Desperacko szukając pracy w Niemczech w małe okienko wyszukiwarki, niesiony uczuciem flustracji wpisałem jakże głębokie hasło: „Jak kurwa znaleźć tą jebaną pracę w niemczech!?” i o to jestem na tej stronie.
Wpis choć nie o Polsce będzie pisane, zaczynam od naszego pięknego polskiego „Kurwa”. Mianowicie od jakiegoś czasu wraz z dziewczyną poszukujemy pracy poza terenami naszego „pięknego” kraju. (Siedzi i czyta co piszę, więc nie będę otwarty całkowicie do końca). Sedno sprawy leży w tym, że mimo chęci i licznych godzin spędzonych przed monitorem komputera, z którego nawiasem mówiąc korzystam, nie możemy „nic znaleźć”. Zdenerwowanie a wręcz wkurwienie na niepowodzenie… A z resztą… Jakby ktoś miał namiary na pracę „za granicą”… goryl1901@gmail.com
I jak tu żyć!?
2013-02-11 19:4441
56
Michał, nie pękaj! Uderz do fabryki BMW w Monachium. Mój kolega tam pracował. Praca przyjemna, 1800 Euro na rękę. Pojechał niejako „na pałę” i dał radę!
Dlaczego mam tak samo? Stary, nie jesteś sam!
Jebane polaczki myślą, że zagranica stoi dla nich otworem. Mongoł jeden wyjedzie np. do Belgii z myślą, że od razu każdy pracodawca będzie czekał na niego z otwartymi rękami i jeszcze sowicie go wynagrodzi. A prawda jest niestety inna. Mam znajomego, który pojechał do Belgii i szukał roboty na budowie przez pół roku, w końcu znalazł za 1400 Euro, ma laske na utrzymaniu. I to nie tylko jeden, ale bardzo wiele jest takich przypadków, gdzie wykorzystują nędznych polaczków, bo po co płacić np 2000Euro, jak pracodawca wie, że za 1600Euro Polak rzuci się na robote jak murzyn na banany. A normalny szanujący się Belg robotnik za mniej, niż 2500E to nawet tyłka z fotela nie ruszy. Dlatego właśnie my Polacy jesteśmy traktowani jak ścierwa, bo robote im zabieramy. Potem jeden z drugim ściągnie jakiegoś grata za 2000Euro do Polski i wielki magnat. Kase w Pubach rozpierdala na lewo i prawo, a przyjdzie co do czego to hajsu na powrót nawet nie ma. Mielonki w konserwach ładuje w torbe, żeby mieć co żreć za granicą… Z tąd te mniemanie, że polacy za granicą żyją w luksusach.
Chcecie zdychać na suchoty?
Won do Niemiec na roboty !!!
I tak bardzo nie mam do ciebie szacunku pantoflu.
z takiem mailem na pewno nie dostaniesz roboty….
jakby ci tu pomóc…idź do kolektury i wyślij lotto !
Oj ziomuś coś słabo szukasz. A jakie masz kwalifikacje? I co tylko deutsch wchodzi w grę? Na przykład wpisz sobie w googla „Job in London” albo „Job in England” będiesz miał tysiące ofert.
A jakim problemem jest znaleźć w internecie porządną firmę consultingową (posiadającą zezwolenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na działalność) i wyjechać za jej pośrednictwem do pracy za granicą? Po osobistych rozmowach z zagranicznym pracodawcą ma się wtedy załatwione wszystkie formalności i wyjeżdża się z umową w ręku, którą podpisuje się na miejscu w Polsce. Oczywiście trzeba mieć trochę wyobraźni i wiedzy o rynku pracy w danym kraju, żeby byle gdzie się nie zatrudnić, jak np. w opiece, czy innym obozie pracy, gdzie oprócz tyrania za podstawową miesięczną nic więcej nie oferują. Większość oferowanych prac zagranicznych, (oprócz tych fachowych), to niestety prace z dołu społecznego.
FRUstracji,kurwa. nie FLUstracji!!!!
Grzesiek, to Ty?!
Zmień email
jak rzyć