Chujnia, śrut i jeszcze kilo piasku. Przyjaźń. Najgorsze co można usłyszeć od dziewczyny, którą się kocha. Tak, dobrze myślicie, właśnie to usłyszałem. I pokazuj tu kurwa, że Ci na niej zależy, lataj za nią, bądź zawsze w ważnych chwilach przy niej, doradzaj, pocieszaj, odciągaj od złego. Powiedzcie mi, na chuj to?
85
118
przestań taki być a efekty same przyjdą 🙂
Haha! 🙂 Kocham Cię jak przyjaciela. Jesteś wspaniałym przyjacielem. Jesteś dla mnie jak najlepsza koleżanka.
Jak się zachowujesz jak „wafel”a nie facet to się nie dziw.
Tutaj trzeba odwrotnie, byłeś jak pies, na każde przywołanie i dlatego wpadłeś do szufladki 'przyjaciel’. Spierdoliłeś sprawe na samym początku. Następnym razem będziesz wiedział, że nie trzeba kobiecie włazić w dupe. Spoko, nie Ty pierwszy i ostatni zjebałeś w ten sposób, ja też spierdoliłem na początku 'kontaktów’ z kobietami takimi samymi zagraniami. Potem doczytałem, dopytalem, spróbowałem – nie tędy była droga.
Pierdol to. Przechodziłem przez to i nie ma sensu. Będziesz dla niej poświęcał czas, nieba uchylał, a ona będzie chodzić z innym. Gra nie warta świeczki. Pierdol to od samego początku i miej na nią wyjebane. Masz być facetem a nie przyjaciółką!
No właśnie, na chuj? Ja sobie spódniczki darowałem, mam na nie totalnie wyjebane i dzięki temu mogę poświęcić cały swój czas dla najwspanialszej osoby na świecie – siebie;)
no to musi być przykre stary, ale chyba lepiej że od razu Ci powiedziała niż jakby miała się z Tobą wiązać tylko dlatego żeby Ci nie robić przykrości a potem po dwóch miesiącach zerwać i powiedzieć że w sumie tak na prawdę Cię nie kochała, tak jak to było z moją pierwszą dziewczyną xD Także nie łam się. Idź na piwo z kumplami, zajmij się jakimś hobby, olej kobiety a potem one same przylecą.
Znam to! to jest najgorsze ale odszedłem od tej jej udawanej przyjaźni bo ta dziewczyna mnie zaczyna wkurwiać i mną manipuluje. Olej ją!
Którą się kocha? Gdybyś ją kochał to zależałoby ci wyłącznie na przyjaźni. To nie miłość tylko pożądanie.
Zjebałeś misję, trzeba było mieć na nią wyjebane to by Ci sama weszła na korzeń, a tak nie podupczysz…
OLEJ JĄ! To najlepszy ze sprawdzonych sposób na zdobycie dziewczyny 😀
na poderwanie dziewczyny masz miesiąc, góra dwa – jeśli nie widujecie się za często. w tym czasie nie da się „być przy niej, pocieszać i wyprowadzać jej psa”, więc wniosek jest prosty i okrutny: przespałeś moment (jeśli takowy w ogóle był). poza tym dziewczynie się sugeruje, że się jej nie ma w dupie, a nie się za nią „lata”. podajesz jej chusteczkę gdy jej cieknie z nosa, a nie prosisz by pozwoliła Ci ponieść swoją torbę. brzmi to dość brutalnie, ale wcale nie znaczy, że trzeba być wujem, a dziewczyny są zimne. po prostu sam się zastanów jak wypadają ci wszyscy słodko-romantycznie zauroczeni kolesie kiedy patrzy się z boku! żeby nie było, też latałem za dziewczętami tak jak Ty, aż kiedyś trafiła się panna, do której nawet nie miałem śmiałości uderzać, więc po prostu traktowałem ją bez szczególnych ceregieli, ot byłem miły. po 2 tygodniach kaboom! czy mógłbym jej w czymś pomóc, bla bla bla bla no i wyszło! z tą, o której piszesz raczej będzie już ciężko, ale jeśli stać Cię na to żeby wziąść się w garść to spróbuj. tylko żadnych serenad pod jej domem i żalów, że tak się starasz a ona Cię odrzuca;)
Człowieku jak ja bym był w takiej sytuacji jak Ty to bym Bogu dziękował, ja dziewczynę którą kocham zraziłem do siebie tak, że nie chce na mnie spojrzeć mimo tego, że chcę to naprawić. Pomyśl w ten sposób, że wielu chciało by być w takiej sytuacji jak Ty. Pozdrawiam.
hahaha koleżanka z fiutem
A i jeszcze jedno napiszę,mięczaki.Przestańcie pierdolić typu „jedna jedyna”,czy „ta którą kocham”…co wy kurwa o życiu wiecie?Dużo tego towaru przez wasze łapy przejść musi zanim dopiero zaczniecie dostrzegać życie i związki jakimi są naprawdę,czyli tak naprawdę zasadnicza sprawa-nie ma żadnej miłości,jest tylko instynkt…
Powtórzę tylko stare indiańskie przysłowie. Temu będzie dane kto ma wyjebane.
pierdol to
to się weź za siebie
Po prostu byłeś nudny, sorry ale panienki tak rozumują i taka jest prawda. Każdy szuka w związku odrobiny emocji,pieprzyku i chęci niestałości przemieszanej z adrenaliną – a ty po prostu byłeś nudnym,przewidywalnym nieskomplikowanym gościem który właśnie może być co najwyżej dobrym kumplem do opowiedzenia żartów ale w życiu (!) partnerem. Ktoś w związku musi mieć jaja by rano wstać i pójsć do kopalni, ty ze swoim miękkim charakterem miłego gościa nie przetrwałbyś dnia w takim miejscu. A kobiety pragną silnego ramienia, dreszczyku emocji i twardego faceta. z jajem. I by nie było – nie jestem kobietą, tylko facetem, i wcale nie jestem łysym dresem który udaje ze wyrywa dupy i teraz brutalnych porad udziela – jestem zwykłym skromnym facetem ale też świetnym psychologiem, znam psychikę kobiet i wiem dlaczego tak rozumują – po prostu tak maja ukształtowaną biologię. Tak samo jak facet marzy o cycatej laluni tak naprawdę a nie szarej myszce.