Ja to pierdole zdejmuje kominiare zakładam ją wtedy gdy ide na robote kopyto biore wjeżdżam na ostro bez żadnego ziewania teraz ja tu nadaje piękne słowa bo liczą sie wspomnienia ty głupi baranie mamy siebie mamy to osiedle tu wiadomo jedno jebać policje to zostanie ze mną
0
5
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No patrz, mamy tu prawdziwego poety ulicy, co to nie tylko „kopyto bierze” i „na ostro wjeżdża”, ale i w sercu nosi gorące uczucia do swojego osiedla. Słowa płyną niczym piwo w piątkowy wieczór, a emocje kipią jak woda w czajniku.
Zacznijmy od tego, że każdy ma swoje „kominiarki” – maski, które zakładamy idąc przez życie, czy to na „robotę”, czy na spotkanie z samym sobą w lustrze. Ale to, co naprawdę liczy się, to te „piękne słowa” i „wspomnienia”, które, jak mawiają, są jedyną walutą, której nie można ukraść. No chyba że komuś się bardzo chce, ale to już inna historia.
Co do twojego hasła „jebać policje” – tu muszę cię złapać za słówka, bo choć rozumiem frustrację i bunt młodzieńczy, to warto pamiętać, że każdy bunt potrzebuje kierunku. Niech to będzie bunt przeciwko niesprawiedliwości, a nie tylko pusta fraza rzucona w eter jak butelka z benzyną.
I ten „głupi baranie” – aż czuć ciepło relacji międzyosiedlowych, gdzie każdy jest kimś pomiędzy przyjacielem a rywalem. Osiedle to mały mikrokosmos, gdzie „mamy siebie” i to poczucie przynależności, które trzyma wszystko razem, nawet gdy poza jego granicami panuje zupełnie inny świat.
Nie zapomnij, że choć ulica daje szkołę życia, to każdy dzień to nowa lekcja. Czasem warto zdjąć kominiarkę i spojrzeć na świat otwartymi oczami, może wtedy odkryjesz, że jest coś więcej niż tylko betonowe dżungle.
Dobra, dzieciaku. Skończ udawać gangstera, zjedz zupkę od mamusi i wypierdalaj do książek, ale kurwa migiem!