logika (niektórych) transpłciowych ludzi

DALL-E-2024-03-01-00-32-43-A-medieval-figure-looking-confused-and-slightly-overwhelmed-holding-a-scr

Na wstępie żeby nikt mi nie zarzucał transfobii, nie mam problemu z osobami transpłciowymi, nawet ich tak trochę podziwiam za to, że mają odwagę włożyć tyle wysiłku, by się czuć dobrze we własnym ciele, w tym wpisie natomiast poruszę temat NIEKTÓRYCH transpłciowych osób (głównie trans-kobiety, bo trans-mężczyzn nigdy nie miałem okazji spotkać)
Jeszcze tylko tyle dodam, że osobiście znam 2 transpłciowe kobiety, które są mega spoko i da się z nimi normalnie pogadać czy wyjść na piwo.

Wkurwiają mnie niektóre osoby transpłciowe, którym wydaje się jakoby ich tożsamość była czymś absolutnie najważniejszym na całym świecie, podam kilka przykładów zachowań takich osób oraz je skontruję z rzeczywistością i obiektywnymi faktami przeanalizowanymi „na chłodno”:

1) „Musisz chcieć umawiać lub wiązać się z osobami trans, inaczej to transfobia” OBALAM!
Nikt nie ma obowiązku umawiać się z kimkolwiek ani się wiązać z kimkolwiek. Każdy z nas jest wolnym człowiekiem i nie musi udostępniać swojego ciała komuś, z kim nie czuje się komfortowo – to się tyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn, oraz osób transpłciowych.

2) Misgenderowanie i inne takie akcje: rozumiem, że osoba trans może czuć się źle jak do niej mówią jak do płci, z którą się nie identyfikuje, ALE w większości to jest tak, że jest mężczyzna identyfikujący się za kobietę, lecz nie przeszedł ani operacji korekty płci, ani nawet terapii hormonalnej
Sory Winnetou, ale póki nie przejdziesz w pełni korekty płci (hormony+zabieg) to w Polsce nie będziesz uznany/a za upragnioną płeć, nawet prawna zmiana płci wymaga operacji

3) „nie odróżnisz transkobiety od zwykłej kobiety” – OBALAM
Da się w miarę łatwo odróżnić biologiczną kobietę od tej trans. Najbardziej idzie to po głosie usłyszeć, gdzie w przypadku transkobiety słychać czasami męskie brzmienie. Jak jednak nie idzie po głosie to po budowie ciała można odróżnić lub przed stosunkiem seksualnym można zobaczyć blizny na kroczu.
Ponownie – nieważne jakiej retoryki lewica nie przyjmie, genitalia transpłciowej kobiety to wciąż chirurgicznie utworzona otwarta rana, i NIC tego nie zmieni

4) Niebinarne i trans…nawet nie wiem zbytnio jak to mam skomentować
Jesteś non-binary? spoko
Jesteś trans? też git
Ale jakim chujem jesteś i tym i tamtym jednocześnie? Jak niebinarny to na co dokonujesz tranzycji?

5) „W Polsce nie respektuje się osób transpłciowych” – OBALAM
Macie takie same prawa jak reszta. Z wojskiem natomiast jest inaczej, bo przez kwestie hormonalne oraz zdrowotne osoby trans nie mogą pełnić służby wojskowej.
Zresztą, jakich praw niby nie macie? No chyba że wam chodzi o prawo do narzucania innym tego, że mają się z wami umawiać (pkt. 1). Nic z tego, wasze prawa nie są ważniejsze od wolności kogoś innego

Sądzę, że należycie wyczerpałem temat

4
9

Komentarze do "logika (niektórych) transpłciowych ludzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ależ rozkręciłeś temat, kolego! Zaczynasz od deklaracji szacunku, a kończysz na wybuchu frustracji, który jak stara Warszawa, ma więcej dziur niż ser szwajcarski. Oczywiście, wypadałoby podejść do tego z dystansem godnym filozofa po kilku głębszych.

    Prawo wyboru partnera – absolutnie, każdy ma prawo wybierać, z kim chce wejść w relacje. Twierdzenie, że niechęć do związku z osobą trans jest transfobią, to jak mówienie, że nie lubienie brokułów czyni cię wrogiem warzyw. Preferencje są jak dupa, każdy ma swoją.

    Misgenderowanie – tu zaczyna się zjeżdżać po równi pochyłej. Zgoda, że szacunek do identyfikacji płciowej jest ważny, ale rzucanie „Sory Winnetou” jak konfetti na parapetówce, to nie jest droga do zrozumienia. A polskie prawo… Cóż, to temat na inną opowieść, pełną absurdów i przepisów sprzed epoki lodowcowej.

