Jestem posiadaczem chyba najgorszego zestawu genów jakie facet może dostać.Nie dość że jestem niski to jeszcze koszmarnie drobnej budowy. Nawet nie zdajcie sobie sprawy jak ciężkie jest życie ze świadomością że mając 23 jesteś mniejszy od przeciętnego 15 latka. Do tego dochodzi jeszcze bardzo młody wygląd twarzy. Po prostu tragedia. Życie z takim wyglądem to nie życie to przepełniona frustracją wegetacja. Cały czas ma się świadomość że człowieka nikt nigdzie nie traktuje poważnie. Ludzie patrzą na mnie z góry w knajpach i sklepach zawsze pytają mnie o dowód a obcy ludzie traktują cię jak gówniarza z gimnazjum podczas gdy normalnie wyglądający kumple często młodsi ode mnie są traktowani zupełnie inaczej. Chodząc po uczelni czuję się jak małe dziecko większość facetów jest ode mnie większa i silniejsza pomimo tego że znaczna część z nich jest młodsza niż ja. Oczywiście życie uczuciowe pomimo tego ze jestem dosyć wygadany i mam w miarę fajne życie towarzyskie nie istnieje gdybym nie poszedł do burdelu nigdy nie widział bym nawet żadnej dziewczyny nago nie mówiąc już o seksie. Zaraz na pewno ktoś mi wyskoczy z siłownią ale co ona może zmienić jak problem nie leży w tym że jestem wychudzony tylko w tym że mam bardzo drobny szkielet więc nawet jak wrzucę na niego trochę mięśni dalej będę po prostu mały. Zresztą i tak nie mogę trenować ponieważ studiuję na bardzo ciężkim kierunku i po zajęciach cały czas się uczę a jak mam wolny czas to chodzę na imprezy. Najgorsze jest to ze jestem skazany na takie gówno i nic z tym nie jestem wstanie zrobić tylko do końca życia będę traktowany przez społeczeństwo gorzej niż inni. Naprawdę cieszcie się z tego ze wyglądacie normalnie
Jestem podczłowiekiem
2018-05-07 18:5162
15
Jak ja cię człowieku rozumiem. Ja mam 22 lata i też większość moich rówieśników jest silniejsza ode mnie. Ze wzrostem to jeszcze ok u mnie. Duuuuuuużo gorzej z moją budową ciała. Nie oczekuję bycia bizonem niczym Pudzian, ale chociaż na 22 lata. To wszystko wina moich zjebanych genów.
Pozdrawiam :D.
co ty gadasz pudzian też nie ma genów tylko nakurwiał ostro treningi ,geny to wymówka dla leni
„geny to wymówka dla leni” – Nie jestem wcale leniem. Ćwiczę od czasu do czasu na diecie. Ale już od urodzenia jestem drobniejszy od wielu swoich rówieśników.
Autor komentarza.
Pudzian to nakurwiał trenbolon i inne rzeczy. Przez 7 lat nie schodził z cyklu
Idź jednak na tę siłkę. Nie tylko mięśnie, ale szkielet też ci się wzmocni. Ale teraz, zaraz. Niebawem będzie za poźno/będziesz za stary. Dobrze, że imprezujesz i nie masz problemów ze wzrostem. Spotykaj się z małolatami. Ja tak robilem, bo też wyglądałem o wiele młodziej. A one przecież też lubią seks. Do tego masz przewagę, bo z racji wieku myślisz poważniej. One to lubią, tylko z tą powaznoscia nie przeginaj za bardzo. Trenuj, wyrywaj młode i używaj życia. Pozdro.
Czasem ćwiczę na siłowni, ale nie na publicznej tylko u siebie w domu mam taką małą siłownię. Mam hantle, drążek do podciągania. Też robię ćwiczenia bez zadnych przyrządów np. pompki, brzuszki czy przysiady. Dieta nie najgorsza, choć idealna też nie jest.
Autor komentarza z tej strony.
