Rok zapierdalania. Rok braku życia towarzyskiego, nie mówiąc o czasie na jakiekolwiek hobby. Nic tylko kucie. I po chuj? Wakacje rozjebane. Nauką, bo jakżeby inaczej. Człowiek zapierdala do poprawek po to, żeby się we wrześniu dowiedzieć od jakiegoś tępego chuja, że nie nauczył się wystarczająco na 3 termin. I chuj. Całe zapierdalanie poszło się jebać. Ale nic to, myślę ? wytrzymam, trudno ? najlepsze są pierwsze 3 lata pierwszego roku (rok biologii, upierdolony pierwszy wety + ten, który nadchodzi). Co tam, jakoś to będzie. Pozbieram się, zaleczę jakoś tą jebana boreliozę, żeby mi przestała dokuczać ? dam radę. Wracam do domu. Na tarczy. Nie dość, że sama jestem zjebana i czuję się jak ostatnie gówno, to jeszcze kochani rodzice uświadamiają mi każdego dnia, jaka to ja jestem beznadziejna. Tatusiek od siedmiu boleści ? ok, był na studiach i je skończył. Ale po chuj się do mnie dopierdala, że nie ma doktoratu? Było nie pierdolić, albo gumę założyć, a nie wyrzucać teraz bachorowi, jakim jest darmozjadem (tj mnie). Mamuśka? Ona nawet na studiach nie była, a jest pierwsza mądra i wie lepiej ode mnie, co się dzieje. Teraz mi wlazła do pokoju i napierdala, że mam 4 dni na znalezienie pracy. A jak nie to co? To CHUJ jeden wielki. Tylko ona se z tego sprawy nie zdaje. Chce tak grać ? ok. Tylko niech wie, że ja też mam paznokcie i tez umiem podkładać świnie. A że cała brudna prawda tak długo przez nią skrywana w końcu wypłynie na światło dzienne ? no cóż, było ze mną nie zadzierać. Moja pierdolona cierpliwość do tej tępej kobiety się skończyła. Boże, jedyne remedium to znaleźć robotę i wypierdalać. Zmienić dane i udawać, że się nie istnieje. Tylko jak znaleźć pracę bez studiów? I tak w kółko ;/.
Ja jebię
2011-07-08 23:4355
75
On – jebie, Ona – jebie, Ono jebie.. Ja ciebie jebie (tzn mam cię gdzieś, bo klniesz, zmyślasz i włazisz z buciorami w moje życie WS – wstrętna suka)
mnie również rodzice traktowali jak gówno gdy się okazało, ze muszę dziekankę wziąć. Tak samo z pracą „masz tydzień na znalezienie jakiejś roboty, nie będziesz pół roku w domu siedział”. Znalazłem pierwszą lepszą fuchę i jakoś się uspokoili.
Studia to są dla debili co to pomysłu na własne życie nie mają.Po chuj szukać pracy?Sama jakiś biznes załóż.A sytuacji w domu wspołczuć,widać że jebana patolgia.
Ta tępa kobieta Cie własnym cyckiem wykarmiła ty tępa kobieto. Jak nie dajesz rady na sudiach to przyjmij to do wiadomości i rzeczywiście znajdź pracę. Ile chcesz tych terminów? Dwanaście? Dwadzieścia cztery? A może w ogóle by odpuścili?