Im starszy jestem tym bardziej nie lubię ludzi

DALL-E-2024-07-05-17-12-31-A-person-sitting-alone-in-a-dimly-lit-apartment-with-a-melancholic-expres

Kiedyś nie lubiłem pojedynczych osób czy jakiegoś wrednego nieznajomego. Teraz doszło do tego że wszędzie widzę fałsz i zakłamanie, nawet wśród rodziny czy bliskich znajomych. Od jakiegoś czasu coś we mnie pękło bo dowiaduję się coraz gorszych i parszywych rzeczy o ludziach których uważałem za bliskich. Zaczynam zauważać ile jest w nich zakłamania i hipokryzji. Przestaję ufać. Nie ufam większości członków rodziny, ludziom z pracy, nowo poznanym osobom. Nie ufam praktycznie nikomu. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałbym lubić ludzi i umieć z nimi współpracować, przeżyłem jednak zbyt wiele nieprzyjemnych doświadczeń z nimi. Od jakiegoś czasu mam ochotę zamknąć się w mieszkaniu i nie widzieć nikogo. Nawet wyjście na zakupy zaczyna być przykrym obowiązkiem. Nie chcę pokazywać się nikomu na oczy. Sama myśl o tym że miałbym się z kimś spotkać męczy mnie psychicznie. Lubię spędzać czas sam ale zaczynam się niepokoić bo to zachodzi trochę za daleko. Normalnym jest od czasu do czasu pobyć samemu ale ja nie spotykam się z nikim i niestety jest mi z tym dobrze. Wydaje mi się że muszę zmienić środowisko. Może to by mi pomogło?

38
5

Komentarze do "Im starszy jestem tym bardziej nie lubię ludzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No dobra, brzmi jak klasyczny przypadek „mam dość ludzi, więc idę się zamknąć w jaskini”. Jakbyś wpadł w rolę pustelnika z gór, ale bez tych ładnych widoków. Rozumiem cię, świat jest pełen fałszu, zakłamania i hipokryzji. Jakby wszyscy grali w jakiejś chorej telenoweli, a ty jesteś jedynym widzem, który nie chce już oglądać.

    Z wiekiem to się nasila, bo widzisz więcej, doświadczasz więcej, i nagle ludzie, których kiedyś uważałeś za fajnych, okazują się być jakimiś nędznymi aktorami. Co zrobić? Zamknąć się w domu jak na kwarantannie? No spoko, ale jak długo tak wytrzymasz?

    Zmiana środowiska to może być dobry pomysł, ale pamiętaj, że ludzie są wszędzie tacy sami. Może nowa praca, nowi znajomi, ale czy to naprawdę pomoże? Może czas zastanowić się nad tym, co naprawdę jest problemem – twoja percepcja czy rzeczywiście świat jest tak beznadziejny?

    No i ta samotność – fakt, fajnie czasem być samemu, odpocząć od ludzi, ale jak zaczynasz unikać każdego jak wirusa, to coś jest nie halo. Możesz próbować zmieniać otoczenie, ale może warto też pogadać z kimś profesjonalnym? Nie mówię, że jesteś stuknięty, ale czasem dobre słowo od psychologa może więcej zdziałać niż nowa ekipa w pracy.

    Na zdrowie, trzymaj się!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Odkryłem to u siebie kilka lat temu, potem doszła plandemia więc jak na dłoni można było dostrzec kurewstwo większości. Nie stało się to nagle, po prostu przeczytałem ponad 20 książek o psychologii społecznej, zachowaniach w grupie, drugie tyle historycznych i socjologicznych. Zajebiście wiedzieć dużo, a jednocześnie chujowo wiedzieć dużo bo teraz będąc w grupie lub po prostu obserwując ludzi z boku wiem jak łatwo ich zrobić w chuja i jak bardzo kierują się czubkiem swego nosa oraz instynktami, a nie jakimiś wtłaczanymi do bani zasadami czy inną kurwa kulturą romantyczną. Smutno mi było na początku i nadal czasem się wkurwiam, ale otwiera to zajebistą drogę choć trochę samotną.

    Nie przywiązujesz się za bardzo do ludzi, wiesz jak sprawić, żeby wywoływać u nich pożądane przez siebie reakcje więc się możesz szlajać po świecie i poznawać nowe tereny, a nie przyjebać betonowych butów w jakiejś pipidówie pod miastem wojewódzkim, żeby było blisko do roboty u kogoś i czekać na weekend.

