Jak coś się spierdoliło to się to nie odwróci.

Wkurwia mnie, że jak coś się raz spierdoli na tym świecie to już się tego nie naprawi. Można to zrobić, ale to nie będzie już takie samo jak przed, tylko zawsze będą problemy się przez to ciągnąć.

Jak politycy obsadzą ziomkami stołki w spółkach skarbu państwa to nowa ekipa tego nie wyprostuje, ta miernota bez kompetencji, która raz się już wkręciła to już zawsze tam będzie się obracać za gruby hajs, najwyżej zrobią jakiś transfer wewnętrzny, że przejdzie z jednego stołka na drugi.

Jak ktoś miał raka, jakąś wadę serca w organizmie, czy coś to można to wyciąć, zrobić jakąś terapię, ale nigdy już nie nie wróci to do poprzedniego stanu, ciało już zawsze będzie zmienione. To tak jak raz kręgosłup jebnie, możesz robić ćwiczenia, pilnować tego, ale do końca życia będziesz mieć z tym problemy.

Tak samo z jakimiś traumami, kompleksami, uzależnieniami. Człowiek niby z tego wychodzi, ale w kryzysowych momentach wraca.

Tak jak polityk wprowadzi jakiś podatek to go już nie cofnie i nie obnizy. Jak obniży to podniesie inny, że i tak wyjdzie na to samo.

11
4

Komentarze do "Jak coś się spierdoliło to się to nie odwróci."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Widzisz dało by się zmienić bo ludzie już tak robili w przeszłości i było to proste oraz skuteczne, więc to nie jest tak, że się nie da. Kiedyś wkurwiony lud brał gilotynę albo kata i jechał z koksem. Głowa króla, doradcy czy włodarza szła pod ostrze i był problem z głowy, a reszta jak poczuła dawno zapomniane uczucie strachu to sama się usuwała ze stołków robiąc miejsce nowym. Niestety teraz ludzie w Polsce to leniwe pizdy nie potrafiące się zjednoczyć i zrobić to co powinno być zrobione dawno temu czyli permanentnie skasować tych zdrajców narodu u koryta. Nawet w Sri Lance ludzie mają większe jaja niż u nas.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Jeśli chodzi o te sprawy polityczno-gospodarcze, to spierdolone może się odwrócić. Ale raczej nie w postaci naprawy. Musi się całkiem spierdolić tak, żeby się zawaliło. Musi jebnąć w możliwie najbardziej niekontrolowany sposób, żeby żadna sitwa nie była w stanie tego upadku przemodelować w stary nowy porządek. Takie jebnięcie byłoby bardzo niebezpieczne. Można stracić majątek, życie, a nawet wolność. Ale można też zyskać wolność.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nooo… a najwymowniejszym ze wszystkich przykładów, których można podawać bez liku, jest to, że jak minie dzień, to nigdy już nie wróci… Czas jest najcenniejszy, więc warto o niego dbać, czego wszystkim życzę
    Tyle.

    2

    0
    Odpowiedz
      1. Fajnie, że pytasz, dzięki.
        Można np. zacząć od podzielenia czasu którym się dysponuje na obowiązki, przyjemności i sen, mniej więcej w proporcjach 50/20/30%
        Zadowolenie samo przyjdzie z czasem.
        Tyle na początek.
        Powodzenia i pozdrawiam.

        0

        0
        Odpowiedz
        1. 4,8 godziny dziennie na przyjemności? Hedonista jebana… -_-

          0

          0
          Odpowiedz
  5. „. To tak jak raz kręgosłup jebnie, możesz robić ćwiczenia, pilnować tego, ale do końca życia będziesz mieć z tym problemy.”

    Potwierdzam!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. PTSD – moim zdaniem można to „wyleczyć” jedynie pracą i nowymi (tym razem dobrymi już) myślami.

    0

    0
    Odpowiedz