Powąchaj kostkę rosołową
..czuję bulion
_Makłowicz_
Hm, a ja mam odwrotnie. Całe życie wyglądałem staro. Mając lat 13 niektórzy mówili mi na „pan”. Zawsze byłem tym który po piwo komuś latał bo bez dowodu mi sprzedawali. Mając 16 policja mi chciała wlepić mandat i nie wierzyli że nie mam dowodu osobistego bo jestem nieletni. Zawsze przykro mi było że dziewczyny w moim wieku uważały mnie za „zbyt starego”. Mając lat 19 zacząłem łysieć. Teraz mam 28 lat i w pracy ludzie 40 parę lat myślą że jestem ich rówieśnikiem. Gdy dowiedzą się w jakim jestem wieku naprawdę to nie wierzą. Kiedyś przejrzałem zdjęcia z podstawówki, od razu rzucam się w oczy na tle grupy – najszerszy ze wszystkich. No a teraz jestem łysy jak kolano, otyły mimo iż nic nie jem praktycznie. Także sam widzisz, przegięcie w żadną stronę nie jest dobre. Ty wyglądasz młodo ale uwierz że na zestarzenie zawsze będziesz miał czas. Na odmłodnięcie nigdy.
I to jest dopiero chujnia, współczuję.
Więcej „programów ” PiS! 500+, 300+, Senior+, bezrobotny+, alkoholik+, bezdomny+, narkoman+, dajcie wszystkim komu popadnie, tylko kto kurwa będzie na to pracował? Ja za swoje ciężko zarobione pieniądze? Bo jestem osobą pracującą mam finansować wszelką patologię? Może rzucę robotę, pójdę chlać( na alkoholizm można mieć rentę) a i wcześniej narobię dzieciaków na spółę z pierwszą lepszą i już nic nie będę musiał robić.Przekażcie dalej, wyjdzcie na ulice bo tak dalej być nie może. Polacy, czemu się godzicie na to? Czemu za komuny o byle co się szło na ulice a teraz popienicie się w internecie i tyle.
wtedy nie było internetów
Nikt się nie odważy podać dalej. Na pewno nie ja. Obywatele RP mają stałą obstawę i ucho wielkiego brata, jest nowa praktyka, że prokurator oskarżający w danej istotnej dla władzy sprawie wszczyna drugie postępowanie np. przekroczenia uprawnień, zawyżenia kwoty za opinię biegłego itp., sędziowie i świadkowie w tej sprawie wzywani są w innej sprawie na przesłuchania, tak żeby ich złamać itd; motłoch ma pińcet i się cieszy w pijackim amoku, a tacy jak Ty i ja mamy na to zapierdalać. Festyn będzie trwał jeszcze wiele lat dopóki to wszystko nie pierdolnie jak w Grecji.
Ultradebil ocenia ludzi po tym co posiada, debil ocenia ludzi po wyglądzie a normalny człowiek ocenia ludzi po zachowaniu.
Zachowuj się adekwatnie do swojego wieku – nic więcej nie zrobisz.
pozdro od tego ultra zarabiam 10k/mies więc opierdalaj mi prento polaku
10k? Ale bieda.
Ja oceniam na podstawie tych 3 rzeczy (szczególnie charakteru).
Dobra, zacznijmy od pozytywów – poszedłeś do kurwy, a to bardzo duży plus, że nie poszedłeś w stulejarstwo i prawictwo, bo to się strasznie rzuca na mózg i pewność siebie. Ogarniasz trudny kierunek więc i hajsy może kiedyś będą. Teraz będzie mniej przyjemnie: pierdolisz jak potłuczony, że nie możesz ćwiczyć. Na imprezy to kurwa masz czas? To i znajdzie się na jakieś treningi, nie wkurwiaj mnie. Masz depresję czy jak? Nie wiem co to mialby być za sport, nie napisałeś ile masz wzrostu. Co to znaczy drobny szkielet, zrób densytometrię, czy masz kości w porządku. Jak tak, to zawsze możesz znaleźć taki sport, w którym twoja drobna budowa to będzie atut. Idz do jakiegos dobrego trenera i pogadaj. Naprawdę, na imprezy chodzisz, więc jesteś wygadany, studiujesz, smak cipy poznałeś, więc nie jest najgorzej. Jakkolwiek banalnie to zabrzmi, musisz zaakceptowac takiego siebie, wzrostu ni chuja nie zmienisz. Zbuduj taka pewność siebie, że społeczeństwo zacznie cię mimo wszystko lepiej traktować. I bierz z życia co możesz, drugiego mieć nie będziesz.
