Wkurwia mnie, kiedy ktoś chce żebym za niego kłamała. Załóżmy ktoś wpierdolil się w jakieś bagno, często na własne życzenie i wtedy taka osoba przychodzi i mówi mi żebym broniła jej tyłek i wciska jakaś denną historyjkę do opowiedzenia osobie u której coś spieprzyła. Jak byłam młodsza i mniej asertywna to miałam z tym problem i grzecznie próbowałam się z tego wymigać co oczywiście kończyło się na fochu i obgadywaniem mnie za plecami jaka to zła jestem bo nie chce pomóc. Nie, nie chce za ciebie komuś kłamać bo kłamstwo prawie zawsze wyjdzie na jaw i wtedy będę miała u kogoś przeyebane, nie będę wychodzić na kłamcę tylko dlatego, że masz jakiś problem i chcesz go przez moją osobę rozwiązać. Zrób to sama/sam, wciskaj komuś bajki żeby się wybielić i nie mieszaj w to innych. Kolejna chujnia podobna do tej to proszenie ludzi o pomoc. Już dawno przestałam to robić, bo wiem, że ludzie będą to wypominać przy każdej możliwej okazji, że „o ja ci przecież kiedyś pomogłem” jak się na coś nie zgodzę. Tak, ale za to jak ja potrzebowałam czegoś to zawsze było nie mam czasu a mi się nie chce a to coś. Zawsze jak ktoś np z pracy potrzebuje pomocy to jestem na zawołanie i często nawet poświęcam swój prywatny czas, bo np trzeba komuś coś zawieźć czy przyjechać w dniu wolnym. Gdybym ja poprosiła o to samo żeby ktoś w dniu wolnym podjechał do pracy czy coś komuś podrzucić to wiem, że była by reakcja typu „mam dziś wolne i mam to w dupie/nie chce mi się/nie mam czasu”, no, ale ja zawsze muszę sie na wszystko zgadzać, zawsze być, zawsze wykonywać niewygodne telefony do szefowej i robić z siebie debilke, zawsze przychodzić za kogoś jak ktoś nie może być w dany dzień w pracy, mimo, że mam plany. Chyba pora nauczyć się częściej mówić „nie” bo zaczyna mnie to momentami denerwować… Chujnia I śrut
Kłamanie za kogoś i pomoc
2023-07-12 16:128
3
I mógłbym Ci napisać co spierdoliłaś i co jeszcze spierdolisz, ale ja już nauczyłem się mówić „nie”. Dlatego dzielimy się na dwie grupy: ja mówię „nie” i idę napierdalać takie zegarki z takim niebieskim podświetleniem takiego wyświetlacza (nie żadne kurwa ekspresy) a Ty idziesz po koło, żeby się nim jebnąć w czoło i asertywnie zmądrzeć. Co to kurwa wgl jest, że ludziska niby wiedzą co zrobić, ale wolą coś pierdolić i kręcić się jak gówno w przeręblu zamiast racjonalnie itd… A idź nachuj.
O ile co do kłamstwa to się zgodzę, to jednak pomoc innym jest ważna. Lubię to robić niczego nie oczekując w zamian, oczywiście przy zachowaniu swoich granic, bo wiem, że we wspólnocie łatwiej się żyje.
My tez wiezymy, że we wspólnocie się dobze zyje dlatego zakladamy wioski, napadamy na sonsiednie, gwalcimy i zdobywamy kolejne tereny we wspolnocie i polujemy. Pzodraviam, Kali
Proste że tak