Co mnie najbardziej wkurwia (tak, będzie soczyście)? Lewe zwolnienia lekarskie u współpracowników. Pracuję w dużej korporacji w Warszawie, poważna instytucja, nie płacą źle, więc ludzie powinni traktować swoją pracę i kolegów z zespołu również poważnie. Ale tak, kurwa, nie jest. Ludzie nagminnie biorą L4 i lawirują. Najczęściej oczywiście na dzieci, a jakże! „Zostaję w domu, mała ma katar”, „ma stan podgorączkowy, idę z nią do lekarza”, „mały źle spał, coś jest nie tak, idziemy do przychodni”, „no dziecko leci mi z rąk, muszę brać opiekę” – itd. itp. I tak tydzień w tydzień ktoś „ma nagłą sytuację”, a uczciwi ludzie, którzy mają to nieszczęście, że nie mają bachora na utrzymaniu zapierdalają praktycznie połowę roku na dwóch etatach!!! Nie macie, kurwa, wstydu! Jak byłem mały, ja i moje rodzeństwo, nie chorowaliśmy tyle. Jak ktoś w szkole zachorował, to może była jedna lub dwie osoby na całą klasę w ciągu całego sezonu grypowego. Więc albo jest to roztkliwianie się nad swoim bachorem ponad miarę (co i tak przyniesie opłakane skutki – i dobrze) albo wyrachowane robienie innych w chuja i żerowanie na swoim pracodawcy, współpracownikach i społeczeństwie, bo za zwolnienia tych lewusów płacimy my wszyscy. Jako dziecko leżałem krótko w szpitalu zakaźnym, ale nawet wtedy rodzice, ciężko pracujący, nie brali zwolnienia na opiekę, bo byłem pod opieką lekarzy, bo mieli, kurwa, chociaż odrobinę wstydu, którego wam brakuje. Dlaczego tego, kurwa, nikt nie kontroluje? Gdzie jest, kurwa, ZUS? Po kontroli, w razie potwierdzenia podejrzeń, takie cwaniaczki powinny być dyscyplinarnie zwalniane, a szansę na następną robotę mieć jedynie u Janusza Biznesu. I dymać was wtedy! Nie szanujecie swojej pracy, pracy innych ludzi, ich zdrowia i ich czasu – to tylko na to zasługujecie. Nic więcej! Uczciwy człowiek ma skrupuły brać zwolnienie nawet wtedy, gdy jest poważnie chory, z gorączką (bo w pracy będzie innym ciężko – no ale jak nie dam rady, to nie dam rady), ale wy tego nadużywacie – i doskonale o tym wiecie. Miejcie choć trochę, kurwa, wstydu!
Lewe zwolnienia lekarskie
2019-01-16 21:0761
28
Kup jej pierścionek dla Świętego spokoju
Spierdalaj pajacu, może bez nóg i rąk do roboty jeszcze mamy chodzić? WYjebiaj rzydzie jeden
„Szanujmy pracę” ; robi mi się niedobrze za każdym razem gdy to słyszę.
Wszystkie lewusy tak mówią… ake pieniędze to byś chciał brać…
Sorry gościu, ale głupi jesteś, już ci mówię czemu; skoro tak ciężko pracujesz, w dodatku zamiast tych opierdalaczy, to powinieneś być wyżej i więcej zarabiać? – nie jest tak? – to znaczy, że twój ukochany pracodawca pierdoli cię w dupsko, że mu na tym nie zależy, albo to akceptuje, bo ma świętego frajera do wyrównywania bilansu. A wiesz co będzie jak ty faktycznie będziesz miał problemy ze zdrowiem? Tak, dostaniesz burę. Wtedy zauważy, ale nie to jak ciężko jest bez ciebie i jaki byłeś ważny (bo na to sra) tylko, że nie brałeś a bierzesz. Radzę więc nie rzucać pereł przed wieprze i zacząć brać zwolnienia i odpoczywać psychicznie, bo jak widać frustracja już do ciebie puka, a stąd do nerwicy niedaleko. Zapisz sobie: Nigdy nie wygrasz z opierdalaczem. Może jesteś jednym z tych świętych rycerzy, którzy jeszcze nie zakapowali, że w kapitalizmie poświęcenie gówno znaczy, ale jeszcze się nauczysz.
Dobra chujnia i szczera prawda, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Branie L4 na gówniaka jest nagminne, ale są ludzie którzy specjalnie szukają lekarzy, którzy dają chorobowe jak ktoś tylko o nie zapytam albo bierze 50 cebul w łapę i wypisuję na ile się chce. Są też tacy co mają lekarzy w rodzinie albo jako dobrych znajomych i dają im od ręki, wystarczy telefon. W poprzedniej robocie jeden współpracownik schlał się na imprezce i wypaplał, że on to ma dobrego kumpla który jest lekarzem i mu załatwia zwolnienie kiedy chce. Wkurwia mnie to bo potem człowiek nie może wziąć urlopu. Stwierdziłem, że skoro inni sobie lecą w chuja i chorują co 1-2 miesiące to ja też będę bo i tak nie wygram, a przegram. Jak szefu w końcu będzie miał 100% zespołu chorego to może pójdzie po rozum do głowy przejrzy statystyki kto notorycznie choruje na grypę i przeziębienie od kilku lat i ich wypierdoli na zbity ryj. Mój problem niestety jest taki, że ja nie mam znajomych lekarzy ani czasu na sondowanie kto daje L4 z dupy, a mam dość zapierdalania za takich cwaniaków.
