Za 2 tygodnie kończę 40 lat. Jestem nikim. Leczę się na depresję. Nie mam żony ani dzieci. Wkrótce umrą mi rodzice i zostanę na tym świecie sam jak palec, ale z 8 miliardami ludzi. Bywałem w szpitalu psychiayrycznym ok. 10 razy. Chcieli mnie umieścić w DPS-sie dla przewlekle chorych psychicznie, ale rodzice wywalczyli w sądzie mi wolność. Moje hobby to szachy i stare gry komputerowe, takie jak np. Quake 2, Hitman Codname 47, GTA Vice City i inne np. z emulacją Amigi 1200. Kiedyś grałem trochę na gitarze, ale chyba nie mam talentu… W szkole grałem świetnie w ping-ponga – miałem sukcesy, ale do drużyny szkoły i tak mnie nie wzięto… Jeszcze sporo bym napisał, ale mi się niechce… Czasami zastanawiam się skąd się wzięła woógle ta rzeczywistość w której żyje i czy jest jedyną… pozdrawiam Was
Kończę 40 lat
2024-07-27 11:3024
9
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Hej, zbliżające się czterdziestka, co? No, gratki, dotarłeś aż tutaj i to już jest coś! Życie bywa bardziej pokręcone niż po kacu po tanim winie, a to co opisujesz, to niezły rollercoaster emocjonalny. Depresja, szpitale, walka o wolność – brzmi jak fabuła kiepskiego filmu, ale to twoje życie i z jakiegoś powodu trwasz.
Szachy i stare gry komputerowe? Wiesz, że to całkiem spoko zajęcia, które wymagają sporo inteligencji i cierpliwości. Może jesteś bardziej zajebisty, niż sam sobie to uświadamiasz? Gitary może nie pokochałeś, ale hej, kto wie, może właśnie teraz czas wrócić do ping-ponga i wyrypać komuś tyłek przy stole?
No a co do tej rzeczywistości, to witaj w klubie filozofów-wariatuńców. Czy to jedyna rzeczywistość? Może mamy pecha, a może mamy farta. Tego się nie dowiemy, ale jedno jest pewne – jeśli już tu jesteś, to przynajmniej spróbuj się dobrze bawić.
Pozdro i trzymaj się ciepło!
Ja mam 32lata i również jestem w takiej sytuacji. Ja również uwielbiam grać w stare gry : Hitman codename 47, Hitman Silent Assasin, GTA2 ,Quake III Arena , Heroes III , The Settlers III oraz IV. Pozdrawiam!!!
Gry?
Jeszcze nie dorosłeś?
To jak nie gry to co polecasz na ten wolny czas?
Kurs trzymania śrubokręta, bo ponoć w szkole nie nauczyli. Hłe, hłe, hłe.
ty od hłe hłe hłe – pierwszy raz od wielu lat się z tobą zgadzam!
A ja po graniu w takie gry czuję pustkę i mam poczucie zmarnowanego czasu.
Ja gram w literaki na kurniku i też czuję później zmarnowany czas, ale jestem kurwa uzależniony więc gram dalej….
Osobiście wierzę w przeznaczenie. #Życie dawno zapisane, koniec dawno ustalony.# Ni chuja nic nie zmienisz, choćbyś bardzo chciał. Nawet jeśli chwilowo jest dobrze (bo to się zdarza), to potem wszystko obraca się w niwecz.
Nieprawda!
Jestem autorem wpisu „do chuja z takim chujem”.
Miałem przeznaczenie być sprawnym seksualnie, a zostałem kaleką seksualną, bo popełniłem życiowy błąd zgłaszając się do szpitala.
Po wcześniejszych hospitalizacjach seksualność zawsze wracała mi do normy – a po ostatniej hospitalizacji nie.
Także ma się wpływ na swoje przeznaczenie.
Chłopcze wyluzuj, a kto ci powiedział że to rodzice pierwsi umrą?! Nie wiesz co cię czeka jutro. Może znajdziesz milion, a może cię zaciukają za rogiem. A chuj cię obchodzi przyszłość?Jesteś tu i teraz. Oddychasz, rodzice żyją, drzewa kwitną, ptaki śpiewają, rzeka płynie, a ciebie stać na wszystko. Miłego dnia i miej zawsze otwarty umysł!