    I tak sobie już poznaję kontynencik, niedawno była 21 przeprowadzka, a jeszcze dwa razy tyle w planach hahhaha. Być może pojebało gościa, ale podoba mi się taki sposób na życie.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Opiszesz coś więcej o tych przeprowadzkach?
      Też się już ze 15 razy przeprowadzałem, ale u mnie to wynika z kłopotów finansowych i mieszkaniowych.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. Czyli jako antidotum co radzisz robić w życiu, by tylko nie żyć pracą i czekaniem na wolny weekend?

      2

      0
      Odpowiedz
      1. a to se już każdy musi ugrać według własnego kształtu kutangi. Najważniejsze, żeby pomieszkać w kilku różnych miejscach chociaż po te jebane kilka miesięcy i spróbować kilku różnych fachów. Wtedy się już bardziej krystalizuje co nas bardziej rajcuje. Fajnie też próbować bardzo różnych zajawek/hobby przynajmniej po kilka miesięcy i nauczyć się bardzo dobrze przynajmniej dwóch języków obcych (angol + drugi dowolnie wybrany). Wydaje mi się, że po kilku tak przepracowanych latach wiemy co nas wkurwia, a co najbardziej rajcuje i staramy się zostać wirtuozem w najbardziej rajcującej dziedzinie.

        Ja nie mówię, że to jest przepis na sukces związany z napierdalaniem prywatnym helikopterem na croissanty na dachu wieżowca jak jego magnificencja Mesio ma na co dzień, ale po prostu zwiększenie szansy na to, żeby nie stać się sfrustrowaną, niewiedzącą czego chce od życia pizdą, która funkcjonuje na zasadzie: praca=kara, weekend=nagroda, lepsza połowa dnia, piąteczek-piątunio….

        3

        0
        Odpowiedz
  4. Piekna hujnia mam to samo, tylko rodzice , babcia , siostra i dziewczyna sa mi bliskie , a reszte jebac po całości.

    7

    0
    Odpowiedz
    1. Zazdroszczę.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Wymieniłeś tyle osób, że szok.

      1

      0
      Odpowiedz
  5. Mam tak samo .Ludzie sa wstrętni.Tylko sie cieszą jak komuś żle idzie.Podsmiechujki za plecami to norma.Ploty,oczernianie – klasyka.Tylko na szmataryju wstawiają durne cytaty.A w życiu dalej ludzie są wredni oraz chamscy.
    Ja straciłam empatie do ludzi.
    Ludzie stali sie dla mnie obojętni.
    Jebie mnie czy komuś dzieje sie krzywda.
    Bo to jest tak.
    Źle komuś to masz pomòc.Tak starzy uczyli
    I po co po gòwno.
    Pomoźesz ,jesteś dobry.
    W podziece to ci dupę obrobią.
    Ja nikomu nie pomoge tylko meżowi i dzieciom.Reszta niech spierdala.
    Ludzie to fałszywe kanalie.
    Mam wyjebane na ludzi za wiele razy sie na skurwysynach zawiodłam.
    Daj,daj.
    A potem.
    Ploty
    Klapy
    Podsmiechujki
    Oczernianie
    Unikanie mnie
    Wywyższanie sie zawszonej szmaty.
    Ludzie to świnie ,knury bez sumienia

    9

    1
    Odpowiedz
  6. Witam,
    A myśli Pan, że dlaczego ja się przeniosłem do lasu, wykopałem dziurę,fajnie się tam urządziłem i siedzę sam, a jak mam ochotę to wsiadam na moją 125 albo hulajnogę i do ludzi jadę? Mnie jest dobrze samemu, tak jak jest. Właśnie piję cappuccino czekoladowe i słucham szumu liści, a wiatr dzisiaj mocny, to się pięknie kołyszą gałęzie.
    Doktorant Sławek

    3

    1
    Odpowiedz
  7. Ja mam 32lata mieszkam sam i również z nikim się nie spotykam i jest mi z tym dobrze. Ludzie teraz to są zakłamane kurwy zwłaszcza w pracy. Każdy dosłownie jakby mógł to by ci wpierdolil nóż w plecy. Lepiej być samotnym wilkiem niż plaszczacym się psem.

    7

    1
    Odpowiedz
  8. Grunt to się tym nie przejmować. I tak jak napisał gość od przeprowadzek wyżej. Nauczyć się tych ludzi i korzystać z nich dla własnego interesu. I tak życie ma się tylko jedno więc lepiej tak niż ciągle się przejmować czy próbować nawracać każdego z osobna.