P.S. A jak nie trafisz panny, chodź na kurwy i też gites.
Jak byłem w gimnazjum to kupowałem browar bez dowodu, a teraz mam 21 lat i muszę pokazywać dowód.
A ja poszedłem w stulejarstwo i prawictwo. Jestem już dawno po 30, więc wyobraźcie sobie jak rzuciło mi się to na mózg. Do kurwy nie pójdę bo się brzydzę, baby normalnej nie znajdę bo jestem kompletnym nieudacznikiem. Jestem zdziwaczałym starym kawalerem. Cytując klasyka: nie idźcie tą drogą, bo skończycie jak ja. Chujnia i śrut.
Dżokejem może zostać…
Wal chuja
Ja dostałem zajebiste geny. Brunet, niebieskie oczy, blada cera, 178cm, po ojcu. Po matce rozum, intelekt i chęć łaknienia wiedzy. Laski się za mną obracają, mimo iż jestem biedny, bo właśnie nie wiem po kim dostałem ten jeden jedyny zjebany gen, lub cechę charakteru. Mianowicie nie widzę sensu robienia pieniędzy i spędzania w robocie polowy dnia x razy w tygodniu. Próbowałem tak ale nie mogę. Nie potrafię się przystosować do dzisiejszych czasów. Widzisz ty dostałeś zjebany wygląd a ja tą jedną cechę która mnie skreśla, nigdy nie miałem znajomych bo nie chciałem, następna chujowa cecha, nie potrafię się zachować w towarzystwie, nie lubię podejmować gości, nudzą mnie ludzie przez co jestem spychany przez grupy na nisz społeczny bo w nich nie uczestniczę.w sumie jest ich sporo. Ślinie się do wielu panien i nie mogę założyć przez to normalnego związku, kolejna. Jak widzisz każdy jest pojebany, i każdy ma jakieś wady i złe strony.
Też nie widzę sensu w robieniu forsy i tyrki od rana do wieczora. Nie lubię też słuchać rozkazów. Gdyby dało się przeżyć za tysiąc złotych, to by mi tyle wystarczyło do szczęścia. Kobiety, związki, znajomi, towarzystwo jest mi na nic. Jestem minimalistą.
Odszukaj Księstwo Wichrowych Mórz, oni właśnie tym się zajmują.
No, to fajnie brzmi. Ale lepiej sprawdz czy potrafisz byc minimalista za 1/3 swojej wyplaty, bo jak nie, to sie kurwa zdziwisz na starosc.
Za jedną trzecią wypłaty na starość większość będzie wegetować w tym kraju na tzw. emeryturze obywatelskiej 1000złotych. Na więcej ZUSu stać nie będzie, o ile w ogóle jeszcze będzie funkcjonował. Jak nic nie odłożycie, to zbieranie śmieci po śmietnikach na stare lata będzie normą. Także przyzwyczajajcie się do minimalizmu.
Zajebisty to ty jestes ale jak obciagasz pale ty pedale……
Pieść gałę
Hartuj halabardę
Poleruj dzidę
Ściskaj wór
Szczaj na konia i wal krokodyle! Czy jakos tak…
Nie, nie. Nie do konca tak. Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko. O to to.
zostan jak ten iluzjinista – Dynamo
Chyba Dymano
Chyba dymano.
