kurwa mac!!! boli mnie to ze Czesiek Kogut chodzi dzien w dzien zajebany w 4 dupy a ja musze sie rozgrzewac na mecz… ciezka byla motywacja bo zbierałem ziemniaki w polu… zbieram zbieram i mysle czy jestem dobrze przygotowany na mecz psychicznie ? – nagle kolega jebna mnie ziemniakiem i powiedzial :”Co sie martwisz przeciez ze wygramy” z tym przekonaniem wyjde na boisko i pokaze tym chujom jak sie broni… kolega akurat zbierał zemna bo kasy musiał zarobic na mecz a Czesław dalej u jacka wali za sklepem browar!!! i to mnie boli ze jestem człowiekiem sukcesu a on tylko zulem… jaki z tego morał ? czy ja kurwa lubie poziomki… ?
22
63