Gówno mnie obchodzi jakaś składnia ablativus absolutus. Jeszcze bardziej mnie jebie to czy łączy się to z jakimś gównianym p.p.a czy p.p.p. Czemu muszę się męczyć z łaciną?! Na chuj mi to?! Ani na maturę się nie przyda, ani tym bardziej w dalszym życiu!
23
54
Medycyna?
Trza było iść na mat-fiz
verba veritatis chujowiczu, jeśli jesteś ścisły. jeśli human, to łacina MUSI być.
Studia też ci się w życiu nie przydadzą więc po chuj poszedłeś?
żebyś kurwa wiedział coś więcej, niż tylko to, kim jest justin bieber!!!
wreszcie ktoś ma podobny problem! Też się uczę tego chujostwa i krew mnie zalewa, jak wstaję w poniedziałek rano z myślą, że znów „ta jebana łacina”. Najgorsze, że to nie jest WF, i nie da się olewać tego przedmiotu przez cały czas, a później sobie zdać. Jak masz jakieś luki, to masz przejebane. Mniej więcej tak, jak ja 🙂
Dawid to ty?
Nie wiem, moja droga/mój drogi. Sama lubię się uczyć, ale czasem to wpierdala człowieka jak coś wydaje się bez sensu, a ty masz się tego uczyć. Głowa do góry. A’propo to na medycynie jesteś czy po co ci łacina?
Jeżeli uczysz się w szkole średniej łaciny, to zapewne jesteś na profilu humanistycznym. Na kierunkach humanistycznych, czy to prawo, czy filologia, czy historia, czy jakiś inny pojawia się łacina. Szkoła do której poszedłeś zapewne jest to Liceum Ogólnokształcące dodała łacinę w „trosce” o twoje studia, wiadomo przecież, że nawet jeżeli poznasz podstawę podstaw łaciny to łatwiej ci będzie jej się nauczyć na studiach. Wnioskując, to nie łacina jest tu problemem, problemem widocznie jest złe wybranie profilu przez ciebie, albo twoja niewiedza i lenistwo. Sam jestem na profilu humanistycznym i z chęcią chciałbym mieć zajęcia z łaciny.
Nie raz jeszcze zadasz sobie pytanie „PO CO MI TO W ZYCIU”
ucząc się innych języków nowożytnych przyda Ci się, oj przyda – będziesz widział, i zaręczam, że będzie Cię to bawić, jakie zależności w przeszłości miały miejsce w niemieckim, francuskim, angielskim, i innych. Zaciśnij zęby i ucz się regularnie – z łaciną inaczej się nie da 🙂 pozdrówki
nie ucz się niczego a potem płacz jak memeja, że praaaacy nie ma…
łacina nie ciekawa sprawa xD szczególnie mając jedną z dwóch najgorszych nauczycielek w mieście. Ciągłe sprawdziany z deklinacji, koniugacji chuje muje dzikie węże. A żeby czas umilić jakieś jebane przysłowia na pamięć i historia Starożytnego Rzymu. Sącz pozdrawia ;/
Zawsze możesz zostać piekarzem.