nie przejmuj się, skoro masz takie geny to znaczy że są one dobre skoro cały czas były przekazywane, znajdziesz dziewczyne napewno, chodz na siłke ,ja też miałem kompleksy ale jak rzuciłem papierosy, kawe i zbudowałem 20kg mięśni to zupełnie inna psychika i człowiek ,nie rasowy wiecznie znerwicowany stuleja co każdą nawet najmniejszą skazą się przejmuje ,taki byłem ! a teraz się z tego śmieje jak mogłem być tak małostkowy skoro inni rodzą się z niedowładami i różnymi chujowymi chorobami a ja jestem w pełni sprawny, to jest materiał na chujnie a nie 😛 ,poszedłbym z tobą na piwko porozmawiać bo nie oceniam ludzi po wyglądzie tylko przez to jaką mają osobowość, pamiętaj że masz swoje wady i zalety, każdy człowiek ma słabe i mocne strony, patrz na pozytywną (obiektywnie według obserwatora) część Ciebie, człowiek jest zwierzęciem stadnym a nastrój człowieka jest zlepkiem hormonów ,zaburz je a będziesz miał problemy psychiczne, myślisz że masz wolną wole i świadomość ? nic z tego kolego, ruszaj się bo to jest naturalne dla każdej istoty, odbudujesz równowage hormonalną i będziesz czuć się dobrze 🙂
Świetny komentarz szanowny Kolego. Inaczej bym tego też nie ujął. Tak, jesteśmy stadnym zwierzęciem, mającym to w genach, i tylko w stadzie, w społeczności możemy zaspokoić swoje podstawowe potrzeby i pragnienia.
Mało perspektywiczny wpis. Konkluzją jego jest to, że hormony dominują nad świadomością. Czyli prozaiczne związki chemiczne powinny kierować naszym życiem. To jest wręcz prymitywna i przerażająca ideologia. Idąc na siłownię będę przez chwilę szczęśliwym człowiekiem, gdyż przez parę minut będę pod wpływem endorfin. Istny absurd. Oczywiście hormony są ważne lecz sprawiają, że człowiek działa jedynie instynktownie. Świadomość to najwyższa wartość każdego człowieka lecz wymaga pracy nad swoją psychiką, analitycznego myślenia oraz charyzmy. Niestety wielu boi się walki z samym sobą, żyjąc nieświadomie popijając piwko w towarzystwie wzajemnej adoracji. Myśląc, że wszystko mają pod kontrolą, lecz to tylko iluzja. Ale przecież tacy są wygodni, gdyż są podatni na manipulacje. A wszystkie kobiety też nie mogą być same.
Pij siku kozy
studź pręta
prowokuj pytona
kręć majonez
ostrz dzide
walcz 5 na 1
uspokajaj zioma
gnęb jaszczura
poleruj berło
doj kuca
spawaj rure
poleruj torpede
tachaj słonego
bij niemca po kasku
rozkapturzaj mnicha
hartuj miecz
namaszczaj jonasza
pałuj kibola
woskuj lufe
obalaj dyktatora!
Ubijaj jajka
spuszczaj z krzyża
po prostu wal konia ziomek
może pomoże ale napewno nie zaszkodzi
i nie zapomnij zjeść spuchy !
Jak chcesz wyrwac laske to na dziendobry zapytaj ja czy ma wygolona.
Szukam żony. Koniecznie musi być lafiryndą.
Hej, nie przejmuj się. Masz 23 lata czyli jesteś jeszcze dosyć młody, nie musisz się martwić o brak życia uczuciowego. Ono czasami po prostu przychodzi do niektórych trochę później o czym sam się przekonałem. Ćwiczenia zawsze wyjdą ci na dobre i może cię zadziwię, ale wcale nie musisz chodzić na siłownie. Po prostu zainteresuj się nieco tematem i spróbuj poćwiczyć w domu. Polecam kalistenike – nie potrzebujesz praktycznie żadnego sprzętu. Nawet jeżeli naturalnie jesteś drobnej budowy pomoże ci to wyrobić nie tylko siłę ale i pewność siebie. Może zabrzmieć to teraz jak żart, ale w razie gdyby znudziło ci się bycie facetem twój „koszmarny” zestaw genów stanie się darem. Znam kilka osób, które nie czują się dobrze ze swoją biologiczną płcią i za takie cechy dali się pochlastać.
Temperuj ołówek
Cmokaj fajkę
Gówno prawda, szkielet nie ma nic do rzeczy, jak szkielet obrośnie w mięśnie to nic to nie robi. Szkielet nic nie dzwiga, to mięśnie ruszają szkieletem, więc mity i pierdolenie o grubych kościach że są mocne są chuja warte, mięśnie mają chronić szkielet, ale grube kości tez moe sa dobre bo są bardziej podatne na uszkodzenia wbrew pozorom, wolniej sie zrastają. Co do masy i mięśni jak bedzie to miał to wzrost nie ma znaczenia. Tak więc jak mawia klasyk na chujni… ZWIĘKSZ MASĘ!
Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
Super jesteś. Łapka w górę
Ja wchodzę tylko tutaj dla tego gościa i jego ponadczasowy komentarz. Ale wciąż nie rozumiem w jakim celu te zapałki?
Niestety żyjemy w cywilizowanym świecie, ale umysły kobiet nadal nie wykroczyły poza epokę paleolitu, więc tępi się nie za cechy związane z moralnością, intelektem, a szykanuje się ludzi na bazie kryteriów czysto fizycznych. Na pocieszenie powiem ci, że to nie ma żadnego znaczenia. Ciało się rozsypuje, a czy jest to ciało o 20 cm dłuższe czy krótsze i tak pogrąży się w nicości i zmiesza z materią, po jakimś czasie nikt nie będzie o tym pamiętał. Jesteś tylko amalgamatem wiązań chemicznych, które krążą w obiegu materii, takim małym nieznaczącym punkcikiem. Pamiętaj, że i tak w końcu przyjdzie słodkie zapomnienie.
Może śmierdzi ci z dupy?
Pomyśl nad przedluzaniem kosci.
Zwiększ masę
Cipa niemożebnie śmierdzi
Miałem tak samo. 168 cm i 45kg.
Ale do czasu. Dziś mam 45 a wyglądam na30. Do tego pracuje na ważnym stanowisku i wszyscy traktują mnie z szacunkiem.
Szacunek i poważne traktowanie nie jest za wygląd tylko za to co sobą reprezentujesz ! Zacznij pracować na swoją „markę” a skończ narzekanie. Ja do 30 nawet po piwo chodziłem z dowodem ale co z tego… Liczy się kim jesteś.
Tu trzeba było reagować za młodu. Może miałeś jakieś niedobory hormonalne i wyszło jak wyszło.
Tacy jak ty też znachodzą żony. Może nie koniecznie laseczki, ale jakieś fajne miniaturki :). Jeszcze se poużywasz.
Ty masz drobny szkielet, a grubasy grube kości haha, a to dobre. Won na siłkę zamiast narzekać, a buty to kup podwyższane z 7cm i skończ jojczyć jak pizda mięczaku.
Pocieszaj przyjaciela
Szturchaj go palcami
Znam ten ból, kiedy jesteś niski nie jesteś traktowany jak mężczyzna
http://www.chujnia.pl/hipokryzja-i-jad/
Ci co cię minusują to głupie ciule.
E tam nie pękaj „każda potwora znajdzie swojego amatora”
Aha ! Dodam jeszcze ! Dziękuj Bogu ze mlodo wyglądasz w wieku 60 lat będziesz miał 40 i dystans do wielu spraw które teraz cię trapią Mówię ci a i miłość tez przyjdzie. Pozdro
Po pierwsze zwiększ masę a nie czekaj….
Ostatnie zdania są kwintesencją czemu jesteś jaki jesteś. Chuj ,nie zwiększę masy bo i tak jestem drobny ,ale hola hola mam ważny powód studiuje ciężki kierunek tak ciężki że się uczę ,a w wolnym czasie chodzę na imprezy. Jakbyś był na ciężkim kierunku to byś nie imprezował nygusie. Chuj Ci w dupę ,współczucia ode mnie nie dostaniesz. Tfu.
Wstrzykuj synthol
nie Jesteś podczłowiekiem, nie ma pod i nadludzi, są tylko ludzie i zwierzęta mylnie nazwane ludźmi, nie przejmuj się wzrostem i w ogóle swoim ciałem, a jeżeli ciężko uwierzyć mi na słowo zapraszam do dowolnego wolontariatu z osobami niepełnosprawnymi, nagle doceniamy nasze ciała 🙂
No to kolego przewalone masz.
mam to samo tylko ja mam 30 lat i jeszcze kiedyś myślałem, ze to się zmieni-no bo kres dojrzewania, to nabiorę masy, moje kości się rozrosną i jakoś okrzepnę. Stało się dokładnie na odwrót-oczywiście kości się rozrosły ale ciało się nie nadbudowało, mało tego, urosłem, ale kości jak były drobne tak zostały, czyli poszło wzdłuż ale co za tym idzie wszerz już nie. I tak do dzisiaj się czuję jak kaleka, uważam na każdy krok, bo jak biegne to zaraz gdzieś mi się kostka źle postawi, generalie koordynacja ruchowa i dynamika no zajebista. Jak ja mam się czuć mężczyzną jak niejedna baba ma większe przedramiona od moich i te łapki jak kurczaczek. To jest pojebane jak geny potrafią uprzykrzyć życie.