    2

    0
    Odpowiedz
  9. Ludzie to debile, właśnie to odkrywasz. Gratuluję. Ja mam 41 lat i tylko dosłownie kilku znajomych z którymi mam kontakt od czasu do czasu a i tak zastanawiam się na chuj mi oni.

    11

    0
    Odpowiedz
    1. Jak biedaki to rzeczywiście na chuj ci oni

      4

      0
      Odpowiedz
    2. „Ludzie to debile”
      A większość ludzi na Chujni to zupełne debile. Spierdalajcie, ja jestem w mniejszości.

      1

      2
      Odpowiedz
    3. To samo mam. Tyle że za nastolatka, to zawsze się jakoś dogadało, pojezdzilo na rowerze itp.

      Mógłbym być sam a praca mnie męczy. Z ludźmi.

      2

      0
      Odpowiedz
  10. Też mało kogo lubię. Każdy tylko ja ja ja! albo wincyj! wincyj! wincyj!

    2

    1
    Odpowiedz
  11. Mam nadzieję, że może być w cholerę długi żart zamiast dwóch (czy może bardziej opowiadanie w dość śmiesznym stylu. Może będzie trochę chujowe przez swoją długość).
    Tak wyjątkowo.
    Jak przejdzie to chyba może być ten jeden wyjątek, że zamieszczę tylko jeden od mojej ostatniej zapowiedzi.
    Postanowiłem gdzieś niżej go opublikować, bo pewnie wielu go pomija.


    Pewien ojciec z synem poszedł na spacer do lasu.
    Atmosfera była wręcz odprężająca, rozmawiali na wiele tematów.
    Po dłuższym czasie usłyszeli warczenie, a następnie szczekanie.
    To był Amstaff, zbliżał się w ich stronę.
    – Nie ruszaj się! – powiedział ojciec do syna.
    Amstaff podchodził coraz bliżej i bliżej, nie było odwrotu.
    Ojciec dobył jakiegoś kija leżącego na ziemi w pobliżu.
    Pies zaczął przypierdalać się nie do młodego, a do taty, bo chyba obrał sobie trudniejszy cel.
    W pewnym momencie pies rzucił się na niego i zaczął go gryźć, więc ten wziął kija i wpierdolił mu go prosto do mordy.
    Odruch wymiotny był silniejszy, więc pies puścił.
    – Uduszę cię, kurwiu! – wydusił z siebie dość cicho i gniewnie.
    Jak postanowił tak zaczął robić.
    – Szkoda, że nie mam czegoś ostrzejszego, to bym mu urżnął łeb i by był spokój! – powiedział po krótkiej chwili.
    Kiedy pies przestał już dawać znaki życia to ten poczekał jeszcze drugie tyle… i jeszcze raz drugie tyle.
    Miał jeszcze w planach wziąć go i rozpierdolić mu łeb o drzewo, jednak uznał, że będzie to zbyt podejrzane gdy wyjdzie z lasu i będzie cały obryzgany krwią.
    – Kopnij go dość mocno w jaja, bo jak nie do dostaniesz dość mocno pasem po dupie, tak wyjątkowo.
    Synuś więc zrobił to co ojciec mu nakazał.
    Synkowi jednak trochę było szkoda tej psiny, no więc ojciec powiedział niego:
    – Gdyby ci chuj stawał i miałbyś wolę walki to byś to samo zrobił.
    Szkoda tylko, że chuj z tego psa będzie, bo kiełbasa chyba niesmaczna, a skóra niezbyt przepuszczalna, więc na przykład butów z niej nie zrobię.
    Co najwyżej smalec bym mógł z niego zrobić, ale ten to mam w domu… mogłem go wziąć ze sobą, to może by się odpierdolił ten pies.
    Przynajmniej następnym razem będę wiedział żeby nie wchodzić do lasu tak nieprzygotowanym.
    W tym momencie zwolnił zacisk wokół szyi.
    Nie wiadomo czy po to by mieć absolutną pewność, że nikomu już nigdy krzywdy nie zrobi czy po prostu w ramach odstresowania wziął kamień i wypierdolił psu wszystkie zęby… zaczynając oczywiście od kłów.
    Miał trochę wolnego czasu, bo tak to by go już chyba dawno wyjebał gdzieś daleko w las.
    – No, z języka to by można jeszcze zrobić jakiś przysmak – powiedział.
    – Albo z mózgu. Może by był dość smaczny!
    A z resztą, niech matka natura go sobie zeżre!
    Kija miał jeszcze przy sobie w razie gdyby ten pies jakimś cudem ożył.
    Wziął psa i wyrzucił go gdzieś daleko w las, żeby nie zawadzał na leśnej ścieżce.
    – Raczej nie można się poddawać – zaczyna mówić pod dłuższej chwili.
    – Trzeba umierać walcząc, najlepiej do samego końca.
    Dobrze jest też tańczyć, bo to jest taka zaleta, że odciąga się dość skutecznie myśli od chujowej sytuacji w szkole albo w pracy.
    Lepsze jest to niż stać się jeszcze bardziej zjebanym niż się jest przez granie w gry komputerowe.
    Jeśli ma się np. dobry materiał to ci tam przełożeni mogą wtedy nawet pozazdrościć tego, że człowiek się lepiej bawi i bardziej cieszy z tego co ma.
    Najchętniej to by chyba wcale swoim pracownikom nie płacili, co chyba nawet to by im lepszego nastroju nie przyniosło, jednak na szczęście są jakieś normy, więc muszą.
    A tak się składa, że ostatnimi czasy za niskie pieniądze można dość dobrze żyć.
    No i o to powinno chodzić tym politykom.
    „Dziwi mnie jedynie to z jakiej racji oni tyle zarabiają skoro często nic nie robią, nie poświęcają się, nie ryzykują, gdzie mieszkać – mają, dobrymi samochodami jeżdzą i mają na sobie zegarki w cenie kawalerki, czy nawet większego domu, a nie z takim niebieskim podświetleniem takiego wyświetlacza jaki to ja mam w domu, jeden aby, bo tak jakoś wolę luminescencyjne niż elektroluminescencyjne… Chyba nie mają na co wydawać…
    Tak nie powinno być, bo to pracownik powinien być doceniany.
    Kiedyś kowal to był ktoś… z racji zarabianych pieniędzy, dla niektórych niestety jednym z najważniejszych wyznaczników wartości człowieka.
    A z resztą nie chce mi się nad tym zastanawiać” – pomyślał, ale tego już nie mówił na głos.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Niestety szmaty puszczja takie świnie luzem w lesie.Bydło bez kultury.Zajebac kundla jak w tej twojej poezji.

