Kto jest nierobem?

Kiedy ogłoszono wstępne wyniki wyborów i stało się jasne, że partia Kaczyńskiego straciła szansę na trzecią kadencję, w obozie sympatykow totalnej opozycji zapanowała nieskrywana euforia. Dominowała satysfakcja, niemalże triumfalizm, że czasy „rozdawnictwa”, socjalu, premiowania patologii odchodzą do lamusa, wieszczono cięcia wydatkow i powrót polityki turbo neoliberalnej. W internecie zaroiło się od lapidarnych, dosadnych komentarzy w rodzaju:”Koniec z pincet plus”, „Do roboty, nieroby!”, „Weź się do roboty, pisia hołoto”. Podobne komentarze można było przeczytać dużo wczesniej, własciwie od momentu, w ktorym PiS zaczęło realizować programy społeczne, ale dopiero 15 października nastąpiła prawdziwa erupcja takich wysrywów. Z ogromnej liczby podobnych opinii, można wysnuć wniosek, że zjawisko uchylania się od pracy i utrzymywania się jedynie z pomocy publicznej jest w naszym kraju fenomenem na niespotykaną skalę-mamy miliony śmierdzących leni, którzy nie robią nic innego tylko płodzą dzieci, chleją, ćpią i żyją z socjalu. Przyznaję, zatrwożyła mnie taka perspektywa. Z niepokojem sięgnąłem po dane statystyczne-bezrobocie około 5%,z czego większosc aktywnie poszukuje pracy. Więc jak to się dzieje, że tak wiele osób wszędzie widzi tylko tych mitycznych nierobów. Może sami mieszkają w patusiarskich dzielniach albo mają slumsy w zasięgu wzroku? Wówczas to przekonanie o zalewie darmozjadow można by jakoś zrozumieć. Obcując na co dzień z patologią łatwo o konkluzję, że co drugi Polak to roszczeniowiec i zapijaczony wykolejeniec. Jednak radosc z powodu konca „rozdawnictwa” wyrażali nie tylko młodzi bezdzietni robole(przepraszam proletaruszy, jesli ktorys z nich poczuł się urażony, sam zaliczam się do tej klasy spolecznej). W podobnym duchu wypowiadali się przedstawiciele klasy średniej-przedsiębiorcy, lekarze, programiści, inteligencja techniczna itd. Oni wszyscy wszędzie widzieli samych „nierobow”,a przecież nie mieszkają w menelniach, tylko w luksusowych, często strzeżonych, osiedlach.
Nie możesz zrozumiec istoty problemu, poznaj mentalność tego, kto wydaje opinię. Dopiero kierując się tą zasadą, powoli zaczęło do mnie docierać, jakich to „nierobow” mają na myśli te wszystkie kształcone lemingi, burżuje i fajnopolacy. Otóż, do „nierobów” zaliczają nie tylko zawodowych bezrobotnych utrzymujących się wyłącznie z socjalu. Pojęcie „nierób” w ich mniemaniu ma znacznie szerszy zakres-obejmuje wszystkich, ktorzy zarabiają mniej niż średnia krajowa-pracownikow zatrudnionych w handlu, usługach, szkolnictwie itd. Ale na tym lista darmozjadow się nie konczy-zawiera jeszcze emerytow, rencistów, w skrajnych przypadkach-dzieci w wieku szkolnym. I teraz już wiadomo, że Polska nierobami stoi, i wszystko jasne.
Nierobami nie są oczywiscie rentierzy, inwestorzy, parkietowcy, celebryci, aktorzy, pieśniarze, piłkarze, influencerzy… To są ludzie sukcesu, a fakt, że większośc z nich pierdzi w stołek i nie skalała się żadną uczciwą pracą jest bez znaczenia. Mają pieniądze, a to właśnie kryterium dochodowe, a nie liczba przepracowanych godzin decyduje o tym, czy komuś przypnie się etykietkę „nieroba”.
Trochę mi zajęło zrozumienie mentalności burżuja, ale w końcu się udało. Kręte i zawiłe jest myślenie neoliberałów.

11
6

Komentarze do "Kto jest nierobem?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kurwa co to w ogóle za akcja z rozdawaniem potężnych pieniędzy. Czyli co ja jako singiel jestem dyskryminowany bo nie naruchalem dzieci?