To zamiast czekać (nic nie robiąc) ,aż nagle zobaczysz w lustrze Johnego Bravo trzeba było jeść, ćwiczyć i odpoczywać. Jak to było? Szaleństwem jest nic nie robić i oczekiwać innych rezultatów? Jakoś tak …
Rzygnij lagrem
„Oczywiście życie uczuciowe pomimo tego ze jestem dosyć wygadany i mam w miarę FAJNE życie towarzyskie nie istnieje gdybym nie poszedł do burdelu nigdy nie widział bym nawet żadnej dziewczyny nago nie mówiąc już o seksie.” Po tym zdaniu widać jaki jesteś wygadany, używając słów zbyt potocznych. Z tego, że wyglądasz bardzo młodo, rozumiem twoje problemy, kiedy nikt cie nie traktuje poważnie. Narzekasz, że jesteś chudy, a później piszesz o tym, jakoby nie w tym istniał problem. Jeśli masz problem z wagą bez innych chorób to idź na siłownię i nie szukaj wymówek, bo najłatwiej zwalić na genetykę. Sam jestem chudy i chodziłem na siłownię, kiedy wyglądałem jak wykałaczka i zapał znikł po trzech miesiącach, mimo to staram się znaleźć jakąś motywacje i pretekst do dalszych ćwiczeń. Jestem chudy i bardzo leniwy i zmienię to. Ktoś, by mógł mi zarzucić, że bez akceptacji siebie do niczego nie dojde i owsze, lecz nie akceptuję wyglądu, oprócz charakteru. Poza tym jestem przeciwieństwem ciebie, ponieważ pomimo 16 lat, wyglądam bardzo dorośle i nie uważam tak ja, lecz inni widzący mnie, mylą z osobą pełnoletnią. Mimo to rozumiem twój ból, gdyż nigdy jako dziecko nie byłem traktowany poważnie, lecz jak szczyl i wiele osób z gównianą pracą wyładowywało na mnie swoje przeżycia, wykorzystując zarówno moją niepewność siebie jak i wiek. I szczerze? Wyjebane jajca.
„Zresztą i tak nie mogę trenować ponieważ studiuję na bardzo ciężkim kierunku i po zajęciach cały czas się uczę a jak mam wolny czas to chodzę na imprezy.” – Jasne szukaj sobie wymówek. Niejaki Stalone Sylwestwer też z metra cięty a gdyby nie pakował na siłce to by wyglądał jak ty. Niestety z uwagi, że narzekasz a nic z tym nie robisz jesteś Januszem Egzystencji. Bierz Się do roboty na siłce po po tym swoim „bardzo ciężkim kierunku” czeka cię tyra ( tyle że może nie fizyczna) za 2500 brutto w tym kraju. I teraz sobie uświadom że masz 2500 cebulionów brutto i podśmiechujki w pracy ze swojego wyglądu. Jazda na Siłkę!!!!!!!!!!!!!!
Można powiedzieć, że klasyczne „zrób masę” bezapelacyjnie nie traci tutaj sensu
A ja nadczłowiekiem. Poczuj się gorszy podludziu.