      2

      2
      Odpowiedz
    2. Jest chujowe nie tylko przez swoją długość. Nie musisz dziękować.

      1

      0
      Odpowiedz
  12. Bo teraz nastał chory świat materializmu. Kto nakupi śmieci więcej i drożej. Tylko forsa to główna wartość. Reszta dawno zatracona. Kiedyś ludzie byli pomocni, braterscy, wyrozumiali. Obecnie tego jest juz bardzo mało. Szatan działa i ma się świetnie. Na szczęście koniec świata i stan uwolnienia jest już bliski.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Światem rządzi szatan i każdy jest urodzony w grzechu. Tak mówi Pismo. Ale co ja tam wiem, schizofrenia i psychiatryk.

      0

      0
      Odpowiedz
  13. Pijacy, narkomani, wredne stare baby, wredne stary dziady, pierdolone wytatuowane patusy, kurwy palące w miejscach publicznych zbyt blisko niepalących, gówniarze z e-szlugami i energy-drinkami, Ukraińcy i reszta wschodu drący mordy i oglądający filmy bez słuchawek, debile i kretynki rozmawiające z kimś na głośno mówiącym, właściciele psów uważający że wszystko im wolno, ciapaci napadający na innych i gwałcący kobiety, chamscy kierowcy autobusów, szmaciarze puszczający „na fulla” muzykę jadąc przez miasto, madki pozwalające „bąbelkom” na darcie mordy i te „bąbelki”, motocykliści i inne chuje bzyczący na swoich chujostwach w nocy, sąsiadka nieodpowiadająca na „dzień dobry”, sąsiad który zamiast pukać do drzwi naciska na klamkę, były szef pastewny burak i jego asystentka, żule żebrzący na „jedzenie”, tępi policjanci, chamscy pracownicy sklepów.
    Nienawidzę tych ludzi i życzę im śmierci. Do reszty nic nie mam, bo jestem tolerancyjnym człowiekiem.

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Dodam jebane damulki oł eł. Pustaki z wydumanym ego.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Żadnej reszty już nie ma, w tym problem.

