Wiem, wiem. Zjebiecie mnie za znowu taki chujowo nudny, powtarzający się temat. Ochrzanicie mnie za to, że jestem nastolatką. I co? Co z tym złego, że przeżywam coś pierwszy raz i eksploduję emocjami na wszystkie strony, włącznie z chujnią.pl? Uważam, że to normalne. Ale do rzeczy. Jest on, jestem ja, lecz nie ma NAS. To mnie boli jak cholera, zakochałam się w panu M.; jakiś miesiąc po pierwszym kontakcie wzrokowym doszło do mnie, iż się w nim zakochałam. Stwierdziłam, że wszystko mi z czasem przejdzie, zawsze przechodzi. A tu CHUJNIA. Oczywiście, próbuję/próbowałam się leczyć innymi typami, ale nic nie pomaga. Ta jebana, nieuleczalna choroba – miłość – nie chce dać mi spokoju. Umieram. Oto moja wielka, melancholijna chujnia.
Ja jebię
2011-07-08 23:4353
88
To jedno z najgorszych jebanych schorzeń pod słońcem, wyłącza mózg, nie pozwala normalnie funkcjonować, później okazuje się, że rozpierdala wszystko wokół. Rozwiązanie? Nie ma. Cierp. Może przejdzie.
Heh, poczekaj jeszcze miesiąc. Prędzej czy później musi minąć. Wiem z doświadczenia.
Co stoi wam na przeszkodzie?
No to mamy taką samą chujnię koleżanko 😉
Napisz czym się ta Twoja owa „miłość” do niego objawia?
Jeśli jesteś nastolatką i próbujesz 'leczyć miłość’ przy pomocy 'innych typów’ to faktycznie jesteś nieuleczalnie chora – na kretynizm. Ty chyba w ogóle nie wiesz co to miłość, jeśli tak piszesz – po prostu coś Cię swędzi.
Jak na nastolatkę, to całkiem mądrze mówisz 🙂 A miłość? Ja tam już trzeci raz jestem nieszczęśliwie zakochana. Ta miłość…Chyba jednak kiedyś było łatwiej kogoś znaleźć.
Daj mu się zauważyć i uważaj na zęby.
Nie przejmuj się tymi pacanami, którzy piszą Ci, że nie wiesz, co to miłość.
Znam wielu dorosłych, w tym moich rodziców, którzy nie mają pojęcia, co znaczy to słowo. No ale są już po czterdziestce. Tak jakby na rozumienie tego słowa trzeba było być dorosłym. Najlepsze w niej jest to, że istnieją jej różne typy, a jednej pełnej definicji nie wynalazł nikt. Wiem, pewnie masz myśli samobójcze i nie widzisz sensu życia. Sama to miałam dwa miesiące temu. Ale teraz jest 100 razy lepiej, bo zerwałam wszelkie kontakty z tamtym chłopakiem. Pomaga, uwierz.
obawiam się, że nie chodzi o to, że ona jest nastolatką, ale o to, że po 1 minąął dopiiero miesiąc, a po 2 miłośc od 1 wejrzenia ? musisz byc nieźle płytka skoro zakochałaś się w wyglądzie. a tu się rozchodzi o chrakter chyba?
Przejdzie Ci, laska, najgorzej pierwsze kilka razy, później już dupa twardnieje… 🙁
Edit : Jesteśmy już razem! :))
I tak bedziesz sama.