiem realny, no może nie w tak skrajnej wersji jak na Wenus. Co do prokreacji to świadoma decyzja wynikająca z realizmu. Nikt mi nie dał prawa decydować o czyimś życiu, które zawsze kończy się tak samo. W odróżnieniu od innych form życia homo sapiens powinien kierować się przede wszystkim rozumem a nie dzikim popędem seksualnym. Każda nowo narodzona istota od narodzenia aż po śmierć musi zmagać się z milionami problemów od wirusów, bakterii, chorób, stresu, itp…., po ciągłe zmagania w szkole, pracy…,a koniec jest i tak zawsze taki sam. I sumarycznie po około 100 latach i tak nie ma najmniejszego znaczenia czy istniałeś czy też nie. Tak samo jak po około 100 do potęgi 132 lat nie będzie miało znaczenia czy w ogóle istniał ten Wszechświat….

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Taaak, oczywiście, chuja kurwo wiesz o prawach fizyki bo nawet nie wiesz jak termodynamika działa tępaku.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Skoro nic nie ma sensu to… co napisałeś też hłe hłe hłe.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. O, chciałbym tego dożyć, że faktycznie Ziemia będzie ponownie pustkowiem i bezładem.
    Może Bóg wtedy utworzy planetę Ziemię 2.0 na inny planetach Układu Słonecznego i teleportuje całą ówczesną ludzkość tam?

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Jeśli tak, to jak to się ma sprawa z Bogiem w tym kontekście planetarnym?

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Po to robią konferencje, by ludzie się opamiętali.
    Dlatego nie lubię jak ktoś krytykuje współczesnych polityków, bo ja wierzę, że oni wiedzą co robią.

    Jednak bezmózgi krytykują, że nie ma żadnego globalnego ocieplenia, a surowce naturalne się nigdy nie skończą.

    Ludzie nie chcą się zmienić, wyzbyć złych nawyków konsumpcyjnych np. po 1 rzecz będą kurwa jechać do sklepu, bo im się kurwa 100 metrów nie chce przejść pieszo.
    Znałem takich ludzi, a konkretnie to jedną swoją klientkę, która była wykładowczynią na Wyższej Ekonomii. O kurwa, a nie umiało sobie obliczyć opłacalności. No dramat, po prostu dramat!

    1

    0
    Odpowiedz