Człowieku, sprawiasz wrażenie inteligentnego. Czy naprawdę nie widzisz wokół siebie ludzi wyglądających inaczej, wyróżniających się z tłumu nie koniecznie urodą? Mogłeś trafić do ciała jeszcze bardziej ograniczającego. Masz dwie sprawne nogi, ręce i (raczej sprawną) głowę. Sorki, ja też nie lubię porównań z ludźmi, którzy mają gorzej, ale czasem warto o tym pamiętać. Tak, każda inność przyciąga uwagę, ale wiele z tych spojrzeń na ulicy nie ma w sobie nic złego. A ci co kpią to zwyczajnie ubodzy umysłowo i emocjonalnie ludzie. Olać ich. Popracuj nad poczuciem własnej wartości. Czy uważasz, że Twoi znajomi i przyjaciele widzą w Tobie „podczłowieka”? Przestań tak o sobie myśleć bo sam się dołujesz, a poza tym ktoś może Ci zarzucić, że myślisz tak o wszystkich nie pasujących do umownej normy. To co o sobie myślimy ma wpływ również na wygląd. Człowiek emanuje dobrą energią, albo przeciwnie czymś co odpycha. Wygląd to tylko pierwsze wrażenie. Kiedy dajesz się poznać jako normalny, sensowny człowiek, wygląd w miarę poznawania Cię bliżej staje się coraz mniej istotny. Na pewno spotkałeś się z sytuacją, kiedy ktoś wydawał się atrakcyjny dopóki się go bliżej nie poznało. Mam znajomego, idealnie pasującego do Twojego opisu wyglądu. Człowiek o nieprzeciętnej inteligencji, empatii. Ma niezwykłe zainteresowania i zdolności. Wiem o jego dwóch poważnych związkach z kobietami. Z jedną z nich jest od lat. Takiego życia mógłby pozazdrościć mu niejeden „normalnie” wyglądający człowiek. Jest tylko jeden problem. Nie radzi sobie z kompleksem na tle własnego wyglądu. Przez to stał się alkoholikiem. Dodawał sobie odwagi winkiem i tak poleciało. Wielu znajomych odsunęło się bo na trzeźwo jest zamknięty w sobie, a o czym tu mówić z kimś kto ledwo stoi na nogach.
Sorki, że tyle piszę, ale nie próbuj tej metody. Zastanów się czy naprawdę wygląd musi Cię skreślać? Zobacz wreszcie w sobie to, co widzą Ci, którzy Cię lubią i szanują. A dziewczyny? Jak zmienisz swój sposób myślenia, będzie Ci łatwiej nawiązać z którąś bliższą znajomość. Jak nie czujesz się komfortowo przy tych wyrośniętych, zwróć uwagę na niższe. Wśród nich też są ładne i normalne.
A jeśli się z nikim nie zwiążesz to na pewno nie przez wygląd. Jest wielu samotnych ludzi wśród tych zwyczajnych i tych (wydawało by się) atrakcyjnych.
Każdy ma jakieś garby. Niektórych nie widać na pierwszy rzut oka. Na niektóre (chociaż niewidoczne) na pewno byś nie chciał się zamienić.
Trzymaj się cieplutko. Wiosna przyszła. To dobry czas na zmiany.
Mozesz grac z kolegami z kierunku w ” Midget Toss” albo „Spin the Midget „- to tak jak gra w butelke tylko zamiast butelki -ty lezysz na podlodze i toba obracaja . A w ogole to nie pierdol .Rob mase i zapusc brode albo mustache .Ubieraj sie jak stary . Zamiast plecaka aktowka i nie chodz jak zgarbiona pizda tylko leb do gory i krok miarowy jak lojer co idzie do sadu morde drzec na sedziego . A ze cie legitymuja w pubie ? Omatkoboska ! Moze dla nich wygladasz jak tajniak co podpierdala czy piwo nieletmiej gimbazie sprzedaja .
Chlopie, jakby nie bylo chujowo, to zawsze moze byc jeszcze gorzej. To mi powiedzial jebany Janusz Biznesu dla ktorego robie za pol darmo. A innej roboty nie znajde bo jestem do dupy.
