Pytanie może i głupie, ale warto nadać jakieś imie swojemu zwierzakowi, żeby nie mówić o nim „ta przybłęda”, „nasz obsraniec” albo „zawszony kundel”. Wiele lat temu, jeszcze za dzieciaka miałem psa i nazwałem go Balcer, od nazwiska pewnego polityka. Mój ojciec był tym średnio zachwycony. A od wczoraj mam nowego psa i waham się, może nazwę go Browar albo nazwę go Mencen. Albo jedno i drugie naraz. Jak myślicie, ojciec będzie miał coś przeciwko? A może to ujma dla zwierzęcia? Matki o to nie pytam, bo matka jest tylko częścią dobytku.
4
3
Nazwij go Ugryź. Jak podbiegnie do kogoś to krzyknij Ugryź, Ugryź do nogi!
Nie jest prawnie zabronione nazwanie swojego pupila Ugryź, a ile radochy będziesz miał, jak ktoś się zesra ze strachu.
Zgadzam sie mordo, jestem totalnie za tym. Nie mam pewności czy to gównowpis ale zgadzam sie z każdym słowem, szczególnie ostatnim zdaniem.
Głosowałem na konfederacje.
-Testo
Jesteś debil skoro nie masz pewności. Ale taki debil też może być częścią dobytku.
Dislike za matkę jako część dobytku psie
Tylko powrót pierdolniętych komentarze na chujni uczyni cuda. Musisz poznać smak trolli internetowych. Zaspamować od nowa całą chujnię – od początku do końca. Spamować, ile wlezie i pisać pierdoły o Lodolandii, laniu gumą na milicji, Łódzkim Wydziale Fabrycznym, kradnięciu krokodyli i o gramatyce. Spamować zimnym końcem.
Ostatnio na spacerku po starówce w Toruniu ktoś nagle krzyczy „frajer, chodź tutaj, fraaaaajeeeer”. Dopiero za chwilę widzę buldoga francuskiego biegnącego koślawo w stronę krzyczącego bo pierwsze co przyszło do głowy, że ojca wołał.
Pies imieniem Ugryź był w 40 latku. Ja bym nazwał psa złodziej i wołał go pod sklepem albo w autobusie.