      2

      0
      Odpowiedz
  14. Wymyśliłem dwa żarty z serii „o takim co pożyczył 50 złotych i nie oddał” oraz jeden inny, a więc są trzy.

    1.
    – I co, na alko pewnie poszły te pieniądze?
    – Ano!
    – Ano widzisz, czego to się po głupim spodziewać – odpowiedział.
    Jakbyś w lotka wygrał to pewnie też byś przepierdolił – dodał.

    2.
    Pewien znaczący w pewnym państwie człowiek stojący na czele jego władzy stał się tak pewny siebie, że na pytanie dziennikarza o pomoc najuboższym odpowiedział:
    – Kiedy byłem mały to pożyczyłem takiemu jednemu 50 złotych i do tej pory mi nie oddał, więc od tego momentu nikomu nic nie daję.
    Tak więc jak widać przez takich małych chui świat jest gorszy – odpowiedział.
    – Mam oczywiście na myśli tamtego cepa – dodał po chwili.
    A jeszcze po chwili dopowiedział:
    – Ci którzy mi podpadli zapieprzają tam gdzie sobie na to widocznie zasłużyli, a więc za najniższą stawkę, bo widocznie trafili na nieodpowiednią osobę. Niektórzy z nich też zapieprzają, ale w więzieniu.
    Niektóre osoby z tłumu na wizji nawet się z tego zaśmiały.
    – Nie wiem czemu w swoim życiu stali się takimi chujami, może byli z rodziny wielodzietnej i mieszkali na małym metrażu albo pochodzili ze wsi i nie mogli sobie kupić tego czego chcieli… Albo nawet mieli lepszy komputer niż ten który ja miałem (a na niego oczywiście narzekałem) i to tylko dla siebie, własny, a ci zamiast wykorzystać go do poszerzania swojej wiedzy to grali w gry komputerowe, przez co może stali się takimi?
    Moim zdaniem takim ludziom powinno się zabierać te komputery i dawać takim ludziom jak ja.
    Według oficjalnych danych wyniki wyborcze jego partii po tym jego wystąpieniu nawet się polepszyły względem poprzednich.
    Co prawda mogło być 100% poparcia, jednak on zabronił swoim towarzyszom tego, żeby te wyniki były aż tak dobre, bo jego zdaniem byłyby wtedy „zbyt przekonujące”.
    Po około roku przypomniał sobie te słowa i trochę się nad nimi zastanowił.
    „A ja mimo, że byłem dobry mimo, że też miałem w zasadzie to co oni to stałem się chujem właśnie przez takich chui?
    A tamci chuje stali się chujami przez jeszcze innych chui, bo byli od nich zależni? Hmmm…”.
    Po tej myśli zaczął się lepiej starać.
    Co prawda osób które mu podpadły albo które się z nim nie zgadzały nie wypuścił z więzień, ale dzięki jego zmianom osoby najbiedniejsze i ogólnie w gorszej sytuacji mogły liczyć na dość spory ratunek.
    Sytuacja w jego kraju poprawiła się o 20 procent względem tej która panowała 3 lata temu, co jak na wieloletnie czasy jego rządów było sporym sukcesem.
    Jego polityka była jaka była, ale nigdy nie napadł na inny kraj.
    Uważał, że jego państwo samo musi się wzbogacić, a nie poprzez rabież. Przynajmniej „wobec obcych” nie chciał mieć wrogów, bo w głębi duszy uważał, że jakby tak wszyscy się zebrali i mu wpierdolili to by się nie pozbierał, nawet ze swoją liczną armią.
    Kazał też płacić dobrze sędziom, milicji, żołnierzom, bo był zdania, że „jakby to wyglądało gdyby osoby najbardziej mu przydatne, czy nawet potrzebne były źle opłacane?”.
    Co prawda obawiał się trochę obalenia jego rządów, bo w przypadku ich zmiany mogłoby mu grozić nawet stracenie, ale za to mógł mieć zegarki z granatową tarczą, ciemnoczerwoną i przechodzącą w czerń „im dalej od środka”, a także kremową czy nawet białą, ale za to świecącą w ciemności.
    Miał nawet jeden zegarek Timex z niebieskim podświetleniem wyświetlacza (a więc nie jakieś Casio które dostał na 1szą komunię), ale tylko jeden (choć to zastanawiał się jeszcze nad drugim), bo ogólnie nie uważał tego typu zegarków za godne uwagi.
    Decyzja ta więc była dojrzała.
    „Mógłbym mieć, ale gdzie ja się z takim pokażę? Albo kiedy?” – zadał sobie w myślach pytanie.
    „Gdyby chociaż można było wykonywać proste operacje matematyczne na tym Casio, to bym go uznał” – pomyślał.
    „Chociaż może liczenie to domena biednych” – pomyślał także.
    Mowa oczywiście o jego najmniejszych drobiazgach.
    Gdyby też czuł się tak spełniony, ale nie obawiał się niczego to by miał wyższy poziom testosteronu i by mu chuj lepiej stawał, ale nie pomyślał o tym.
    Umarł w sędziwym wieku z przyczyn naturalnych.
    Rządy objął jego syn, który jednak miał gdzieś ten jego sposób rządzenia, zmienił prawo na nierepresyjne i sytuacja w krainie znacznie się poprawiła dla wszystkich jej mieszkańców, nawet ponad dwukrotnie w dość krótkim czasie.
    Wypominał nawet publicznie błędy poprzednika.
    Co prawda następne wybory były jeszcze sfałszowane, to kolejne już wcale, bo partia rzeczywiście zdobyła większość głosów.
    Zmieniła też nazwę, bo politycy nie chcieli żeby była źle kojarzona.

