– Mniejsze wyroki za te same przestępstwa
– Niewinna, chyba że udowodni się winę, i wprost przeciwnie wobec mężczyzn
– Okradanie mężczyzn z majątku to część kultury w społeczeństwie
– Przemoc wobec mężczyzn nie istnieje, a jeśli występuje, jest to wina mężczyzny, lub jego to upokarza.
– Kobiety nie ponoszą konsekwencji za błędy, jeśli poszkodowanym jest mężczyzna
– Sądy są sfeminizowane…
– …i dzięki powyższemu, sprawy rozwodowe w 80% są wygrywane przez kobiety…
– …alienacja i utrudnianie dostępu do dziecka w określonych terminach jest na porządku dziennym. Kobiety nie ponoszą żadnych konsekwencji za szantażowanie mężczyzny, czy manipulowanie dzieckiem by nie chciało ono widzieć się z ojcem.
– pod żadnym pozorem nie można powiedzieć kobiecie faktów wprost – np nazywanie nadwagi/zaniedbania „ciałopozytywność”. W drugą stronę natomiast, jest to zupełnie społecznie akceptowalne.
– „Prostytucja”, „prostytutka” to słowa powoli zakazywane. Mówi się o tym coraz głośniej. „Sex working” i „sex workerka” nie ma konotacji. Puszczanie się, czy to w związku czy bez związku jest bezkarne. Jeśli mężczyźnie się to nie podoba – jest przemocowcem.
– Oszukiwanie wyglądu, odkąd tylko powstały kosmetyki do makijażu. Według kobiet, podmalowana kobieta z push-up’em w staniku, i mężczyzna który zapracował na sylwetkę kilkuletnim chodzeniem na siłownię są sobie równi jeśli chodzi o atrakcyjność.
– 80% kobiet mierzy w stronę górnego progu 20% mężczyzn. Ten sam mężczyzna uprawia seks z wieloma kobietami, a później traktuje je jak jednorazówki. Bęcki za złe traktowanie zbierają mężczyźni „z dołu”, czyli pozostałe 80% którzy mają jedną dziewczynę na kilka lat, lub numerek raz na pół roku z dziewczyną przeciętną, i to w najlepszym przypadku.
– W przypadku aborcji, mężczyzna nigdy nie ma nic do powiedzenia.
– W przypadku alimentów, to przecież jest jego dziecko.
– Konflikty: kobieta ma wsparcie od strony innych kobiet – sztama kobiet istnieje i to nie jest iluzja.
kobieta ma wsparcie od mężyczny niezwiązanego z konfliktem – ten może mieć interes co do tej kobiety, lub najzwyczajniej nagrodą jest pomoc kobiecie w tarapatach i obrona przed przemocą (bez względu na to czy to jej wina, czy nie)
Mężczyzna? Inne kobiety nie zwracają uwagi, kiedy ten jest okładany na ulicy przez kobietę. Co więcej mogą kibcować kobiecie.
Inni mężczyźni? Wyśmieją go. W świecie mężczyzn sztama nie istnieje jeśli w pokoju jest kobieta. Nie mamy odpowiednika białorycerstwa ze względu na płeć.
– W przypadku wojen, wszyscy mężczyźni, minus inwalidzi (kat. E, więc tacy np z padaczką którzy dostali D, wliczają się) i seniorzy po 70ce ZOSTAJĄ. Kobietom wolno uciec, i znaleźć nowe życie za granicą z innym mężczyzną. Jest to społecznie kompletnie akceptowalne. Daleko szukać? Patrz: Ukraina.
– Małżeństwo służy tylko i wyłącznie kobiecie. Dla faceta jest to walka z której nic nie ma, chyba że jest intercyza
– Zauważanie nierówności, i skurwysyństwa po stronie kobiet = jesteś mizoginem, seksistą / (jeśli kobieta jest porządną osobą, ale nie przechodzi obojętnie obok takich przypadków) nikt cię nie chce, pick-me girl etc
Żyjemy w chujowym świecie. Domek nad morzem, Deszczówka z filtrem z baniaka, fotowoltaika na dachu, pies, książki, dużo książek, i gitara. I spokój.
Zapomniałeś jeszcze dodać że system edukacji od początku jest sfeminizowany. Nauczycielki faworyzują uczennice i system jest ukierunkowany na nie
Żyjemy w świecie wykreowanego sztucznie podziału i niedoboru, a wojna płci to jeden z elementów zasady dziel i rządź i całej tej gównianej socjotechniki w zarządzaniu plebsem.
Nie dajmy się w to wciągnąć, bo zginiemy marnie, a tylko o to trzymającym władzę chodzi.
Chuj im w dupę, a my kochajmy i edukujmy nasze kobiety i trzymajmy je z daleka na tyle na ile się uda od popkulturowego ścieku.
Sztuczny niedobór? Uuuuu tak jak wspominałem w ostatnim komencie, że coś się tutaj zbyt czerwoniutko ostatnio robi. Sztuczny niedobór, likwidacja rzadkości dóbr, eliminacja ubóstwa w każdej jego postaci, każdemu po równo. Feniks i Marks w jednym żyli domku, kopulowali i każdemu po równo rozdali.