Ale mnie wkurwiają moi rodzice! Chociaż „rodzice” to chyba zbyt duże słowo! On – alkoholik, ona – wiecznie niezadowolona, znerwicowana baba. Istna jędza. I o wszystko pretensje DO MNIE. Tyle już spierdolili w życiu. Ojciec odwiedzał mnie w szpitalu pijany. Mata wyzywa mnie od chujów. A ja walczę, idę do przodu. Kończę studia… Tylko znowu pretensje, że jeszcze się nie obroniłem, że na chuj mi te studia, że nic nie zarabiam, że jestem nic nie wart. I nigdy nie mogę przemówić im do rozsądku, nigdy. Jezu, skończyć te studia, znaleźć robotę i się stąd wyprowadzić, i olać ich ciepłym moczem… I cisza, spokój, bez wrzasków matki… Dodajmy, że wrzasków o byle co. Jeden z najlepszych ostatnich wrzasków był o to, że… nie wyłączyłem radia (grało cicho) i że to radio ciągnie prąd… Kurwa, rzeczywiście dużo tego prądu ciągnie… Po tych wpisach tutaj, widzę, że większość z Was i tak ma dużo lepiej. Patologia, alkoholizm, dda, wieczne pretensje do mnie… Tak, wiem, coś o tym!
Już niedługo się usamodzielnię i wyrwę się z tej patologii!!!
2011-07-08 23:4328
34
Twoje zdrowie kolega (jutro, dzisiaj nie mogę). Rób swoje, a na patologie to ciepłym moczem. I pamiętaj: co Cię nie zabije to Cię wzmocni.
Dawno nie było takiej prawdziwej chujni. Dzięki Ci bardzo! Odżyła we mnie wiara w szczerą i głęboką chujnie!
ale za to ile będziesz miał potem satysfakcji jak zaczniesz zarabiać tyle, ze zaczną ci włazić w dupę żebyś się podzielił ^^ mam nadzieję, że nie zamierzasz :>
Co do studiów,też nie wiem po chuj i na co to komu…ale rodzinki współczuję.
no to Hit them books DONIU !!!!!
Współczuję znam to może w trochę mniejszym stopniu, ale ogólnie wiem o co kaman:)
DDA może dotyczyć niestety Twojej osoby. Zesraj się a nie daj się.
Ja mam podobnie, chociaż na pozór jesteśmy idealną rodziną, a tak naprawdę to ten alkoholizm niszczy nam życie (ojciec pijąc alkohol zapomina o problemach). Wyzywa spokojną mamę od kurw, a potem ją przeprasza. Wiem, że to wina, że jego ojciec też pił, ale to jest straszne… Z drugiej str. pomyśl sobie jacy jesteśmy silni i wbrew pozorom to Bóg nam dał więcej niż innym ludziom, bo możemy zrozumieć się, a inni raczej nie zrozumieją nas.
ja Cie podziwiam za wytrzymałość bracie
tak dalej! skończ studia i spierdalaj jak najdalej
no tak to już jest i na co się tu wkurwiać!?
Ad 8. To, że czyjś ojciec pił nie znaczy nic. Ogarnijcie się z tymi chuja wartymi stereotypami bo krzywdzicie ludzi. Syn mordercy też będzie mordercą a c?rka lesbijki będzie zboczona, jakie to proste do chuja Wacława.
Mam nadzieję, że skutki alkoholizmu za kilka pokoleń osłabną i będziesz podążać w lepszą stronę. Nie będzie łatwo, ale najgorsze przeszedłeś w dzieciństwie, więc będzie lepiej. Rozumiem cię, bo to jest prawdziwa chujnia nie mieć dobrego kontaktu z ojcem…
nie łam się ziomuś, dasz rade
To jakby o mnie. to samo. Jestem po studiach, dodatkowo po podyplomowych, szkoleniach. Zarabiam 1200 zł w zawodzie. Weź wynajmij mieszkanie, bo na zakup mnie nie stać i na życie Ci nie zostanie. Tak się wyrwałam z bagna… 6 lat straciłam na naukę i dalej z alkoholikiem…