Wiesz co, a ja ci powiem, że wcale nie jesteś. Ba, jesteś nawet w moim typie. Mimo, iż sama nie powalam urodą, a w obecne standardy to wpasować mi się nie idzie, to właśnie ten typ urody mnie pociąga w mężczyznach. Nigdy nie lubiłam wysokich ani dobrze zbudowanych, z prozaicznego powodu : przerażali mnie. I to nawet nie w znaczeniu stricte „bałam się ich”, ale czułam się niekomfortowo w ich towarzystwie (jak ktoś nade mną stoi, albo góruje, to mam odruch posadzenia go na jakimś krześle, czy czym popadnie) i czułam że są dla mnie przeciwnikiem. Co prawda nie wprowadzałam tego odczucia nigdy w życie, bo byłoby to jechanie na odruchach zamiast poleganie na logicznym myśleniu. Niemniej jednak, drobni i niscy mieli zawsze małego podświadomego plusa w kwestii tego, czy mi się podobają czy nie. Podkreślam, jedynie w tej kwestii, bo mogli mi się podobać wizualnie, ale jeśli nie odpowiadali mi pod względem zachowania, to nawet nie starałam się ich poznać na gruncie koleżeńskim. W ogóle, to chyba jestem jakaś dziwna, ponieważ pociąg seksualny kształtuje się (może źle to nazwałam ?) u mnie w sposób bardzo złożony. Najpierw dajmy na to, podoba mi się ktoś wizualnie (chociaż nie zawsze, był chłopak totalnie nie w moim type, a szczerzyłam się przy nim jak idiotka, ale o tym później),następnie, staram się nawiązać jakiś kontakt na gruncie wyłącznie koleżeńskim, w trzecim kroku zaś, zbudować przyjaźń. Robię to bez żadnych podtekstów, żebyś nie sądził, że „wrzucam do friendzone” takiego chłopaka. Z reguły okazuje się w moim przypadku, że rozdzielają nas przeciwności losu (nowa szkoła, przeprowadzka), lub to, że ma już dziewczynę. Opiszę ci teraz dwa przypadki z życia. Jeden : Znałam się z chłopakiem od dzieciaka, bardzo się przyjaźniliśmy, nie był do końca w moim typie z wyglądu (dobrze zbudowany, z nadwagą , wyższy odemnie), ale zaważyła nić porozumienia, miałam się zapytać czy chce wejść w bardziej romantyczną relację, ale zmienił szkołę i za namową swojej matki uciął wszelkie kontakty (dla wyjaśnienia, on pochodził z bogatej rodziny, ja z biednej i byliśmy innego wyznania), z resztą boli mnie to po dziś dzień, ale czasem jak się spotkamy w mieście, to możemy przegadać 2 godziny i później czuję się winna, że pozwoliłam ponieść się poczuciu zrozumienia. Druga sytuacja : Chodziłam teraz do szkoły z chłopakiem z równoległej klasy, pod względem wyglądu mój ideał (niski, szczupły, drobnej budowy, „nienachalnie umięśniony”), pod względem charakteru także. Świetnie się dogadywaliśmy, ale miał już kogoś. Nie pytałam wprost, wyszło w którejś rozmowie. Dla mnie, zalecanie się do kogoś będącego w związku jest uwłaczające i urąga ludzkiej przyzwoitości. Nie zaczynałam więc tematu, tylko pozostawałam w sferze relacji koleżeńskich. Widzisz więc, że nawet ktoś, gustujący w takim typie urody nie ma lekko. Chciałam ci w tym komentarzu przekazać, że rozumiem cię w kwestii frustracji, bo sama jestem, obiektywnie mówiąc brzydka. Mam bardzo duże zachwiania hormonalne, skutkujące nadmiernym owłosieniem, zwiększoną skłonnością do otyłości, przebarwieniami skórnymi i trądzikiem. Leczenie ginekologiczne to jakiś śmiech na sali dla niepełnoletnich dziewczyn w naszym kraju, na szczęście skończyłam już 18 lat i mogę zaczynać dochodzenie do normalności. Możesz jednak przewidzieć jakie było moje życie towarzyskie i uczuciowe z powodów wymienionych wyżej. Doliczmy do tego tragedie w najbliższej rodzinie i chyba masz opis mojego stanu psychicznego. W tej chwili zmieniam szkołę po długiej przerwie (zdrowie, cholera, nie te co trzeba !) więc dojdzie jeszcze strach (niepokój ?) przed nowym otoczeniem. Tak czy tak, przynajmniej będzie blisko, ale wróćmy do meritum. Rozumiem cię i chcę ci przekazać, że nie musisz tak o sobie myśleć, ponieważ istnieją kobiety, które bardzo lubią taki typ urody. Trzymaj się i nie bądź wredny ani mrukliwy, to w końcu trafi swój na swego :). ~dziewczyna w technikum mechanicznym.
wypierz majtachy