Niewiem co w waszych tępych łbach siedzi, myślę, ze skrajne uposledzenie umysłowe. Znęcacie sie nad pracownikiem, obojetnie czy to produkcja budowa, praca w biurze czy cokolwiek. Do przełożonych. Wy serio sie nie boicie? Ze taka osoba, wam r
Łeb rozpierdoli poza czasem pracy? Ze wam podpali miejsce zamieszkania? Ze skrzywdzi waszych bliskich? Ze wam auto rozpierdoli? I co z tego ze taka osoba pojdzie siedziec do żywocie? Za to ty zostaniesz kaleką albo zdechniesz, czlowiek który niczego juz nie ma, jest zdolny do wszystkiego. Nie znacie dnia ani godziny. Był kiedyś typ co szefa poćwiartował, przypadków bylo dość duzo. Także zachowujcie sie normalnie jak na człowieka przystało, a nie skurwiozę. Bo nigdy nie wiecie komu impulsy wyjebią. Nawet w czasie pracy, człowiek nie musi okazywać emocji, do ostatniej chwili jak złapie w swoje łapy.
Krótki list otwarty do przełożonych, brygadzistow majstrow kierowników i innych kurew
2023-05-26 09:518
3
Ja nie mam kurwa nikogo i nie mam kurwa niczego.
A nawet do głowy by mi to nie przyszło.
Poza oczywiście wścieklizną wypowiadanych słów, ale potem mi przechodzi i zapominam do czasu aż na nowo dostaję wścieklizny.
I znowu mi przechodzi na drugi dzień…
Co mają w umysłach pracodawcy?
Kasę, kasę, kasę…
A co mają w umysłach wyborcy umiarkowanych pobożnych komunistów? Dej, dej, dej…
O kurwa!
Napisz jak się nazywał ten szef albo co to była za branża.
Nad gniewem trzeba panować.
No i to co opisałeś, to już kurwa od dawna podejrzewam skąd się biorą potem zjebane patologiczne (anty)rodziny.
No właśnie kurwa stąd, że w zjebanej pracy faceci-patusy tłumią swoje emocje a potem swoją skurwiozę wyładowują na niewinnych i bezbronnych (czyli na swoich najbliższych).
Dlatego trzeba albo zmienić zjebaną pracę na niezjebaną pracę albo od razu wycedzić przez zęby co się myśli w pracy albo napisać na chujni albo chodzić do psychologa albo zamieszkać w psychiatryku.
Jakich niewinnych i bezbronnych. Jakbyś poznał taką jedną antymatkę takiego jednego z tego forum byłbyś raczej po stronie pracodawcy, który musi zatrudniać antysyna tej antymatki antyzakładzie pracy…
Prezes Euromebel zaprasza cię gamoniu do swojego zakładu produkującego meble. Zaprawdę z moją ekipą będzie się elegancko współpracować w przeciwieństwie do Mesia, który pomiata patałachami na prawo i lewo, każąc świątek, piątek skuwać stare płyty chodnikowe kilofem i walić do głównego zbiornika. Moja ekipa to:
Roman i Marian – docinanie płyt meblowych na wymiar i oklejanie żelazkiem oraz lakierowanie pod wiatr
Ziutek (znaki charakterystyczne – czerwony nos, czapka wywinięta przed uszy, amator trunków Romper oraz Amarena) oklejanie taśmą spróchniałych desek i zamiatanie wiórów
To może spójrz na to wszystko z punktu widzenia przełożonego. Historia z dziś – ważna przesyłka nie wyszła bo panienka oświadczyła że wychodzi o 14 bo coś tam. Kto musiał ją nadać? Ja musiałem. Czy ja jestem od wypełniania druczków na paczki? W poniedziałek opierdolę jak burą sukę a jej impulsy, emocje mnie nie interesują. Ma robić co do niej należy.
Potem kose pod zebra od suki w alejce, to sie dowiesz
Tak, kosę za opierdol. Żaden szef nie przeżyłby nawet miesiąca.
Spora czenść pżeciesz nie pżeżywa… –_–
Idź świnio do WC się…
Taka prawda, że żeby być brygadzistą, kierownikiem itd musisz lubić być chujem dla innych. Oni sami często nie wiedzą, że są najtańszymi kurwami w mieście, bo zarabiają często o 200-300 zł więcej niż pracownik niższego szczebla miesięcznie, a normalna kurwa to bierze z 1800, ale za jedną noc
Mam takiego ziomeczka pod Amsterdamem na magazynie. Chwalił mi się, że go awansowali na kierownika zmiany. Pytam się ile więcej na łapę? On mówi, że tyle samo, ale kierownik to prestiż jest przecież. Rzadko mi się zdarza, że chcę komuś przyjebać z dyni, a wtedy jednak o tym pomyślałem. Nie w celach przemocowych, ale profilaktycznie na otrzeźwienie.