    7

    0
    Odpowiedz
    1. Tu chodzi o to, że jest niż demograficzny i potrzebne są polskie dzieci. No chyba, że wolisz tych słynnych „inżynierów”.

      Wsparcie dla rodzin jest konieczne żeby w ogóle komukolwiek chciało się brać na siebie tą ogromną odpowiedzialność jaką jest wychowanie dziecka. Nie muszę chyba wspominać o tym, jaki socjal na to jest w państwach zachodnich, albo np w Czechach, które akurat świetnie wypromowały tę kwestię.

      Ogólnie przykre jest to, że wielu Polaków udzielających się w internetach, naśmiewa się z rodzin z dziećmi zamiast czuć dumę z tego, że ktoś dba o to aby nas nie zabrakło w przyszłości. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje patologiczny margines, ale marginesu nie powinno podawać się za przykład w dyskusji o zjawiskach na skalę globalną (w tym przypadku narodową).

      2

      3
      Odpowiedz
      1. Problem w tym, że żadne nakłady socjalne nie rozwiążą walącej na ryj demografii. Bo? Bo NIE MA ROZWIĄZANIA DLA TEGO PROBLEMU spadającej dzietności. I nie będzie go nigdy.

        Dlaczego? Ano dlatego, że na całym świecie da się od tysiącleci zaobserwować jeden trend: dzietność spada wraz ze wzrostem dobrobytu. I im wyżej rozwinięty kraj, tym bardziej demografia leci na dziób.

        I inaczej nie będzie.

        Czyli musielibyśmy wrócić do warunków, powiedzmy, obecnych krajów afrykańskich, żeby wrócił dobry wzrost dzietności, a na to się pewnie nikt z nas nie chce zamienić, prawda?

        To błędne koło. Politycy oczywiście próbują zawracać kijem Wisłę, choćby dlatego, że problem jest, więc trzeba pokazać, że coś się w sprawie robi (zwłaszcza jeśli na hasełkach o planie na poprawę wygrywa się dostęp do koryta na kadencję), bo społeczeństwo się tego domaga.

        5

        0
        Odpowiedz
      2. Nie tędy droga. Zamiast dawać ludziom forsę za płodzenie powinno się dążyć do tego by kraj był dla ludzi godnym miejscem do życia by chętnie zakładali rodziny. Inaczej mówiąc zamiast 500+ więcej żłobków, przedszkoli, szkół z dobrą kadrą zamiast staruchów którzy się wypalili i już powinni być na emeryturze, ale dalej trzymają się szponami posady. Dla rodziców możliwość pracy zdalnej, dofinansowania do opiekunki, przedszkola i żłobki przy zakładach pracy. Tak to powinno wyglądać. Myślisz, że tylko patologiczny margines nadużywa tych benefitów? Nie zapominaj, że żyjemy w kraju gdzie bez kombinatorstwa i kreatywnego omijania przepisów nie da się żyć.

        Gdyby państwo było stabilne i bogate to ludzie by płodzili dzieci na potęgę ale nikt nie chce robić dzieci w kraju gdzie z dnia na dzień możesz zamieszkać pod mostem, służba zdrowia ledwo zipi, zarobki są tak niskie, że ledwo cię stać na michę ryżu, a rząd mówi ci co możesz, a czego nie ze swoim własnym ciałem i zdrowiem.

        4

        0
        Odpowiedz
  3. Fakt, to jest margines społeczny, a nie norma. Nie zmienia to faktu, że nikt nie powinien dostać pieniędzy kogoś innego.

    Płacenie na cudze dzieci to patologia sama w sobie. Nieważne czy rodzice pracują czy nie. Pieniądze wypracowane powinny zostać w kieszeni osoby, która zapracowała.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. „Nikt nie powinien dostawać pieniędzy kogoś innego” Uważasz zatem, że cały system ubezpieczeń społecznych powinien zostać zniesiony?

      1

      0
      Odpowiedz
      1. Nie jestem autorem komentarza powyżej ale uważam, że tak. system ubezpieczeń społecznych i tak jest niewydolny i skorumpowany. I tak musisz za wszystko płacić ze swojej kieszeni.