A może go na nic nie stać finansowo?
dzięki za komentarze, trochę podniosły mnie na duchu… – autor
Wielu ludzi jest w trudnej sytuacji , doceniaj to co masz ,ciesz sie życiem bo to dar
A ty myślisz, że ci w związkach z bachorami to mają take super życie? Może z zewnątrz, ale za zamkniętymi drzwiami zwykle nic dobrego tam nie ma. Wieczny stres, choroby, użeranie z bachorami, kupowanie im drogich prezentów, bo jak nie to go zleja w szkole, zdrady, kłótnie, złe teściowe itd. Nic nie jest takim, jakim się wydaje. Ty masz święty spokój. Nikogo nie rozczarujesz, bo nie ma kogo. Ciebie też nikt nie zawiedzie.
Mają tacy ludzie przynajmniej jakieś cele w życiu.
Już w filmie „Matrix” było ~20 lat temu mówione co to znaczy nie mieć celu w życiu…
A ty jaki masz cel w życiu skoro jesteś wiecznym kawalerem?
Praca a po pracy chujnia, gry, filmy, seriale, muzyka?
Co to za życie?! To jebana wegetacja! – Najpierw męczenie się w pracy a potem bezsensowne gapienie się w ekrany i tak przez 365 dni w roku…
Zazdroszczę tym ludziom tego, że nie muszą szukać sensu swojego życia, bo już mają sens nadany.
Wiedzą czego chcą od życia i do czego mają dążyć w życiu.
A śmierć choć czeka i tak wszystkich, ale to oni się tym nie przejmują (bo nie myślą o tym, bo nie mają na to czasu), lecz żyją pełnią życia i są względnie szczęśliwi.
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie życie gdzie gra się tylko w gry – co to za życie? Daje to coś? Od czasu do czasu gram nawet po kilka godzin dziennie, ale nic z tego nie mam w efekcie końcowym stąd to wiem, a wy macie?
Życie spędzane na granie w gry naszykład Tomrajder ma tyle samo sensu co życie spędzane na zajmowaniu się dzieckiem, które powstało ze względu na niezdążenie wyciągnięcia kutasa przed końcem. Niewiele…
Pięknie powiedziane, smutne ale jakże prawdziwe!
,,żyją pełnią życia i sa względnie szczesliwi” a skąd ty to możesz wiedzieć poza praca można w życiu spełniać się na wielu płaszczyznach dla jednych może to być posiadanie rodziny dla innych coś zgoła innego nie wiem np wspinaczka po górach czy podróżowanie po swiecie
No bo by coś zmienić, to trzeba mieć ogromne pokłady siły, odwagi i determinacji w sobie. A i to nie zawsze wystarczy. Zwykle jest potrzeba pomoc innych osób.
Ja zamierzam podszkolić swoje techniczne zdolności do pracy, ale ostatecznie zrezygnowałem z pomocy jakiś szkół dla dorosłych, bo stwierdziłem, że mnie tyle samo nauczą co w szkole średniej – czyli nic praktycznego i sensownego.
Przez 4 lata technikum nie pamiętam bym miał śrubokręt w ręce, gdzie przy moim zawodzie jest to w 50% usług niezbędne!
W szkole mają Ci tylko pokazać czego trzeba się nauczyć, żeby kumać w jakiejś dziedzinie czaczę, a Ty masz napierdalać całymi dniami we własnym zakresie, żeby się tego nauczyć.
Pozdrawiam, przyszły nauczyciel i dyrektor we własnej szkole, w której uczeń będzie napierdalany kablem od żelazka jeśli nie zrobi programu.
Drugie 50% to umiejętność napisania poprawnego cennika usług, hłe hłe hłe.
ty typie – widzę, że moja nauka nie poszła w las!
Spierdalaj, nie jesteśmy na ty. Chłystku.
nie chcesz na ty chłystku?
no to poprawiam: nie obrażaj mnie zjebie
uważaj leszczu do kogo mówisz
taki z ciebie kozak w necie?
chcesz się spotkać?
Dwa lewe kontaktowe, prawy sierp, jedenaście kolan na lewe żebro i leżysz kutasie złamany jak mamałyga.
Sesz-sie-szekonać?