U mojej koleżanki jest taka sama typiara z dwójką dzieci. i kiedy tylko może bierze na nie to opiekę, to L4, bo „niewyraźnie” wyglądają. Sylwester, święta? Ale jak to pracować? Ja? Ale ja mam dzieci! Mi się należy? zastępstwo? Ale jak to? Mi się nie należy! Ja mam dziecko! Szkolenie? Ale ja mam dziecko! Zostać dłużej godzinkę raz na pół roku? Ale ja mam dziecko! Mnie już mdli ode tego „bo mnie się należy”
W punkt!
A chuj ze zwolnieniami, ja pierdole całą pracę, L4 mam przez cały rok, żona zapierdala na dwa etaty, a ja mam czas na wszystko, najbardziej lubię pić i głaskać kota, walenie konia do umywalki też wchodzi w rachubę
Oh, jak fajnie brać L4 na dziecko… Kaszle, to do szpitala nie wezmą bo to nic wielkiego. Do przedszkola – też nie, bo zaraża. Na ulicy, kurwa, zostawić? A może do roboty mają targać? A może po prostu chceż, żeby kurwica strzeliła od razu zamiast męczyć się powoli? A idź w cholerę.
Popieram !
Ale cię dupa boli. Idź już do roboty do swojej poważnej instytucji. Ktoś musi robić bo ja akurat mam L4 i muszę mieć spokój.
„Uczciwy człowiek ma skrupuły brać zwolnienie nawet wtedy, gdy jest poważnie chory, z gorączką.” Weź nie pierdol. Jak ktoś jest poważnie chory, to po to jest zwolnienie żeby mógł dojść do siebie. Nie pisz, że jak ktoś w takiej sytuacji nie ma skrupułów iść na zwolnienie, to jest to nieuczciwe. Chcesz być pracoholikiem – Twoja sprawa, ale nie sprowadzaj tego do uczciwości, bo gówno ma to w tym przypadku do rzeczy. Ja rzadko mam gorączkę, ale jak mam to idę na zwolnienie i nie zastanawiam się co o tym pomyśli szef, Pani Gosia z Recepcji czy kolega Bogdan i nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Nie korzystam z „lewych zwolnień”, ale też nie rozumiem żeby na siłę unikać zwolnienia kiedy się ono należy. Weź pod uwagę, że praca nie musi być dla nikogo najważniejszą rzeczą w życiu. Nie trzeba mieć bachorów, wystarczy mieć jakieś inne zajęcia czy zainteresowania po pracy, żeby chcieć jak najszybciej wyzdrowieć. Logiczne jest, że po 2-3 dniach odpoczynku dojdzie się do siebie szybciej niż po siedzeniu w pracy. Mam męczyć się w pracy, żeby potem w domu leżeć cały pozostały czas i faszerować się lekami, bo jest „robota do zrobienia”? Nie ma mowy. Ludzie, którzy tak robią, lubią być wykorzystywani przez szefa, który takim samym szacunkiem (hehehe) darzy tych, którzy idą na zwolnienia kiedy mają lekki katar. Znam ludzi, którzy chodzą na lewe zwolnienia i gówno mnie to obchodzi, to ich sprawa, nie zamierzam mieć do nich pretensji o to, że korzystają ze swoich praw żeby mieć coś z życia poza pracą. Pretensje powinieneś mieć do przełożonych, że pozwalają na takie coś. Jak masz przez to więcej roboty, to tłumaczysz że nie zrobisz roboty przeznaczonej dla dwóch osób w tym samym czasie i za tę samą kasę. A jak szef każe zostać dłużej, to dokumentujesz, że byłeś tyle i tyle, a potem pokazujesz mu to i mówisz, że albo niech ci za drugim razem płaci za nadgodziny, albo zgłosisz to komu trzeba. A jak nie działa to …idziesz na lewe zwolnienie, albo dajesz się wykorzystywać do końca życia. Twój wybór.
Amen bracie!
Ty gnoju. Chory ? To w domu zostajesz. Nikt nie chce Twoich bakterii…
niektórzy bardziej cenią zdrowie bliskich niż gównopracę w korpo, sam musisz niewiele mieć, jesli tak Cie to boli
Uczciwy człowiek ma skrupuly brać zwolnienie nawet wtedy gdy jest poważnie chory. I właśnie przez takich idiotów jak ty potem jeden drugiego zaraza bo ludzie sraja pod siebie jak mają iść na chorobowe a chorobowe powinno się w domu wylezec
Widocznie się nauczyli że choćby 5 lat z rzędu jebali w tej korpo bez jednego dnia L4 i mieli 100 dni zaległego urlopu to i tak nikt tego nie doceni a conajwyżej ma ich za ostatnich frajerów. No to niech teraz zobaczą janusze binzesu jak to kurwa jest kiedy pracownik ma wszystko w dupie przy rynku pracownika, może się czegoś nauczą na przyszłość.
nie nauczą się,sprowadzą nowe siły ze wschodu i hajda dalej z robotą… niestety