        Państwowa służba zdrowia? Tjaaa, kolejki na 2 lata w przyszłość więc jak jesteś poważnie chory to się módl żeby nie wykitować. Lekarzy coraz mniej, leków refundowanych też. Sanatoria, rechabilitacje, zabiegi? Zapomnij nie ma hajsu dla polaka robaka na takie rarytasy. Kończy się tym, że ludzie i tak muszą bulić z własnych pieniędzy i iść prywatnie oraz płacić za zabiegi.

        Żarcie w szpitalu? No chyba nie, rodzinka ci musi przywieść bo tym gównem z dofinansowania to się zatruć można.

        Emerytura? Buahahaha, starczy ci ledwo na zapłacenie czynszu, a co z lekami i żywnością? Zakładając oczywiście, że jakąś dostaniesz bo już nie ma z czego dawać.

        To ja się pytam, po chuj ja płace te składki? Wolę te pieniądze mieć na koncie i płacić nimi za prywatne leczenie albo ubezpieczenia zdrowotne jak w USA.

        2

        0
        Odpowiedz
  4. Pięknie to ująłeś. Chociaż sam jestem raczej przeciwnikiem nadmiernego socjalu, to więcej patologii i umysłowej ciasnoty widzę właśnie u tych wszystkich Oliwierków w korporacjach. Żeby ich obesrało z tymi ich „diagnozami ekonomiczno-społecznymi”. Ameby. Dodam tylko że nie jestem befeicjentem żadnego socjalu.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Oho odezwał się pisowiec pewnie tzw katolpatol wielbiciel starego buca karakana z wypranym mózgiem. Pewnie kobiety mają tylko rodzic nie mają prawa głosu, jebac w kuchni? A Ty tak jak w ordoluris będziesz się kurwil głosząc boże słowo?
    A spierdalaj imbecylu. Teraz nasze prawo wyjebie tak w lewo że się posracie w gacie tam pisowce.
    A naszym następnym krokiem będzie prezydent Trzaskowski.
    Trzymajcie się tam i nakupcie maści na bol dupy

    2

    3
    Odpowiedz
  6. Pierwsza sprawa, źle zidentyfikowałeś problem. Problem nie jest neoliberalizm, który jest słusznym poglądem. Problem nie jest również sam program powiedzmy sobie „prorodzinny”, tylko źle zintensyfikowane działania zniechęcające do pracy przy słabo lub średnio płatnej płacy. Program powinien wspomagać, a nie zastępować świadczenie, bo nie oto w tym chodzi.

    Druga sprawa statystyki bezrobocia nie odzwierciedlają faktycznej ilości osób bezrobotnych, choć akurat możemy być raczej pewni, że oni świadczeń socjalnych nie pobierają. Nie mniej wykorzystam sobie ten fakt to trzeciej sprawy.

    I właśnie do niej przechodzimy – do sedna problemu. Partia rządząca przez ostatnie kilka lat wyrządziła najwięcej szkody w działaniu na rzecz, a w zasadzie przeciw małym i średnim przedsiębiorcom. Na pewno masz w otoczeniu drobnych fryzjerów, mechaników, zegarmistrzów, sklepikarzy itd. Wiadomo, ludzie są różni, jedni sprawiają wrażenie buców, inni kombinują, a jeszcze inni harują. Ja znam i takich i takich. I wiem, że „niemal wszystkie ruchy” wykonane przez ostatnie lata, dokręcały śruby takim osobom. Albo się miało zmysł i kreatywność na poziomie przekraczającym szarego człowieka, a przede wszystkim zapieprzało ze zdwojoną energią, albo się rezygnowało i porzucało swoje drobne małe firmy. Takie działania zrujnowało i zdestabilizowało tych najmniejszych. Ja wiem, że zapewne wielu ma to w dupie, ale obniżenie podatku i z 18 (+1,25 podatku zdrowotnego) początkowo na 17, a potem na 12 i ujebanie ulgi zdrowotnej (9%, tj. 12+9=21), przecież to jest jawne złodziejstwo najmniejszych firm. Duże firmy obroniły się spółkami (CIT do 2 mln euro obrotu wynosi 9%, 19% powyżej, a zdrowotnego spółka nie płaci – nie każdy, a w szczególności przeciętny człowiek musi taką informacje posiadać). Tarcza antyinflacyjna, a zamknięcie lokali na czas COVID? Kto składał wnioski ten wie, jakie to były śmieszne pieniądze, względem poniesionych kosztów/strat z tym związanych. Ruchy na stopach procentowych też albo opóźnione w czasie i w późniejszej fazie totalnie nie potrzebne. Ekonomicznie rząd podjął wiele decyzji „korzystnych dla siebie”, a nie korzystnych dla ogółu, ale tutaj wrócę do tego co napisałem wcześniej – jest to wiedza nabyta doświadczeniem, która niekoniecznie przemawia do przeciętnego człowieka.