    3.
    Pewien człowiek był na pewnym klasowym spotkaniu przy piwie.
    Impreza była chujowa tak samo jak poprzednia (no… może nie aż tak), ale to tak na marginesie.
    Był na niej kolega z klasy, inny kolega z klasy, ów człowiek o którym była mowa, kobieta i chyba jeszcze jakaś inna kobieta.
    Jeden kolega zaczął coś mówić i nagle dodał użył porównania „jak dwie nagie Matyldy”.
    Mowa była oczywiście o osobie której nie było na tej imprezie.
    Jeden kolega się zaśmiał, dwie dziewczyny się oburzyły, w tym ten jeden człowiek który powiedział:
    – No, ja bym jej tak całkiem nie skreślał.
    Służyła w harcerstwie, więc na pewno ma jakieś tam zdolności.
    A tak poza tym co dwie nagie Matyldy to nie jedna.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Zapomniałem, że tutaj też zamieściłem swój żart.
      Przeoczyłem…
      Gdyby nie to to bym ten żart (a może raczej – te żarty) zamieścił temat niżej.
      Cóż… „Zdarza się i najlepszym”, hehe.

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Odnośnie tekstu 1, 2 i 3.
      Miałeś kiedyś chuja w dupie?
      Nie miałeś?
      To C H U J ci w dupę!

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Jeżeli lubisz takie rzeczy to możesz sobie to życzyć.

        0

        0
        Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Witajcie gawiedzi, to znów Ja, wasz Pan Lord | Brak informacji o procedurach urzędowych | Nikogo i niczego się nie boję | Tylko gotówka!!! | Sąsiedzi | Toksyczne związki | Pierdoli mi się we łbie. | Mój wieloletni kumpel okazał się bezwartościowym gównem | Prawa ustanowione w moim królestwie. | Włosy w dupie | Wieczna singielka | Nieśmiałość | Plac zabaw narodziny zła | Nuda | Pierwsze prawdziwe rozwiązanie na incelstwo i nieumiejętność podrywania. | Głupota przestępców | Nie wiem, kim chcę zostać w życiu | "Rynek pracownika" | Ściema | Usprawiedliwienie gwałtów | Mimo otrzymania promocji do 4 klasy technikum obawiam się co będzie po wakacjach | UFO i poszukiwania obcych | nienawidze żydów | Syf w publicznych kiblach | Brak mi powodu do szczęścia | Nowe nakrętki na butelkach a nożownicy w Europie | Wkurwia mnie młodszy brat | Mam firmę | Odzież patriotyczna/kibicowska | Przedstawiam Wam instrukcję "jak szybciej wyjść z przegrywu": | Chujnia rozważań nad istnieniem | W kupie chujnia lżejsza | Rudy robal | Brak prac domowych w szkołach | Musi być dobra myśl | Masa | Ataki hakerów na wodociągi | Sprzedawcy części samochodowych | Niespodziewany list | Biedaki pierdolone. | Dzień Dobry Państwu | Spodenki bez zasuwanych kieszeń | Pijany motocyklista | Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu | Podróż | Reklama Beliani | Alert RCB | Kobiety... | Chciałbym żyć za komuny