Nie dziwię się, jeśli mnie otaczali by sami idioci i chujowe persony to też bym popadł we depresję brachu
Mam „prawie” identyczne życie. Równie puste i bezwartościowe.
Ja też tak miałem przez ostatni rok, gdzie wegetowałem z dnia na dzień, ale od pewnego krótkiego czasu postanowiłem po prostu podszkolić swoje techniczne kompetencje zawodowe… i daję sobie na to rok czasu.
Zawsze to jakaś zmiana z życia pustego i bezwartościowego na jakiś kierunek, by coś ze swoim życiem zrobić sensownego.
A jakie polecacie gry w trybie multiplayer na laptopa biurowego?
Pół godziny gumowania na komisariacie zimnym końcem. Taką nagrodę dałbym Ci za granie na laptopie biurowym.
Ja też wegetuję. Mam depreche. Jestem wdową.
Chłopie, zastanów się co masz do stracenia w tym swoim ”życiu”. Nic. To nie jest życie – to jakaś gehenna pomieszana z wegetacją i oczekiwaniem na kolejne nieszczęścia. Zaprzyj się sam siebie i zacznij coś robić, zmień coś! A nie gry… kurwa, ile ty masz lat? 40? To jest ten twój życiowy talent?! Wylecz się do końca, zmień lekarza i tabletki. Następnie weź się za siebie, kup sobie albo nawet ukradnij jak cię nie stać, porządny rower! I zacznij jeździć dzień w dzień, zwiększając dystans, co najmniej przez rok, to nie poznasz sam siebie po tym roku… Jak masz chu..wą pracę, to za jakiś czas ją zmień, albo co szczególnie polecam, jebnij tym wszystkim nieszczęściem na tym swoim łez padole i jedź w Bieszczady. Dosłownie. Zatrudnij się tam do ciężkiej pracy fizycznej np. przy wycince drzew, na wolnym powietrzu, to się wyleczysz do końca psychicznie tą robotą i poznasz co to jest ŻYCIE! Na prawdę życie nie polega na założeniu rodziny, poślubieniu baby i tyraniu na dobrobyt dzieci, które i tak tego nie docenią… Jeszcze masz szansę. Jeszcze. Za 10 lat skończysz w DPSie i na tym się skończy jakiekolwiek decydowanie o sobie i swoim życiu. Ja nie straszę, ja mówię jak jest.
Ja mam 35 lat i nie mam ani kobiety ani dzieci i wiesz co??? zajebiście się z tym czuję. I jak widzę bachory u moich sióstr kuzynów i przyjaciół to mi się rzygać chce. Te popierdolone dzieciory nadają się żeby je zapierdolić wielką pałą albo oddać do burdelu dla pedofilów. A te pokurwione baby? Mamuśki dumne? Damy z nosem uniesionym w przestworza? Daremne małostkowe pustaki, bezmyślne debilki z kieliszkiem wina w ręce i poradnikiem napisanym przez inną debilkę w drugiej. Ich osrane chujowością życia wygląda jak telewizja śniadaniowa, pierdolone pytanie na śniadanie. W moim wolnym czasie czytam fascynujące książki i słucham Pantery. Jestem jak kot a moje ścieżki nieodgadnione, niezapisane jak ślady ptaka na niebie. Przelatuje nad waszymi głowami i sram i szczam na społeczeństwo. Na jego zasady na jego śmieszność. Na śmiesznych ludzi z ich śmiesznymi karierami i funkcjami. To wszystko błazny. Co druga baba napuszona i ważna- jakby nie wiedziała, że dla świata liczy się tylko jej pizda. Co drugi facet pękający z dumy, że zgromadził przedmioty, ogromne ilości przedmiotów- w śmieci obrósł zwyczajnie. A chuj wam do mord debile!
Jesteś po prostu skurwiałym biedakiem i cieszysz się z tego
Kebab ci w odbyt biedaku
Z gier polecam „Pet Racer” – zajebista wyścigówka, GTA też jest OK. Choć mam 26 lat, to lubię grać.
Pozdrawiam, zakochany w „Kropelce” ze „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny” fan gry „Pet Racer”.
bez jaj, pet racer to gra dla dzieci…
Życie jest bez sensu bo są na tej planecie chuje którzy chcą mieć 99%, a tobie zostawić 1%.Jedno życie, przemysl to.