    Sprawa trzecia – patusy, o których tu wspomniano. Jest ich pełno w miastach, a ostatnio wypełzło ich tak jakby ze zdwojoną siłą na ulice. Sam osobiście gardzę takimi osobami z wielu różnych pobudek. Małe firmy odnotowały wzrost kradzieży z ich strony w ostatnim czasie, nie mniej nie sądzę iż był to czynnik, który zadecydował o wpisach na forach czy innych wysrywach. Inna sprawa, uważam, że jest to kurewsko niesprawiedliwe, iż taki człowiek ma takie samo prawo wyborcze co normalny obywatel. Nie mam też sensownego pomysłu na to aby to prawnie uregulować, choć może posiadanie wykształcenia średniego, podpartego maturą, było by jakimś wyróżnikiem, który warunkowałby prawa wyborcze.

    I ostatnia sprawa, którą tutaj poruszę. Nie raz, nie dwa, widziałem sytuację, że komentarze często powielane są przez te same osoby (chociażby wpisy na chujni), a następnie gloryfikowane, tak jakby pisały te wypowiedzi co najmniej tysiące. Więc nie ma co do tego w taki sposób podchodzić.

    3

    2
    Odpowiedz
  7. „bezrobocie około 5%,z czego większosc aktywnie poszukuje pracy. ”

    Tu sobie dorzuć jeszcze jedną informację do tej statystyki: jest w tym kraku ok 1-2 mln obcokrajowców którzy pracują. To znaczy, że bez nich nie tylko bezrobocie wynosiłoby 0%, ale jeszcze byłyby gigantyczne (i to jest zresztą zagrożenie dla gospodarki na dłuższą metę) braki rąk do pracy.

    W Polsce od dość dawna nie ma pracy ten, który faktycznie nie chce (typu jakaś żulernia z dworca itp.) pracować. Reszta zapierdziela.

    „Nie możesz zrozumiec istoty problemu, poznaj mentalność tego, kto wydaje opinię. ”

    O ile zdanie jest prawdziwe, o tyle wyciągnąłeś w tym wypadku błędny wniosek co do tego, kogo za „nieroba” uważa przeciętny „wykształciuch”. 😉

    Przeciętny przedstawiciel średniej i wyższej warstwy społeczeństwa nie uważa wykonawców „przyziemnych” nisko opłacanych prac za „nierobów”. On ich uważa za nieudaczników. A to jest duża różnica.

    Natomiast skąd w takim razie wysyp opinii, typu: „nierobom skończyło się rozdawnictwo”? Z dwóch powodów.

    1. Przeciętny przedstawiciel średniej i wyższej warstwy społeczeństwa jest tak samo podatny na wpływ mediów, propagandy itp. Tyle, że najwyżej z innych źródeł płynącej. I to te źródła urabiają mu obraz świata i mentalność, na podstawie czego m.in. on uważa, że „nierobów” jest w tym kraju miliony, ale nie zalicza do nich tych, którzy pracują w byle robocie za grosze. Ponieważ generalnie ludzie bez względu na wykształcenie i pozycję społeczną nie lubią myśleć, tylko posługują się nabytymi schematami, to takiemu osobnikowi któremu szeroko rozumiane media oraz własne otoczenie codziennie piorą mózg tymi schematami podanymi na tacy (by nie musiał myśleć, co dla większości populacji jest po prostu wygodne) wydaje się, że poza „nieudacznikami” tyrającymi za grosze, są jednocześnie całe hordy „nierobów” żyjące tylko z socjalu. On nie zajrzy do statystyk i nie ruszy zwojami, mało tego, on widząc na ulicy znikome ilości takich „nierobów”, będzie ślepo wierzył, że wzrok go oszukuje i tak naprawdę to są ich hordy. stąd się potem bierze u nich przeświadczenie, że większość forsy na socjal idzie do „nierobów”, gdy tak naprawdę taka ilość „nierobów” jet przez nich tylko urojona.