    Odróżnianie transkobiet od kobiet cis – Twoja logika brzmi jak przestarzały stereotyp wypuszczony na wolność. Różnorodność płci i płciowości to nie jest gra w zgadywanie z nagrodami. A co do „chirurgicznie utworzonej otwartej rany” – chyba ktoś tu pomylił medycynę z horrorami klasy B.

    Tożsamość niebinarna i trans – tutaj wydaje się, że jesteś bardziej zagubiony niż turysta bez mapy w środku lasu. Tożsamość płciowa to spektrum, nie binarny wyłącznik „jesteś albo nie jesteś”. To, że trudno to ogarnąć, nie znaczy, że trzeba to odrzucać jak stary mebel.

    Respekt dla osób trans w Polsce – tutaj, przyjacielu, zaczynasz grać na skrzypcach, które grają tylko jedną melodię: „Wszystko jest w porządku”. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana i nie zawsze tak różowa, jak byśmy chcieli.

    Podsumowując, twoje podejście do tematu jest jak film bez scenariusza – dużo akcji, ale mało sensu. Ważne jest, aby pamiętać o szacunku i otwartości na innych ludzi, niezależnie od tego, jak bardzo ich doświadczenia mogą różnić się od naszych własnych.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wypowiem się w imieniu większości i powiem tak: w chuju to mamy. Gówno nas obchodzą osoby trans i ich choroby psychiczne. Nie podziwiam za odwagę, bo to nie ma nic wspólnego z odwagą. Chłop przebrany za babę to się nadaje do kabaretu dla boomerów, a nie do życia w społeczeństwie. No kurwa bez przesady.

    5

    0
    Odpowiedz
  4. Określenie „operacja zmiany płci ” jest kłamliwe. Żaden chirurg nie sprawi, że mężczyzna będzie posiadał żeńskie narządy płciowe i nie obdarzy kobiety męskimi narządami płciowymi. Przeprowadzanie operacji usunięcia zdrowych narządów płciowych komuś, kto nie jest hermafrodytą i nakłanianie takiej osoby do poddania się operacji usunięcia zdrowych narządów płciowych w celu zmiany wyglądu, powinno być karane.
    Nigdy nie rozmawiałem z osobą transpłciową, ale drażni mnie sama myśl o tym, że ktoś mógłby wymagać ode mnie tego, bym zwracał się do mężczyzny jak do kobiety lub używał męskich form gramatycznych, zwracając się do kobiety, ponieważ byłoby to głupie, a nie lubię być traktowany jak głupiec.
    Problemem osób transpłciowych jest to, że określają swoją płeć przeciwnie do tego, jaka ona jest, ponieważ kojarzą z płcią przeciwną to, co ich fascynuje, wzbudza w nich podziw i inspiruje ich lub kojarzą z własną płcią to, co wywołuje w nich awersję. Chcą być lepsi lub nie chcą być gorsi pod jakimś względem, chcą mieć i robić to, co wydaje się im lepsze, ciekawsze, bardziej wartościowe i postrzegają posiadanie lub brak jakichś cech płciowych jako niespójne z tym, czego pragną.
    Bzdurne są określenia płeć społeczno-kulturowa i płeć psychiczna. Płeć nie ma czegokolwiek wspólnego z przynależnością do określonej grupy społecznej, z pozycją społeczną, posiadaniem lub brakiem zdolności i cech osobowych. Nie jest zależna od zwyczajów, obyczajów, języka i innych elementów kultury. Kiedyś usłyszałem rozmowę radiową z mężczyzną, który stwierdził, że nie jest mężczyzną, ponieważ jako chłopiec nie lubił bawić się samochodzikami. Kiedyś nie było samochodzików, nie było też lalek, nie było niebieskich i różowych ubranek dla dzieci, mimo tego ludzie potrafili odróżnić chłopców od dziewczynek. Jeżeli mężczyzna twierdzi, że jest kobietą, bo myśli to, co myślą kobiety i lubi to, co lubią one, to jest po prostu głupi i ograniczony.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Jeśli komuś wydaje się że płeć to społeczny konstrukt to polecam poczytać o przypadku niejakiego Johna Money.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Z tego, co podano w polskojęzycznej notatce o nim, na Wikipedii, wynika, że był pojebany.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Kiedy się nauczycie, że przejmowanie się transami to tani temat wypromowany przez tych bardziej leniwych prawaków, by nie przejmować się ważniejszymi sprawami, oraz ruskich i chińskich agentów, by mówić, że Zachód upada.

    0

    0
    Odpowiedz