Nie daj Boże niech mi ktoś wyrządzi jakąś przykrość, później nie ma odwrotu. No chyba, że taki ktoś naprawdę ma mnie głęboko w dupie to się nie będzie przejmował, ale w tej chwili jestem w sytuacji, gdzie osoba, która wystawiła mnie do wiatru chce wrócić do normalnego stanu rzeczy i ja w sumie też bym chciał, ale jestem uparty i zgrywam chuja. Trzymam na dystans i nie ma mowy, żeby ze mną normalnie porozmawiać, bo po prostu odpowiem w najmniejszej liczbie słów jak to tylko możliwe, prosto i na temat. Nie ma kurwa żarcików, uśmieszku ani nic. Tylko kurwa masz co chciałeś/-aś i spierdalaj. Wszystko dlatego, że tylko ten jeden, jedyny raz raz tak ze mną ty postąpiłeś/-aś. Jestem chujem 🙁
40
62
A wg mnie tak powinno właśnie sie postępować. Ktoś Cie zawiódł? Niech spierdala! Ja zawsze sie starałem dla wszystki, zawsze we wszystkim pomagałem. A teraz gdy jestem w potrzasku, mam problemy to nieliczni zostają. ;/
żałosny wpis neurotycznego stulejarza pokolenia JP.
ROBIĘ ZUPEŁNIE TAK SAMO! Ale chujem się nie czuje, niech ta osoba ma co chciała. Do normalnego stanu rzeczy się po prostu nie da wrócić, to raz. Dwa, że jak raz wystawiła do wiatru, zrobi to znowu.
Coż, z mojego punktu widzenia masz problem sam ze sobą i to dużo poiwazniejszy niż ci się wydaje, skarbie. Zacznę od tego, że konflikty międzyludzkie są normalne w dzisiejszym życiu, trzeba tylko umiec rozgraniczyć, czy ktoś wobec Ciebie postapił aż tak bardzo źle i czy istotnie zasługuje na powrót do wcześniejszego stanu relacji, sprzed kłótni. Czasem jest tak, że człowiek, który zrobił ci krzywdę nie zasługuje na to, aby mu powtórnie zaufać, ale wybaczyć jak najbardziej. Z dwoświadczenia wiem, że gdy komuś wybaczasz winy i olewasz, to jestes lżejszy o pare kg myśli. Natomiast, jeżeli istnieje sytuacja, w któej Ty nie potrafisz komuś „wybaczyć” , bo zrobił ci coś, a dany czyń trzyma się w ryzach „możliwych do zrozumienia, w ryzach tzn błędu”, to znaczy że powazny masz ze soba problem :). Jesteś aspołęczny i będzie Ci to przeszkadzać coraz bardziej z dnia na dzien aż w końcu doprowadzi Cię do depresji i samotności. Nalezysz do ludzi silnych psychicznie, dużo od siebie wymagających, dążących zawsze do określonego celu, niemniej jednak musisz pracować nad tym aby swoją miarą nie oceniac innych. Nie każdy jest taki jak ty, mocny, silny, zdecydowany, skrupulatny. Pozdrawiam Doktor M
Czekaj, przyjdziesz jeszcze do mnie…
no i co w tym złego?
Normalnie jakbym sam siebie słyszał, bardzo dobrze postępujesz sam też tak robie i mam wyjebane teraz sobie może płakać i żałować ale trzeba było o tym myśleć wcześniej. Tyle tylko, że ja nie mam wyrzutów sumienia, wręcz dobrze mi z tym ;D Jak ktoś Tobie tak Ty jemu proste prawda ? Dobrych i uczynnych ludzi dzisiejszy świat „wchłania” i maja oni totalnie przerąbane więc wszystko z umiarem trzeba troche być skurwysynem ;p
To ftlafne!
nie zacietwierzaj się (eee?) reszta za pewien czas przyjdzie sama. chyba, że to Twoja wina, wtedy tym bardziej nie zacietrzewiaj się.
No ale o co Ci w końcu chodzi stary? Podejrzewam, że ludziska się Tobą za bardzo nie przejmują o ile wogóle to zauważą…
Wow, komentarz #4 mnie zaskoczył. Choćby dlatego, że nie spodziewałem się znaleźć tak dogłębnych odpowiedzi na takim portalu jak Chujnia. No cóż, dzięki, bo połechtałeś trochę mojego ego doktorze M, choć nigdy nie uważałem się za silnego (albo może nie mówiłem tego na głos i nie przyznawałem tego przed samym sobą). Może właśnie dlatego, że jestem aspołeczny, a wymagający w stosunku do siebie to uważam się raczej za gorszego od innych. Niemniej dzięki 🙂 jeśli jeszcze chcesz mi przykomentować jak można sobie z moją niedoskonałością radzić to proszę, przeczytam z uwagą 😉
Kochany 11:). Ocyzwiście, z przyjemnością, zacznę od tego, że jestem kobietą:). Po 2. kwestie kto tu jest, dlaczego i jak tu trafił- to każdego prywatna sprawa- ale podziele się nią. Jestem tu, bo lubię tu być, lubie innym podpowiadac, kim jestem- to bez znaczenia i jaki mam staż równiez to be zznaczenia. Badam tez opinie publiczną, ale wciągnęła mnie ta zabawa tu, naserio- świetni ludzie i klimat. Zajebisty portal luzu. po3. jesteś aspołeczny, ale masz charakter chłopie. Masz jaja, ciesz się z tego, bo nie każdy ma. Jak sobie radzić z tym, że jesteś aspołeczny? Jest wiele róznych sposobów, terpii, możliwości, każdy z nich jest dobry, tylko na każdego działa co innego. Musielibyśmy się zagłębić w temat, rzecz jasna, nic to cie nie będzie kosztowało, zawsze chętnie pomogę z problemach z psychą;). Tak z zapału mam to już, od urodzenia. Taki mały „pierdolec”. Zajrze tu i zobacze, czy jesteś taki zdeterminowany, żeby sprawdzić po paru dniach czy zechciałam odpisać 😀
Cholera jasne, że wejdę tu odpisać! Choćby dlatego, że fajnie dostawać porady psychologiczne, a również dlatego, że znowu połechtałaś moje ego pisząc, że mam charakter. Przy okazji – przepraszam za tę pomyłkę dotyczącą twojej płci. Oczywiście, od razu po przeczytaniu poprzedniego komentarza można było się domyślić, że nie jesteś z Marsa, ale tak jakoś szowinizm wziął górę i zwracałem się do ciebie jak do mężczyzny. A co do mojej aspołeczności, psychologia w jakiś sposób zawsze mnie pociągała, ale jednak nie jestem w tej dziedzinie nawet laikiem, więc jeśli rzeczywiście mielibyśmy jakkolwiek zacząć to musiałabyś mi podpowiedzieć jak. 🙂
13, daj e-maila 🙂 oczywiście tam zaczniemy wstępną terapie Twojej „Aspołeczności”. Doktor M
ADAM? to TY?