    Inną sprawą jest to, że socjal, zwłaszcza nieprzemyślany, niszczy ludzi i społeczeństwo, czyli przede wszystkim tych którzy patologią nie są. I dlatego najczęściej – bo nie zawsze – jest szkodliwy.

    2. Znaczna część tych wszystkich komentarzy o „nierobach” itp., jaka się wysypała w internecie po wyborach, to po prostu zwyczajny trolling. I nie należy wychodzić z założenia, że ilość takich komentarzy odzwierciedla faktyczne myślenie całości społeczeństwa. (Choć warto zauważyć,że ma pewien wpływ na kształtowanie poglądów odbiorców tych treści i co za tym idzie na kształtowanie rzeczywistości. Po to np. putin swoje trollernie takie jak sławetne „olgino” trzymał.).

    „Nierobami nie są oczywiscie rentierzy, inwestorzy, parkietowcy, celebryci, aktorzy, pieśniarze, piłkarze, influencerzy… To są ludzie sukcesu, a fakt, że większośc z nich pierdzi w stołek i nie skalała się żadną uczciwą pracą jest bez znaczenia.”

    Bo oni naprawdę nie są nierobami. 🙂 Wnoszą olbrzymi wkład do społeczeństwa i gospodarki. Nieporównywalnie większy niż pojedynczy przeciętny zjadacz chleba. Można to porównać z pracą rzemieślnika ręcznie wykonującego jakiś produkt a linią technologiczną klepiącą takich produktów ileś tam na godzinę. Niby jeden pracuje dużo ciężej niż drugi, ale to praca tego drugiego jest bardziej produktywna.

    Patrz. Jest sobie dajmy na to inwestor giełdowy. Jeśli zarobi tygodniowo 5000 zł, to rocznie zarobi 260 tys zł, zapłaci z tego 19% podatku, czyli budżet państwa dostanie ok. 50 tys zł. Do tego inwestor w różny sposób wyda te zarobione pieniądze, na czym gospodarka znów skorzysta. I jest sobie ktoś zarabiający minimum socjalne, który zarabia te 3600 brutto, netto wychodzi mu 2,7 tysia, czyli państwo dostało z jego pracy 10,8 tys zł. niemal pięciokrotnie mniej…

    To co? Inwestor jest nierób, bo się przy swojej robocie przysłowiowo nie spocił? Nie wystarczy się bezmyślnie nazapierdalać. Zapierdala się przede wszystkim z głową, a ona służy przede wszystkim do myślenia o tym, by jak najmniej zapierdalać przy uzyskaniu jak najlepszych efektów. Jak to mawiał nieodżałowany Tomasz Knapik (lektor TV): To leniwi pchają świat naprzód. Bo to leniwy wynalazł koło i wózek, a pracuś zapierdalał wtedy bezmyślnie nosząc worki na plecach.

    Cały wysokorozwinięty świat ściąga do siebie przede wszystkim ludzi, którzy potrafią coś więcej niż przerzucanie worków w magazynie na akord. Jak taki aktorzyna czy reżyserek zagra/nakręci w Hollywood film, który zarobi miliard zielonych albo lepiej, zapłaci z tego podatki, a do tego da całej rzeszy ludzi pracujących przy tym filmie, oraz tym, którzy w fabrykach wyprodukowali wszelakie rzeczy potrzebne do realizacji filmu, to jak to równać z kimś – również potrzebnym, nie zrozum mnie źle – zasuwającym za minimum socjalne przy prostych pracach, przy których niedługo maszyny go zastąpią?

