Spojrzę za biurko i co widzę? Chujnie widzę. Przez okno zaglądają promienie słońca lekko ogrzewając moją twarz, a ja samotny z pierdolonym zeszytem muszę wchłaniać wiedzę, która i tak mi się w życiu nie przyda.
70
97
Spojrzę za biurko i co widzę? Chujnie widzę. Przez okno zaglądają promienie słońca lekko ogrzewając moją twarz, a ja samotny z pierdolonym zeszytem muszę wchłaniać wiedzę, która i tak mi się w życiu nie przyda.
juz Ci sie sprzydała bo ładnie piszesz
Wiedza tzw. „OGÓLNA” z gimnazjum i liceum nie pomoże ci w przyszłym zarabianiu kasy, to pewne. Zresztą… jeżeli coś cię nie interesuje to i tak ci to z głowy wyleci po tygodniu. Jedyną pamiątką jaka pozostanie ci po tym durnym wkuwaniu będzie gówniany stopień w dzienniczku którym będziesz się mógł podetrzeć. No chyba, że jeszcze twoi starzy będą mieć z tego jakąć chorą radochę…Ale taki mamy pierdolnięty system.
Liczy się profil/kierunek/fach i rozwój w konkretnej dziedzinie. Co ci z pieprzonej wiedzy historycznej czy nawet doktoratu w tej dziedzinie jak i tak nie będziesz potrafił nic robić i będziesz na garnku u starych?
Trzeba przebrnąć przez to zasrane systemowe szambo które nie dość, że niczego cię nie nauczy to tylko zryje ci nerwy i psychę zwane „gimnazjum” a później sprecyzować swoje zamiary i rozwijać się w zamierzonym kierunku.
Szerokiej drogi.
To to pierdol i wyjdź na dwór.Jesteś panem swojego życia.
Szkoła ma cię przyzwyczaić do codziennego zapierdalania
Trza było się uczyć do matury w marcu a nie w wakacje 😛 W życiu ci się nie przyda ale wykreuje twoje chujowe szare komórki 😛
to spierdalaj na budowę, a nie marnujesz niepotrzebnie swój cenny czas nad zeszytem
Wróżka jakaś czy co? Skąd wiesz, że ci się język polski nie przyda? Ja też nigdy nie byłem humanistą co nie zmienia faktu, że w Polsce język polski się przydaje…
Jeśli będziesz całe życie kopał rowy to się nie przyda. W innym przypadku lepiej być elokwentnym i oczytanym w każdym zawodzie i życiu prywatnym. gimbusie skąd się biorą pieniądze, wiesz? To uszanuj rodziców i się ucz skoro pracują na ciebie całe twoje życie, by ci niczego nie brakowało.
Typowy zjebany studencik/uczeń. Nie chcesz się uczyć, to się nie ucz. Twoja sprawa. Pierdoli mnie do dotąd, dokąd nie będziesz dostawał zasiłków.
O mój Boże! Jak Ty dajesz radę! Szacun Ziom! Walcz do upadłego za nas wszystkich! Tyle nieszczęść….
Chyba jednak Ci się przyda. Pisze się „chujnię”, nie umiesz odmieniać przez przypadki? Nie znasz też zasad interpunkcji. Mam nadzieję, że nie wybierasz się na studia magisterskie, skoro nie potrafisz posługiwać się językiem ojczystym?
Zwiększ masę.p
Mylisz się, że nie przyda. Tylko do tego się dorasta. Chyba, że chcesz być nowoczesnym robolem, tzn. siedzieć w korporacji przed komputerem i gówno wiedzieć. A na razie ucz się, bo potem czasu mało…
Skończysz 18 lat rzucaj szkołę i idź pracować fizycznie jak Cię tak nauka brzydzi. Droga wolna
przynajmniej nie masz 3 poprawek za tydzień, ziomuś
nigdy nie wiesz, co może Ci się w życiu przydać ;p