Pracuję jako kelner w jednym z hoteli w nadmorskiej miejscowości i wkurwiają mnie goście z Polski na stołówce. Takiemu Niemcowi to mogę oddać pokłon, nałoży sobie skromną porcję i ewentualnie czując niedosyt, dołoży sobie plus do tego da jeszcze napiwek. Polak ? Wejdzie Janusz jeden z drugim na salę, ani Dzień Dobry ani pocałuj mnie w dupę, najebie na talerz ile się da, przez co później trzeba połowę z tego wypierdalać do zlewek. Napiwek ? Gdzieżby tam, sknerstwo do potęgi. Jeszcze dołóżmy do tego przyjęcia, gdzie występuje alkohol. Niemcy wypiją kulturalnie po 2-3 lampki wina i do widzenia. Polacy ? Minimum po pół litra na łeb plus jeszcze taki cham jeden z drugim najebany klepie kelnerkę po dupie. Mało tego, ty będąc kelnerem, musisz się przy tym uśmiechać i być dla niego uprzejmym. Aż ręka swędzi, by wypierdolić w ten durny, polaczkowaty łeb.
Klienci idioci
2023-01-11 17:279
1
A co, pensji nie dostajesz za kelnerstwo, ale napiwek dajta. Jeszcze ludzi o sknerusach będziesz uczyć.
Ja tam zawsze żrę dużo, ale napiwki daję. Mówię też „Dzień Dobry” i nie klepię kelnerek po dupie. Jestem zatem Januszem tylko w 1/4.
Pamiętam jak w barze sałatkowym w pizza hut ludzie układali sobie w miskach takie ostrokoły z ogórków kiszonych wokół brzegu miski żeby móc najebać więcej sałatki. Taka mentalność – to jest nasza „operatywność” po rodzicach z PRLu
Chuja napiwku nie dostaniesz żebraku jebany. Kurwa chce dać to dam
a nie to nie leszczu , pizdo bez umiejetnosci. Rozdupia mnie takie roszczeniowe podejscie. Napiwek ciulu ci ktos daje jak chce cie extra wynagrodzic a nie ze ty sie spodziewasz ze kazdy ma dac zebys mial premie do wyplaty i kims gardzisz bo nie daje. Wez sie do pozadnej roboty pizdo
Społeczna mentalność.