Wpadłam w przysłowiowe gówn*. Narobiłam sobie długu w pewnej znanej zapewne wam instytucji (wypłacającej świadczenia). Żądają ode mnie 13 tysiaków, mam to opłacić w miesiąc. Za nienależnie pobrane świadczenie. A jak ja mam to opłacić jak ja nie mam niczego? Żadnego majątku ani tym bardziej stałych dochodów… Ponoć nie będą chcieli mi tego umorzyć, bo nikomu takich prezentów nie dają. Ale chyba spróbuję. Przecież wszystkiego trzeba spróbować. Tak się boję tego, nie wiem jak to spłacę. Chyba ucieknę za granicę i niech ciągle wysyłają ponaglenia 🙁
42
77
Haha kolejny co wziął kredyt i nie ma jak spłacić. Za granicę to ty sobie możesz uciekać i tak cię dorwą.
to może prawnik? czy sytuacja, że nie masz żadnej linii obrony?
1* czytaj ze zrozumieniem.
lol jaką linię obrony? Za głupotę się płaci.
to nie kredyt, stawiam na ZUS
ZUS rozkłada na raty. napisz pismo z prośbą o spłatę ratalną.
To nie kredyt. Kredytów nie udzielają osobom które nie mają stałych dochodów. Jedyne co możesz zrobić, to poprosić, żeby ci dług rozłożyli na raty.
Gratulacje. Witamy w Polsce