    I tak dalej… To się tyczy wszystkich aż po tych kopaczy piłeczki na stadionach, żeby gawiedź miała igrzyska – taka Bundesliga to przemysł przynoszący wielomiliardowe zyski rocznie (w EUR), i mało tego, jest to też (podobnie jak np. wspomniane Hollywood) świetny element tzw. soft power dla kraju, który m.in. dzięki tej „sile miękkiej” poprawia swoją pozycję na świecie, a to się przekładana konkretne zyski w całkowicie niepowiązanych na pozór z tą Bundesligą/Hollywood dziedzinach.

    5

    -1
    Odpowiedz
    1. Co??? Ej od razu widzę obraz BUCA napęczniałego na twarzy z powodu tego iż nienawidzi nikogo. Taki typowy 60 letni robol , dziad , męczy dupa. Bo tak cię kutasie nazwę. Typowy Janusz co pierze swoją żonę pewnie albo narobił dzieci jest dumny że unika komornika. Haha. Goń się skurwielu, podaj nawet moje IP ale za twe słowa , że żyjemy w czasach co „KAŻDY może mieć pracę jeśli nie jest menelem z pod dworca” to bym cię bucu powiesił za jaja. Myślisz że mieszkając w mieście mającym kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców znajdzie robotę ot tak? To nie Kraków czy Warszawa. Kurwa ale mi się podnosiło ciśnienie, pierdoliny skurwielu . Dziadu. Nienawidzę takich głuptaków 60 plus. Zdychają frajerze, czekam na odpowiedź. Będę cię gnębił za to coś napisal

      1

      1
      Odpowiedz
      1. W dużych miastach jest moze za najniższa wynagrodzenie wez za to przeżyj , każdy pracuje akurat , na prowincji praca to towar deficytowy , 5% bezrobocie chyba w sttystykach

        1

        0
        Odpowiedz
    2. Hej dziadzia 60 plus co wysrales poemat o braku bezrobocia. Odezwiesz się?

      Jebać staruchów co kochają PiS, taki jak ty frajerze.

      Ja głosowałem za PSL i mam nadzieję ze ty głupi dziadu przestaniesz się udzielać w internecie

      0

      2
      Odpowiedz
    3. post człowieka oderwanego od rzeczywistosci lub jakiegos trola ,zapraszam na scianę wschodnia zobaczysz te zerowe bezrobocie , przeżyj za najnizsze wynagrodzenie w miescie 100-200 tys o wiekszych to nawet nie wspominam , wynajecie kawalerki w moim regione to 2000 zł ,zostaje 800 zł

      1

      0
      Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: RE: Szkoda czasu na nienawiść | Ludzie piszący posty grubo po północy | My tu gadu gadu... | Podpierdalanie jedzenia | Pasztetowy test | POwskie kurwy PEOWSKIE KURWY | Szkoda czasu na nienawiść | Juicyroots | Nienawidzę kobiet | Świnie w rodzinie | Chyba nie lubię być szczęśliwy, albo to moja nadinterpretacja? | Wojna bankierów | Każdy z was, kto nie zagłosował na Konfederację, według mnie jest zbrodniarzem albo użytecznym idiota. | O co chodzi w zyciu? - | Jestem głuchy i niczego nie rozumiem | Zryty układ dopaminowy | Wszystko | Ludzie są puści | publiczne pokazywanie cycochów | Macie czego chcieliście! | Pierdolone życie wysokiej baby | Re Prawa kobiet | Brak powodów do wkurwienia po wyborach | Chujnia nad chujniami | Prawa kobiet | Pejzaż z debilami na pierwszym planie | oderwaliśmy od koryta staruchów zjebów | Wybory i referendum a Chujnia – trochę filozoficznie | Do sądiada z mojego bloku... | pisiory obszczymury na chujni | Chujnia | Knives out | Idziecie na szafot Ryżego jak baranki!!!! | Tematy polityczne | Oklaski dla was, puste i bezrefleksyjne masy | Jazda bez trzymanki | RE: RE: Referendum a tłuki kamienne | Biore śmiertelne dawki nikotyny | Polacy | Rozliczenie poprzedniej ekipy | RE: Referendum a tłuki kamienne | Cieszę się kurwa, że nie poszedłem na studia | Referendum a tłuki kamienne | Wybory i referendum - dzień po. | Konglomerat | Życie... | pierdolone zycie niskiego niechcianego faceta | Chyba padnę na zawał | Euforia po wyborach