Zaczął się wrzesień, czas zapisywania się do klubów.
A ja się wstydzę. Czego? Tego, że nie mogę być sobą (chyba) bo np. kogoś obrażę, zepsuję imię klubu, zawiodę samą siebie.
A tak bardzo chcę coś trenować. Już sobie wyobrażam jak chłopcy mówią, że w stroju judo wyglądam jak facet. Tak, tak, wszystko zależy od charakteru, ale nie umiem się otworzyć…
21
93
OK – nie marudź jak Królewna Śnieżka po bukakke z 7 chujoludami, tylko kup te kimono i zapisz się na JUDO. Ćwicz wytrwale, wymagaj od siebie dwa razy więcej niż SenSei od chłopaków. Za pół roku, jak no który podskoczy, jebniesz mu Seoi Nage bez amortyzacji i kutas zamilknie na wiele dni, gdyż z odbitymi płucami i przetrąconym kręgosłupem kiepsko się gada. Jeżeli dobrze poćwiczysz wyrwiesz mu ramię ze stawu lub złamiesz obojczyk. Po roku walniesz następnemu Uchimata i oczy wypłyną mu za uszy, a jaja pod brodę. Nasz Mały Rycerz zawsze mawiał – ” Jak się będą ciebie bali, to cię będą szanowali”.
Lubisz to, sprawia Ci to frajdę, satysfakcje czy co tam jeszcze? Jeżeli tak, to rób to co lubisz i nie przejmuj się zdaniem innych. To twoje życie i Ty masz być w nim szczęśliwa. Trzymaj się i rób swoje:)
Odpuść sobie judo. Judoczki mają płaskie klaty. Zajmij się czymś bardziej kobiecym, jakimś go-go tańcem czy gotowaniem.
Głupi ten wpis jak chuj! O co tu chodzi, co to za bełkot jest?! Bla, bla, bla. Chujnia i śrut.
Dziewczyno, nie pierdol tylko zapisuj się czym prędzej. U mnie w klubie (muay thai) trenuje kilka dziewczyn i nikt im nie dokucza, nie porównuje do kolesi. One mi natomiast bardzo imponują, i gdyby nie kilka przeszkód chętnie bym się z jedną z nich umówił 😉